Biznes, który daje czas na etat

Damian Poruszek, franczyzobiorca Bafra Kebab / "Obecne czasy są niepewne, dlatego żeby zabezpieczyć stały dochód, zdecydowałem się na uruchomienie biznesu. Model Bafra Kebab daje taką możliwość i pozwala mi łączyć stałą pracę z własną działalnością".
Niedziela
27.12.2020
Są biznesy, które z powodzeniem można łączyć z pracą na etacie. Dodatkowe źródło dochodów zabezpiecza budżet domowy i zwiększa bezpieczeństwo finansowe.
 

Damian Poruszek z wykształcenia jest kucharzem i od lat związany jest z branżą gastronomiczną. Mimo pandemii nie zamierzał zrezygnować z fachu, a wręcz pójść dalej i otworzyć własny biznes.

Bafra Kebab, mobilny punkt ze sprzedażą na wynos to model, który sprawdza się w kryzysie. – Tradycyjna gastronomia przestała niemal funkcjonować, ale ludzie nadal lubią jeść poza domem – mówi Damian Poruszek, franczyzobiorca Bafra Kebab z Góry Kalwarii. To samo mówi Andrzej Stańczyk, franczyzobiorca sieci z Warszawy. Jego zdaniem tradycyjna gastronomia przeżywa kryzys, a jesienne obostrzenia jeszcze pogorszyły jej sytuację. Ponadto ludzie nadal unikają bliskich kontaktów i zachowują dystans. – Koncept Bafra Kebab ze względu na formułę funkcjonowania i sprzedaż z okienka w formie „take away” bardzo dobrze wpisał się w obecne potrzeby klientów. Zapewnia komfort i poczucie bezpieczeństwa – mówi Andrzej Stańczyk. Odporność Bafra Kebab na kryzys potwierdzają również wyniki finansowe sieci, które na koniec 2020 roku były o ok. 20-30 proc. wyższe w stosunku do okresu sprzed roku.

Zbadaj rynek

Zarówno Damian Poruszek, jak i Andrzej Stańczyk, samodzielnie zweryfikowali rynek nim podpisali umowę o współpracy. Sprawdzili konkurencję, jakość oferty, natężenie ruchu w pobliżu wybranej lokalizacji i chęć ludzi do kupowania jedzenia na mieście. – Galeria generuje klientów przez cały tydzień, ale największe obroty są w sobotę, nawet dwukrotnie wyższe w porównaniu z dniami powszednimi. Tego typu różnice determinują również wielkość dostaw. Musiałem nauczyć się oszacowywać poziom sprzedaży i na tej podstawie określać poziom i wielkość zaopatrzenia, co jest ważne by zachować świeżość wszystkich produktów – podkreśla Andrzej Stańczyk.   

Obydwaj franczyzobiorcy postanowili zainwestować w Bafra Kebab, bo to biznes oparty na prostych zasadach, a franczyzobiorca otrzymuje gotową i w pełni wyposażoną przyczepę. – Sama forma i ergonomia przyczepy jest na wysokim poziomie. Każdy element ma swoje miejsce. Wszystko jest dokładnie zaprojektowane, niezbędne i pod ręką – gniazdka elektryczne, oświetlenie i oczywiście sprzęt kuchenny – opiekacze i zamrażalniki. Wszystko jest w pakiecie – mówi Damian Poruszek.

Design przyczep miał wyróżnić markę spośród typowych punktów z kebabami, których wygląd bardzo często pozostawia wiele do życzenia.

Przyczepy Bafra Kebab są estetyczne, wyposażone zgodnie ze standardami sanitarnymi i posiadają sprzęt, jak w profesjonalnych restauracjach. Wydajna jest również przestrzeń magazynowa punktów, które są w stanie pomieścić zaopatrzenie na siedem dni. Franczyzobiorca nie musi więc posiadać dodatkowego magazynu – zapewnia Krzysztof Olesiak, prezes Sweet Gallery.

Szybki start

Damian Poruszek rozpoczął działalność w listopadzie 2020 roku. Sama rekrutacja do sieci trwała krótko. Na pierwszym spotkaniu franczyzobiorca poznał warunki współpracy i rozpoczął proces uzyskania leasingu, w czym pomogła centrala. – Trwało to tydzień, po czym otrzymałem umowę sprzedaży punktu i umowę franczyzową. Po przeanalizowaniu i podpisaniu dokumentów, przeszedłem pięciodniowe szkolenie – jeden dzień teorii w biurze firmy a następnie cztery dni praktyki w punkcie własnym centrali – opowiada Damian Poruszek.

Szkolenia obejmują aspekty dotyczące prowadzenia biznesu, czyli m.in. przygotowanie punktu do rozpoczęcia sprzedaży, zamawianie i odbiór towaru, przechowywanie produktów i przygotowanie dań, a także zarządzanie personelem i motywowanie pracowników. Szkolenie przechodzą również pracownicy, którym wiedze na temat biznesu przekazuje franczyzobiorca.

Damian Poruszek jest w punkcie 3-4 razy w tygodniu. Przyczepa działa w godzinach 10:00 – 21:00. Franczyzobiorca korzysta z systemu monitorowania kasy fiskalnej i systemu monitoringu wizyjnego, dzięki czemu może monitorować sytuację w placówce, widzi wszystkie transakcje online oraz aktualny stan kasy. Tego typu rozwiązanie pozwala łączyć działalność z inną aktywnością zawodową. – Obecne czasy są niepewne, dlatego żeby zabezpieczyć stały dochód zdecydowałem się na uruchomienie biznesu. Model Bafra Kebab daje taką możliwość i pozwala mi łączyć stałą pracę z własną działalnością – zapewnia Damian Poruszek.

Czujne oko opiekuna

Franczyzobiorca zamawia towar trzy razy w tygodniu w zależności od stanu magazynu u stałych dostawców wskazanych przez centralę. Firma wraz z technologami na własne potrzeby stworzyła własną recepturę mięsa, wyłącznie na potrzeby sieci. – Chcemy, żeby klienci zapamiętali smak naszych kebabów. Dlatego długo pracowaliśmy nad smakiem mięsa – mówi Krzysztof Olesiak. 

Franczyzobiorca ma na stałe przydzielonego koordynatora z centrali, który natychmiast reaguje na wszelkie zapytania i prośby. Opiekun był obecny w punktach Damiana Poruszka i Andrzeja Stańczyka zarówno przed uruchomieniem biznesu, jak i w pierwszych dniach działalności.

W tym biznesie bardzo ważny jest kontakt z klientem oraz wysoka jakość produktu. Drugą bardzo ważną rzeczą jest personel i jego zaangażowanie. Aktualnie zatrudniam trzy osoby. Jedna z osób to uczeń szkoły gastronomicznej, a więc praca w punkcie to dla niej dodatkowe przyuczenie do zawodu – mówi Damian Poruszek.

Własny pomysł w realizacji

Franczyzobiorca rozwija również dodatkową usługę, czyli sprzedaż z dostawą do klienta, co jest wyłącznie jego pomysłem. Zamówienia składane są przez telefon, a płatność realizowana gotówką lub blikiem. Zasięg dowozu obejmuje całe miasto i obrzeża w promieniu 15 km. Damian Poruszek prowadzi również własne działania marketingowe na Facebooku, oprócz tych oferowanych przez centralę. – W ten sposób wzmacniam lokalną wiedzę o moim punkcie – podkreśla franczyzobiorca.   

Sweet Gallery również jako centrala rozwija sprzedaż z dostawą. Firma nawiązała współpracę z operatorami, którzy dowożą zamówienia oraz wdrożyła aplikację, dzięki której zamówienia można składać nie tylko telefonicznie, ale również online.

Wynegocjowaliśmy korzystne warunków zarówno z operatorami zamówieniowymi, dostawcami i operatorami płatności on-line. Nasz franczyzobiorca może niemal z dnia na dzień uruchomić dostawy delivery w swoich punktach beż żadnych zbędnych formalności, wszystkie przygotowania zostały przeprowadzone przez nas. Wyposażyliśmy również aplikację w profesjonalne zdjęcia naszej oferty, co również zachęca do zamawiania. Większość punktów już korzysta z tej formy dodatkowej sprzedaży – przyznaje Krzysztof Olesiak.

Całkowity koszt potrzebny do otwarcia punktu pod marką Bafra Kebab wynosi 40 tys. zł. Pozostała część kwoty jest leasingowana. Zwrot inwestycji następuje średnio po trzech miesiącach. W tej chwili funkcjonuje 38 punktów Bafra Kebab.

Biznes zamiast etatu w korporacji

Anna Bachowska wraz z mężem zaczęła działalność w 2016 roku od konceptu Lodolandia. Po udanym pierwszym sezonie, franczyzobiorcy rok później otworzyli drugi punkt lodowy.

Pracowaliśmy jeszcze wtedy na etacie. Miałam za sobą 10 lat pracy w korporacji i czułam, że nadszedł czas na zmianę. Wtedy firma Sweet Gallery zaproponowała nam lokalizację pod jedną z galerii w Opolu w odległości ok. 180 km od naszego domu. To był moment, w którym zdecydowaliśmy, że mąż zostaje na etacie, a ja zajmuję się biznesem – wspomina Anna Bachowska.

W tej chwili małżeństwo prowadzi punkt Bafra Kebab i cztery punkty Lodolandia, wśród których jeden łączy się z konceptem Kołacz na Okrągło. Przyczepy funkcjonują w Krakowie, Trzebini i Opolu. Ostatnią postawili w 2020 roku nad jeziorem w Trzebini. – W mieście są dwa jeziora, gdzie są dwie nasze sezonowe przyczepy, działające od kwietnia do końca września – mówi Anna Bachowska.

Przyznaje, że zamrożenie gospodarki w marcu trochę ich przeraziło. Jednak pandemia uniemożliwiła i zniechęciła ludzi do wyjazdów wakacyjnych, dzięki czemu franczyzobiorcy odrobili straty, a nawet zarobili więcej, niż się spodziewali. Sama sieć zanotowała w tym roku o 20 proc. wyższe obroty w stosunku do sezonu wiosenno-letniego 2019 roku. Punkty Lodolandia podobnie jak Bafra Kebab serwują produkty z bezpiecznego okienka w formie „take away”, działają na zewnątrz i dodatkowo są niezależne od obiektów handlowych, pod którymi się znajdują. – Dajemy komfort klientom, którzy wciąż obawiają się wchodzić do zamkniętych pomieszczeń – podkreśla Krzysztof Olesiak.

Klienci nie zawiedli

Jesień również należała do udanych. Mimo lekkich spadków, punkty Kołacz na Okrągło i Bafra Kebab w Opolu należące do małżeństwa Anny i Filipa Bachowskich utrzymały dobry poziom sprzedaży.

Dużym plusem i rekompensatą za zamkniętą obok galerię handlową była bliska lokalizacja Leroy Merlin i Media Express, a także pomoc samej galerii, która na swojej stronie internetowej i w mediach społecznościowych informowała o naszej obecności. Mamy też wielu stałych klientów, którzy specjalnie do nas przyjeżdżali i kupowali na wynos, bo nasze punkty były cały czas otwarte. Działamy też samodzielnie w internecie i social mediach oraz korzystamy ze wsparcia Sweet Gallery, która prowadzi kampanie zasięgowe sfokusowane również na nasze punkty – mówi Anna Bachowska.  

Franczyzobiorczyni przyznaje, że sprzedaż lodów jest łatwiejszym biznesem, ale z marką Kołacz na Okrągło zarabia przez cały rok i tak jak lody, kołacze mają swoich miłośników. – Sami wyrabiamy ciasto, do czego mamy mieszarkę i mikser. Następnie dzielimy je, czekamy aż urośnie, nawijamy na bukowe wałki i wkładamy do piecyka. To jest hand made. Przygotowanie pierwszej partii ciasta trwa mniej więcej godzinę przed otwarciem punktu. Ciasto jest wyrabiane i wypiekane na bieżąco a rozchodzący się zapach kołaczy kusi klientów. Kołacze wypiekamy przez cały dzień, w związku z tym starczy ich dla każdego klienta – zachwala Anna Bachowska.

Franczyzobiorca dobrze wyszkolony

W pierwszym punkcie Anna Bachowska pracowała cały sezon. Przyznaje, że to najlepszy sposób, by poznać biznes od podszewki. Dzięki temu nauczyła się jak zarządzać działalnością, rozplanować dzień pracy, częstotliwość i wielkość dostaw oraz poznać produkt. Tak samo zrobiła, gdy otwierała punkt Kołacz na Okrągło i Bafra Kebab, gdzie przez pierwsze dwa tygodnie pracowała po 12 godzin dziennie. – Znam produkt, który sprzedaję. Wiem jak go przygotować, jakie składniki są potrzebne. Wiedza o produkcie jest istotna. Biznes to ciągła nauka. Nawet z każdym sezonem trzeba ją odświeżać, chociażby z powodu modyfikacji menu i nowych pozycji – podkreśla Anna Bachowska.   

Anna Bachowska latem zatrudnia ok. 25 osób, natomiast zimą 10. Są tacy pracownicy, którzy pracują już po trzy, cztery lata.

Franczyzobiorczyni odwiedza wszystkie pięć punktów raz w tygodniu. – Obecność na miejscu jest niezbędna. Chodzi nie tylko o nadzorowanie pracy przyczepy, ale również o kontakt z pracownikami. Firma to ludzie, którzy muszą czuć się częścią zespołu. Jestem w stałym kontakcie z każdym punktem. Codziennie rozmawiam z pracownikami przez telefon, natomiast bezpośrednio spotykamy się co tydzień – mówi Anna Bachowska. Narzędziem wspierającym jest monitoring i wyposażenie punktów w kasoterminale, które pozwalają zdalnie kontrolować biznes. Dzięki temu franczyzobiorca widzi m.in. aktualny stan kasy, liczbę klientów, personel oraz jakość pracy.

Całkowity koszt inwestycji w punkt Lodolandia wynosi od 94 900 zł, ale by rozpocząć działalność wystarczy wkład własny w wysokości 30 tys. zł. Pozostała część kwoty jest leasingowana. Inwestycja w łączony punkt Lodolandia i Kołacz na Okrągło wynosi 154,9 tys. zł., a wkład własny 40 tys. zł. – Wszystkie moje punkty Lodolandia i Kołacz na Okrągło już się zwróciły i myślę o inwestycji w SiGelato, czwarty koncept firmy Sweet Gallery. Być może nastąpi to już w przyszłym roku – mówi Anna Bachowska. 


Anna Bachowska, franczyzobiorczyni Lodolandii, Kołacza na Okragło i Bafra Kebab / "Miałam za sobą 10 lat pracy w korporacji i czułam, że nadszedł czas na zmianę. Wtedy firma Sweet Gallery zaproponowała mi lokalizację dla pierwszego punktu Lodolandii".
doradca we franczyzie

POPULARNE NA FORUM

Biznes, który bije rekordy

Niestety jako osoba która ma bezpośrednie doświadczenie z ta franczyza, nie moge polecic wspolpracy z nimi. Te artykuly maja na celu tylko nabijanie kolejnych klientow.

1 wypowiedzi
ostatnia 15.10.2024
Biesiadowo

Tak patrzę i biesiadowo pisze że ma 119 lokali. Ale na ich stronie nie ma nawet 50

1 wypowiedzi
ostatnia 29.01.2024
Kawiarnie Cafe Nescafe

Nie chciałabym tej franczyzy

6 wypowiedzi
ostatnia 29.04.2023
McDonalds opinie o franczyzie

Ja bym pomyślała o tej franczyzie

3 wypowiedzi
ostatnia 29.04.2023
Doświadczenia z Bafra Kebab

Witam wszystkich, zastanawiam się nad otwarciem punktu Bafry Kebab. Czytając komentarze w internecie mam mieszane odczucia. Czy ktoś się tym interesował? Otworzył? Jakie...

1 wypowiedzi
ostatnia 25.04.2023
Własny, mobilny punkt gastronomiczny lody, gofry, granita - sprzedaż

Dzień dobry, Noszę się z zamiarem sprzedaży przyczepy (cesja leasingu) po franczyzie znanej jako Lodolandia. Jeśli jest ktoś zainteresowany to zachęcam do...

1 wypowiedzi
ostatnia 06.03.2023
Sushi we franczyzie - przegląd sprawdzonych pomysłów na bines

Pytanie do Redakcji: Dlaczego na pasku reklamowym pojawiają się reklamy franczyzodawców którzy działają na granicy prawa, zawierają w umowach klauzule abuzywne, są...

1 wypowiedzi
ostatnia 02.02.2023
Ile kosztuje McDonald's?

Ciekawe że budujesz restauracje za własne pieniądze ale zostaję własnością centrali

1 wypowiedzi
ostatnia 24.12.2022