Matematyka to zmora niejednego ucznia. Wiele dzieci, aby ją zrozumieć, chodzi na korepetycje. Rodzice nie szczędzą środków na naukę. Matematyki można się jednak nauczyć także w specjalnych szkołach. Niektóre z nich oferują również franczyzę. Jakie są sprawdzone pomysły na biznes w tej branży?
EZO przyciąga nauczycieli
Na nauczaniu matematyki skupia się sieć Edukacja EZO. Klientów jej przybywa.
– Zainteresowanie zajęciami pozalekcyjnymi z matematyki zawsze było duże, a jeszcze bardziej wzrosło wraz z pojawieniem się obowiązkowej matury z matematyki – mówi Małgorzata Grabis, współwłaścicielka Edukacji EZO.
Do tego przez pandemię uczniowie muszą nadrabiać zaległości. O zajęcia matematyczne coraz częściej pytają także rodzice dzieci w wieku przedszkolnym.
– Zwykle firmy zewnętrzne prowadzą w przedszkolach naukę języka angielskiego. Naturalnym zjawiskiem jest w związku z tym to, że właśnie taką drogą wejdzie też do przedszkoli nauka matematyki – mówi Małgorzata Grabis.
Dodaje, że nie dla wszystkich dzieci korepetycje są najlepszym rozwiązaniem.
– Niektóre lepiej odnajdują się w pracy w zespole, kiedy mogą wziąć udział w dyskusji i samodzielnie rozwiązywać zadania – mówi Małgorzata Grabis.
Nawet inflacja nie osłabiła zainteresowania dodatkowymi zajęciami w EZO.
– Rodzice mają coraz większą świadomość odnośnie edukacji młodych pokoleń. A nauka matematyki nie sprowadza się jedynie do tabliczki mnożenia, ale przede wszystkim do wypracowania umiejętności samodzielnego, logicznego myślenia, które jest potrzebne w każdej dziedzinie życia – przekonuje Małgorzata Grabis.
Podkreśla, że dzisiaj łatwiej o kompetentną kadrę. Nauczyciele, niezadowoleni z pracy w szkołach, szukają zatrudnienia w takich firmach jak EZO. Co więcej, nauczyciele i dyrektorzy takich placówek coraz częściej myślą także o otwarciu swojego oddziału EZO.
– To osoby, które mają duże doświadczenie w edukacji i zarządzaniu placówką edukacyjną – zwraca uwagę Małgorzata Grabis.
Tłumaczy, że obecnie franczyzowe oddziały EZO dobrze sobie radzą. Znacznie trudniej było w czasie pandemii, kiedy nie odbywały się zajęcia stacjonarne.
– Pomimo tego żadna z naszych placówek się wtedy nie zamknęła. Obecnie coraz częściej nasi partnerzy poszerzają swoją działalność o kolejne licencje – mówi Małgorzata Grabis.
Zakup licencji EZO to koszt rzędu 15 tys. zł netto. Pomoce dydaktyczne wiążą się natomiast z wydatkiem 3 tys. zł. Przez pierwsze trzy miesiące nowi partnerzy są zwolnieni z opłaty franczyzowej, a w ciągu kilku kolejnych opłata jest niższa niż standardowo.
W minionym roku sieć powiększyła się o sześć nowych placówek franczyzowych i w sumie ma ich już 17. W tym roku plan zakłada otwarcie kolejnych dziesięciu.
Mathriders stawia na placówki
Firma MathRiders uczy matematyki poprzez doświadczenie, zabawę i różne metody aktywizujące, w taki sposób, żeby nauka stała się przyjemnością.
– Chcemy, żeby nasi uczniowie lubili ten przedmiot, bo jak się lubi matematykę, to zaczyna się ją rozumieć – mówi Małgorzata Grymuza, właścicielka szkoły.
Mathriders oferuje zajęcia z matematyki dla dzieci od 2,5 roku do matury.
– Program jest podzielony na trzy bloki. Każdy odpowiada innej kategorii wiekowej, bo inaczej pracuje się z młodszymi i starszymi dziećmi – mówi Małgorzata Grymuza.
Dodaje, że zainteresowanie zajęciami rośnie. W czasie pandemii nieco spadło, ale jego poziom już wrócił do normy.
– Przetrwaliśmy ten okres z podniesioną głową. Dzisiaj mamy więcej uczniów niż przed pandemią. Rodzice wiedzą, że inwestycja w dzieci to najlepsza inwestycja, a my mamy dobrą jakość, widoczne efekty i konkurencyjne w porównaniu z korepetycjami ceny – mówi Małgorzata Grymuza.
Firma prężnie się rozwija. Współpracę z nią może nawiązać każdy.
– To nie musi być nauczyciel, ale powinna to być osoba, która lubi pracę z dziećmi – mówi Małgorzata Grymuza.
Najczęściej na współpracę decydują się kobiety. Można wybrać formę niezależnego nauczyciela. W takim wypadku rozpoczęcie współpracy jest bezkosztowe, trzeba tylko odbyć odpowiednie szkolenie. Bezpośrednio po nim można zacząć prowadzić zajęcia i organizować grupy. Kolejna forma współpracy to otwarcie placówki Mathriders. Wymaga to już inwestycji rzędu 2,5 tys. euro na opłatę wstępną oraz organizacji odpowiedniego lokalu.
Obecnie Mathriders skupia się na otwieraniu placówek.
– Widzimy, że taka forma działalności jest najbardziej dochodowa – mówi Małgorzata Grymuza.
Wymaga ona znalezienia i wykończenia odpowiedniego lokalu, co jest kluczowe, aby stworzyć miejsce przyjazne dla dzieci i ich rodziców, gdzie matematyka będzie się kojarzyć z efektywnym nauczaniem w przyjemnej atmosferze.
Lokal powinien mieć poczekalnię z sekretariatem i co najmniej dwie sale lekcyjne, które pozwolą na prowadzenie zajęć jednocześnie w przynajmniej dwóch grupach.
– Trzeba pamiętać, że mamy ograniczony czas działania, bo to są zajęcia, które się odbywają po szkole. Zwykle działamy od godziny 15 do 21. Często spotkamy placówki MathRiders, które mają trzy lub cztery sale lekcyjne, aby zapewnić możliwość jednoczesnej nauki dla jak największej liczby dzieci – mówi Małgorzata Grymuza.
Otwarcie placówki pod szyldem Mathriders wymaga dużego zaangażowania w pierwszych latach. Trzeba zapracować sobie na zaufanie rodziców i przekonać ich, że firma dobrze zajmuje się dziećmi i dba o ich matematyczny rozwój najlepiej, jak to możliwe.
Opłaty miesięczne w przypadku takiej współpracy zależą od wielu czynników. Zwykle jednak roczne koszty opłat licencyjnych pokrywa 8-12 uczniów. Obecnie Mathriders ma 46 placówek i trzech nauczycieli niezależnych.
PRZECZYTAJ ARTYKUŁY
Jakie biznesy zakładają dwudziestolatkowie, czy warto zainwestować we franczyzę z branży edukacyjnej i jak zarobić na Walentynkach? Przeczytaj we "Własnym Biznesie FRANCHISING".
Z Mathriders można współpracować jako niezależny nauczyciel albo otworzyć placówkę pod logo marki. Który model przyciąga więcej chętnych?
Są marki, które jak magnes działają na franczyzobiorców. Sprawdzamy od kogo i dlaczego warto kupić licencję na biznes.
Duże miasta kuszą lepszym życiem. W jaki biznes zainwestować, by w wielkomiejskim ścisku znaleźć swoje miejsce i móc liczyć zyski?
Elżbieta Cichorek zanim kupiła franczyzę Mathriders, poznała biznes od podszewki. Co skłoniło ją do przejścia na swoje?
NAJCZEŚCIEJ CZYTANE
Żeby myśleć o otwarciu własnego McDonalda nie wystarczą tysiące ani setki tysięcy złotych . Potrzeba więcej. Ile? I co franczyzobiorca Złotych Łuków dostanie w zamian?
Rozważasz otwarcie firmy? Najpierw zainwestuj w subskrypcję magazynu "Własny Biznes FRANCHISING" i sprawdź, jaki biznes się opłaca! Tego nie przeczytasz w internecie!
Pieczarkarnia to opłacalny biznes nawet na niedużą skalę. Właściciel jednej hali zbiera plony co sześć tygodni. Gdy ma się więcej pomieszczeń – wtedy na zyski można liczyć co tydzień.
Franczyzobiorczyni Tax Safe z Krakowa dba o work-life balance, ale klientów cały czas jej przybywa. Jak sobie radzi?
La Mancha szuka partnerów szczególnie w Białymstoku i Szczecinie. Dlaczego to dobry moment na nawiązanie współpracy?
POPULARNE NA FORUM
Żłobek
Hej! Chciałabym otworzyć żłobek- macie doświadczenia z jakąś franczyzą? Może jest tutaj jakis właściciel, który zechciałby ze mną porozmawiać nt. opłacalności...
Praca licencjacja - franczyza McDonald's
Piszę pracę licencjacką na temat franczyzy jako formy prowadzenia działalności gospodarczej na przykładzie McDonald 's. Bardzo proszę o wypełnienie ankiety...
Akademia Bystrzaka
Podłączam się do pytania.
Akademia Bystrzaka
Witam serdecznie Zastanawiam się nad Akademia Bystrzaka. Macie jakieś doświadczenia?
Wirtualna Asystentka?
Moja siostra i jest bardzo zadowolona. Z tego co wiem to swój poczatek miała po kursie Poli Sobczyk z Barand Assist. I potem zaangażowała się w to całkowicie i dziś...
Wirtualna Asystentka?
Czy ktoś może pracuje jako WA i może podzielić się opinią? Zastanawiam się nad taką pracą. Znalazłam kilka kursów od Poli Sobczyk właśnie dla Asystentek i wygląda...
Czy warto zainwestować w szkołę językową?
Moim zdaniem warto. Jestem pewien, że znajomość języka angielskiego na pewno ci się przyda w przyszłości. Znając jakiś język obcy możesz też starać się o lepszą...
Z korepetytora na dyrektora
Fajny artykuł o ciekawej historii. Trzeba przyznać, że pomysł jest dość oryginalny i na pewno jest na to zapotrzebowanie. Sama chodziłam na korepetycje z matmy, więc...