Gastronomia w zamknięciu
Od soboty wszystkie lokale gastronomiczne zostały w Polsce zamknięte. Mogą realizować tylko zamówienia w dostawie, nie ma konsumpcji na miejscu. Na razie ma tak być przez dwa tygodnie.
– Spodziewaliśmy się takiej decyzji – mówi Wojciech Lewandowski, menedżer ds. franczyzy i sprzedaży Pierogarni Stary Młyn. – Zastanawialiśmy się tylko, kiedy to nastąpi i jak długo potrwa. To ostatnie pytanie nadal jest aktualne, bo lockdown gastronomii zapewne nie skończy się po dwóch tygodniach.
Z dnia na dzień
Choć wprowadzenie kolejnych obostrzeń było zapowiadane, to decyzja o całkowitym zamknięciu niektórych restauratorów zaskoczyła. Bo też zapadła z dnia na dzień.
– W piątek dowiedzieliśmy się, że w sobotę zamykamy restauracje. A tymczasem lokale miały pełne magazyny, zatowarowane na weekend – opowiada Piotr Greczanowski, menedżer ds. rozwoju sieci restauracji gruzińskich Chinkalnia.
Dwie restauracje sieci – po przeanalizowaniu sytuacji – całkowicie zawiesiły działalność, do odwołania. Reszta zaczęła działać w dostawie.
– Wiosną zaczęliśmy realizować dowozy z opóźnieniem, ponieważ na co dzień nie pracujemy w tym trybie. Teraz byliśmy już przygotowani – informuje Piotr Greczanowski. – Na naszej stronie internetowej mamy możliwość składania zamówień, część lokali współpracuje w tym zakresie z partnerami zewnętrznymi. Komunikujemy klientom, że wracamy z opcją dowozów. Ale nie ma co ukrywać, że to zapewni nam zaledwie ułamek przychodów. Na zyski nie ma co liczyć, walczymy o przetrwanie. Negocjujemy obecnie stawki czynszów. Wiosną wiedzieliśmy, że czekamy na lato, kiedy sytuacja się poprawi. Teraz nie wiadomo, kiedy ta poprawa może nastąpić. Poza tym obawiam się, że poziom życia w Polsce może się obniżyć i zwyczajnie ludzie nie będą mogli sobie pozwolić na jadanie w restauracjach.
Umiesz liczyć, licz na siebie
Restauratorzy robią, co mogą, żeby radzić sobie w obecnych warunkach. Jak mówią, nie liczą na pomoc od rządu – liczą na siebie.
– Już wiosną wprowadziliśmy dowozy i odbiory własne na szeroką skalę. W Toruniu działamy nie tylko na terenie miasta, ale także w promieniu ok. 50 km – wyjaśnia Wojciech Lewandowski z Pierogarni Stary Młyn. – Mamy tu trzy restauracje. Jedna jest obecnie zamknięta, druga przygotowuje zamówienia na teren miasta, trzecia do miejscowości okolicznych. Poza Toruniem wszystkie nasze lokale działają w dowozie. Informujemy naszych klientów na bieżąco na Facebooku, zbieramy większą liczbę zamówień do konkretnych miejscowości, aby optymalizować dostawy. Już wiosną renegocjowaliśmy czynsze najmu lokali, z opcją ich obniżenia także jesienią, w przypadku powtórzenia lockdownu. Nie zwalnialiśmy pracowników, wręcz przeciwnie. Teraz też zamierzamy zatrudniać kolejne osoby personelu do obsługi zewnętrznej zamówień. Podczas pierwszego lockdownu radziliśmy sobie naprawdę dobrze i myślę, że teraz będzie podobnie. Choć sądzę, że potrwa on długo, z przerwami pewnie do wiosny. Ci restauratorzy, którzy przespali ostatnie kilka miesięcy i nie przygotowali się do takiego rozwoju sytuacji, będą mieli ciężko. Podobnie jak ci, którzy ze względu na swoją specyfikę nie mogą pracować w kanale delivery.
Zamknięci na głucho
Sieć Carte d'Or Cafe ma ok. 40 lodziarni w galeriach handlowych. Teraz wszystkie są zamknięte.
– Podjęliśmy taką decyzję, ponieważ nasze kawiarnie nie pracują w systemie „na wynos” – wyjaśnia Artur Czoska, dyrektor ds. franczyzy marki Carte d'Or Cafe. – Zresztą całe lato było dla nas trudnym sezonem, bo w galeriach handlowych klientów jest teraz bardzo mało. A od momentu, gdy ogłoszono budowę szpitala na Stadionie Narodowym ludzie wystraszyli się jeszcze bardziej.
Opłaty franczyzowe w sieci są zawieszone już od chwili, gdy tylko pojawiły się pierwsze informacje o pandemii. Ale franczyzobiorcy zostali z czynszami najmu do zapłacenia, z kosztami pracowników itd.
– Negocjowaliśmy umowy najmu już wiosną, na dłuższy okres. Mam nadzieję, że teraz rząd nas też jakoś wesprze w tej kwestii, a zarządcy galerii zrozumieją, że od nas zależy także ich przetrwanie – mówi Artur Czoska. – Nawet w okresie, gdy mogliśmy działać, gastronomia w centrach handlowych cały czas była na ogromnym minusie. Dopóki ruch w tych obiektach nie wróci przynajmniej do poziomu 80 proc. sprzed pandemii, nasza sytuacja nie ulegnie poprawie.
Jaki jest plan?
W ubiegłym tygodniu zagrożone branże – gastronomiczna, hotelarska i cateringowa – zawiązały sztab kryzysowy. Chcą przede wszystkim, aby rząd z nimi rozmawiał i wypracował jakąś strategię działania.
– Żądamy merytorycznej rozmowy z rządem i planowanych, a nie dorywczych i nagłych działań – mówi Jacek Czauderna, prezes Izby Gospodarczej Gastronomii Polskiej, który sam jest właścicielem sześciu restauracji. – Zamykając wszystkie lokale rząd wrzucił do jednego worka kluby muzyczne, dyskoteki i restauracje, nie rozumiejąc zupełnie segmentacji tego rynku. A przecież w restauracjach poziom bezpieczeństwa jest zupełnie inny niż w dyskotece.
Sztab przygotował listę postulatów, które wczoraj zostały wysłane do rządu. Jest w nim mowa m.in. o wypracowaniu warunków, w jakich restauracje, bary, kawiarnie będą mogły bezpiecznie funkcjonować oraz o zaplanowaniu działań na najbliższe sześć miesięcy.
– Zdajemy sobie sprawę, że lockdown gastronomii potrwa dłużej niż dwa tygodnie, zapewne do końca roku. Ale nawet gdy już dojdzie do otwarcia lokali, to ludzie nie ruszą do nich tłumnie, bo ciągle słyszą: zostań w domu, jeśli chcesz być bezpieczny – kontynuuje Jacek Czauderma. – Odblokowywanie gastronomii bez planu stymulowania jej rozwoju byłoby głupotą. Potrzebny będzie program „Bezpieczna restauracja” i kampania uświadamiająca ludziom, że mogą korzystać z gastronomii w sposób bezpieczny, przestrzegając odpowiednich zasad.
Wśród postulatów branży jest też ten mówiący o potrzebie tarczy pomocowej dla gastronomii.
– Tarcza powinna działać od razu, od dnia, w którym nakazano zamknięcie lokali – uważa Jacek Czauderna. – Bez wsparcia upadnie 30 proc. lokali w Polsce, czyli ok. 20 tysięcy. To ogromna liczba.
Wicepremier Jarosław Gowin przedstawił w piątek propozycje rozwiązań, mających pomóc firmom z branzy gastronomicznej w przetrwaniu drugiego lockdownu. To m.in. zwolnienie ze składek ZUS i świadczenie postojowe za listopad.
POSTULATY SZTABU KRYZYSOWEGO GASTRONOMII POLSKIEJ
1. Żądamy merytorycznego planu dla gastronomii polskiej na najbliższe 6 miesięcy!
Reaktywne i zupełnie nieprzewidywalne działania rządu powodują, że biznes gastronomiczny stał się całkowicie niezarządzalny. Jesteśmy gotowi jako sztab kryzysowy do aktywnego uczestniczenia w przygotowaniu tego planu, opartego o standardowy reżim sanitarny wpisany w strategię DDM (dystans, dezynfekcja, maseczki).
2. Żądamy zwolnienia ze składek na ubezpieczenia społeczne wszystkich przedsiębiorców oraz pracowników na okres 6 miesięcy, jako wsparcie dla prawie 76.000 przedsiębiorców zatrudniających ponad milion pracowników. Milion miejsc pracy = 3 miliony członków polskich rodzin. Sztab Kryzysowy nie jest w opozycji do rządu. Jesteśmy merytorycznym gronem przedsiębiorców gotowych do rozmów i mediacji w celu ochrony miejsc pracy i rodzinnych biznesów gastronomicznych.
3. Wprowadzenie stałej i jednolitej stawki 8% VAT na wszystkie produkty (żywność i napoje) i usługi gastronomiczne od dnia 01.11.2020 r.
4. Stworzenie „Funduszu Wsparcia Gastronomii” na wzór Funduszu dla Kultury (...)
5. Wprowadzenie „Tarczy Antykryzysowej dla Gastronomii Polskiej” na wzór tarczy antykryzysowej dla Turystyki.
Na wzór Ustawy z dnia 17 września 2020 r. o zmianie ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, w tym:
a. stworzenie Funduszu Gwarancyjnego dla Gastronomii Polskiej w ramach Tarczy, dla wierzycieli czynszów najmu w szczególności prywatnych właścicieli nieruchomości
b. uruchomienie programu redukcji czynszów najmu przez jednostki budżetowe w Polsce o 90 proc. i programu pomocowego refundacji czynszów najmu komercyjnych w tym samym zakresie w terminie od 01.11.2020 r. do 30 czerwca 2021 r.
c. umorzenie obowiązku spłat dotychczasowych dotacji z PFR
d. wprowadzenie „bonu gastronomicznego” na wzór „bonu turystycznego”.
e. dla przedsiębiorców z branż objętych rygorami wykraczającymi poza standard DDM (dystans, dezynfekcja, maseczki) – kredyt obrotowy w rachunku bieżącym, udzielany w wysokości do 10 proc. obrotu za rok 2019, gwarantowany przez Polski Fundusz Rozwoju. Instrument powinien być w 100 proc. zwrotny (z uwzględnieniem preferencyjnego oprocentowania kredytu). Dostęp do instrumentu nie powinien być objęty żadnymi dodatkowymi wymogami, tzn. możliwość skorzystania z niego powinni mieć wszyscy przedsiębiorcy z wspomnianych branż, niezależnie od zatrudnienia, bieżących obrotów etc.
f. dla wszystkich przedsiębiorców, których obroty za miesiące wrzesień i październik spadły w ujęciu rok do roku o ponad 25 proc. – proponujemy dwa instrumenty:
– udzielaną przez PFR subwencję do wysokości 10 proc. obrotu za rok 2019, stanowiącą instrument analogiczny do obowiązującego programu „tarcz finansowych”, tj. częściowo zwrotny. Proponujemy, by możliwe było umorzenie 75 proc. udzielonej kwoty, pod warunkiem zachowania co najmniej 80 proc. miejsc pracy ze stanu na dzień udzielenia wsparcia.
– długoterminowe (10 i 15 letnie) kredyty gwarantowane przez PFR – udzielane w wysokości do 10 proc. obrotu z roku 2019, zwrotne w 100 proc., z preferencyjnym oprocentowaniem.
6. Wyznaczenie w trybie pilnym przedstawicieli Rządu RP do wspólnego opracowania
razem z ekspertami branży gastronomicznej standardów bezpieczeństwa higienicznego „Bezpieczna Restauracja w czasie epidemii” dla poszczególnych typów lokali gastronomicznych.
PRZECZYTAJ ARTYKUŁY
Chinkalnia otworzyła w tym roku już trzy nowe restauracje. Z jaką inwestycją muszą się liczyć franczyzobiorcy marki?
W tym roku Chinkalnia otworzyła już trzy restauracje, kolejne są w przygotowaniu. Marce szczególnie zależy teraz na znalezieniu franczyzobiorców we wschodniej Polsce.
Nowy numer miesięcznika "Własny Biznes FRANCHISING" już w sprzedaży! Sprawdź, jakie pomysły na biznes są opisane w styczniowym wydaniu magazynu.
Widmo powstania ustawy regulującej franczyzę, uruchomienie studiów Zarządzanie Franczyzą, powiększenie grona sygnatariuszy Kodeksu Dobrych Praktyk to zaledwie kilka z ważnych wydarzeń dla rynku franczyzy w Polsce w 2022 r.
Aż trudno uwierzyć, ile się działo na tegorocznej 20. edycji Targów Franczyza! Przeczytaj i obejrzyj zapis relacji na żywo z trzech dni targowych.
NAJCZEŚCIEJ CZYTANE
Żeby myśleć o otwarciu własnego McDonalda nie wystarczą tysiące ani setki tysięcy złotych . Potrzeba więcej. Ile? I co franczyzobiorca Złotych Łuków dostanie w zamian?
Rozważasz otwarcie firmy? Najpierw zainwestuj w subskrypcję magazynu "Własny Biznes FRANCHISING" i sprawdź, jaki biznes się opłaca! Tego nie przeczytasz w internecie!
Pieczarkarnia to opłacalny biznes nawet na niedużą skalę. Właściciel jednej hali zbiera plony co sześć tygodni. Gdy ma się więcej pomieszczeń – wtedy na zyski można liczyć co tydzień.
Franczyzobiorczyni Tax Safe z Krakowa dba o work-life balance, ale klientów cały czas jej przybywa. Jak sobie radzi?
La Mancha szuka partnerów szczególnie w Białymstoku i Szczecinie. Dlaczego to dobry moment na nawiązanie współpracy?
POPULARNE NA FORUM
Dolci Sapori - Mniami
https://youtu.be/kojfdVGqIY4?si=N1J9rlZC1jf4U-2y
Biznes, który bije rekordy
Niestety jako osoba która ma bezpośrednie doświadczenie z ta franczyza, nie moge polecic wspolpracy z nimi. Te artykuly maja na celu tylko nabijanie kolejnych klientow.
Dolci Sapori - Mniami
Jestem również osobą poszkodowaną przez tą firmę 574 720 428
Biesiadowo
Tak patrzę i biesiadowo pisze że ma 119 lokali. Ale na ich stronie nie ma nawet 50
Kawiarnie Cafe Nescafe
Nie chciałabym tej franczyzy
McDonalds opinie o franczyzie
Ja bym pomyślała o tej franczyzie
Doświadczenia z Bafra Kebab
Witam wszystkich, zastanawiam się nad otwarciem punktu Bafry Kebab. Czytając komentarze w internecie mam mieszane odczucia. Czy ktoś się tym interesował? Otworzył? Jakie...
Własny, mobilny punkt gastronomiczny lody, gofry, granita - sprzedaż
Dzień dobry, Noszę się z zamiarem sprzedaży przyczepy (cesja leasingu) po franczyzie znanej jako Lodolandia. Jeśli jest ktoś zainteresowany to zachęcam do...