Otwieramy firmę przewozową
Po polskich drogach jeździ coraz więcej samochodów ciężarowych. Pod tym względem rekordowy był ubiegły rok – przybyło aż 32 tys. nowych TIR-ów. To trzeci taki wynik na Starym Kontynencie. Więcej ciężarówek zarejestrowali tylko Niemcy i Francuzi. I choć do Niemców – najprężniejszej gospodarki w Europie – sporo nam brakuje (tam w 2021 roku pojawiło się aż 78 tys. nowych pojazdów o masie powyżej 3,5 ton), polski wynik powinien poprawić nastroje w branży transportu drogowego.
Transport drogowy jest jedną z najważniejszych gałęzi naszej gospodarki – obok handlu hurtowego i detalicznego. Jego roczny wkład do PKB wynosi 6 proc., ale rola transportu jest nieoceniona – bez niego rodzimy handel i przemysł nie mogłyby normalnie funkcjonować.
Z raportu „Transport drogowy w Polsce 2021 +”, opracowanego przez SpotData przy udziale Związku Pracodawców Transport i Logistyka Polska wynika, że rośnie popyt na pracowników (rynek zatrudnia około 750 tys. osób), a z nim płace (w ubiegłym roku wynagrodzenia dla kierowców wzrosły o 12,5 proc.). Branża się rozwija, bo polskie firmy mają silną pozycję na kluczowych szlakach transportowych w Europie – posiadają duże zasoby, spore doświadczenie i są konkurencyjne. Twórcy raportu informują, że niemal jedna czwarta firm planuje w najbliższym czasie zakup nowych aut, natomiast 42 proc. chce inwestować w cyfryzację, a co szósty przedsiębiorca planuje budowę magazynów.
Rozwój napędza popyt. Eksperci twierdzą, że transport ciężarowy ma przed sobą – od strony biznesowej – świetlaną przyszłość. Czy to dobry moment, aby założyć własną firmę i budować biznes transportowy od podstaw? Tu zdania są podzielone, bo w obliczu inflacyjnego kryzysu znane powiedzenie o „zawsze trudnych początkach” nabiera bardzo realnego wymiaru.
Kasa, baza i licencja
Jak otworzyć działalność transportową? Jeśli planujemy rozwożenie dużych załadunków samochodami o masie przewyższającej 3,5 tony, trzeba całe przedsięwzięcie dobrze zabezpieczyć od strony finansowej. To niezbędne w celu otrzymania licencji. Jej przyznanie zależy od udokumentowania przez przedsiębiorcę środków pieniężnych w wysokości 50 tys. euro (czyli około 240 tys. zł). Można to zrobić, przedstawiając roczne sprawozdanie – można też wykazać tę kwotę w postaci akcji, nieruchomości czy poręczeń bankowych.
Deklaracje finansowe to jedno. Ale potrzebne jest też zaplecze w postaci środków trwałych. Czyli baza eksploatacyjna, bo gdzieś muszą stacjonować nasze pojazdy. Postój, rozładunek, załadunek, naprawa, konserwacja to istotne elementy prowadzenia takiej działalności – nie obejdzie się więc bez inwestycji w infrastrukturę, którą też należy ująć w ewidencji, aplikując o licencję.
Nie ruszymy w trasę bez certyfikatu poświadczającego kompetencje zawodowe. Taki dokument wyrabia się po zdaniu egzaminów w Instytucie Transportu Samochodowego. Przynajmniej jedna z osób zarządzających firmą powinna go posiadać.
Ile potrzeba pieniędzy na start? Eksperci szacują, że minimalna kwota wejścia w ten biznes to 50 tys. zł, bo jest dużo składowych wydatków do pokrycia. Sam certyfikat kompetencji zawodowej kosztuje około 800 zł, a licencja transportowa – 8 tys. zł. Do tego dochodzą koszty wspomnianej bazy eksploatacyjnej (budynek z wyposażeniem), koszty zakupu, kredytu lub leasingu aut, wyposażenia ich w tachografy, ubezpieczenia floty. Zakup nowych ciężarówek jest dość obciążający dla kieszeni początkującego inwestora. Jedno auto – w zależności od klasy, przebiegu i rocznika – to koszt od 100 do 600 tys. zł.
Przedsiębiorca na dorobku często nie jest w stanie pokryć takich wydatków za pomocą gotówki – najczęściej więc decyduje się na kredytowanie albo leasingowanie działalności, aby zachować wolne środki na pozostałe koszty związane z rozkręcaniem firmy. Warto jednak zabezpieczyć się finansowo przez pierwsze pół roku od rozpoczęcia działalności w branży transportowej, ponieważ firmy leasingowe potrzebują zwykle około sześciu miesięcy do oceny wiarygodności nowego podmiotu na rynku.
Rozwinąć skrzydła to marzenie każdego przedsiębiorcy. Ale to dopiero początek, który nie gwarantuje sukcesu w żadnej dziedzinie rynku. Bo nie chodzi o to, aby pomachać skrzydłami i za chwilę je zwinąć, tylko żeby móc dzięki nim wzbić się w biznesowe przestworza. Dobrze zaplanowany lot – trzymając się tej metafory – pozwala zajść firmie wysoko, osiągając upragniony szczyt. Jednak trzeba być czujnym, aby nie skończyło się bujaniem w obłokach, a później twardym lądowaniem, na co często narażone są młode stażem firmy – zwłaszcza w branży transportowej.
Transport drogowy to zajęcie dla przedsiębiorców twardo stąpających po ziemi, którzy – dalej mówiąc metaforycznie – nie stąpają krok za krokiem po omacku, w nadziei, że grunt im się nagle nie skończy pod nogami. A zwłaszcza mikroprzedsiębiorcom trudno stawiać pierwsze kroki w tym biznesie.
– Rynek premiuje sprawnie zarządzane podmioty i zarazem silne kapitałowo, które utrzymują płynność finansową, mają skąd czerpać rezerwy i posiadają zdolność kredytową. Odnotowujemy wzrosty, ale głównie wśród przedsiębiorstw zatrudniających od 10 do 49 pracowników. Na drugim miejscu w tendencji wzrostowej są firmy zatrudniające powyżej 250 osób. Mikrofirmom, często zakładanym przez byłych kierowców dużych firm, trudno się przyłączyć do biznesowego wyścigu z uwagi na wysokie koszty i niską marżowość prowadzenia takiej działalności. Owszem, jest popyt na usługi przewozowe, ale ma on charakter okresowy – podkreśla Maciej Wroński, prezes Związku Pracodawców „Transport i Logistyka Polska”.
Kierowca na wagę złota
Dużym wyzwaniem dla właściciela firmy transportowej jest zatrudnienie i utrzymanie personelu. Biorąc pod uwagę aktualne realia rynkowe, średnie wynagrodzenie kierowcy w firmie przewozowej wynosi około
6 tys. zł brutto – ale tylko w przypadku osób kursujących po polskich drogach. Prowadzący pojazd na trasach międzynarodowych zarabia w granicach 8-10 tys. zł netto.
Jest duży popyt na kierowców, co wcale nie oznacza, że początkująca firma bez trudu obsadzi wszystkie wakaty, oferując wynagrodzenie wyższe od przeciętnego. – Problemem jest rekrutowanie ludzi do pracy. Duże firmy mają te procesy opanowane, rekrutują kierowców na terenie całej Polski i poza jej granicami. Ale dla drobnych przedsiębiorców znalezienie kierowców stanowi nie lada wyzwanie. Nie wystarczy pozyskiwać chętnych do pracy z pobliskiej miejscowości czy szukać ich wśród znajomych, tylko stawiać na fachowców, którzy nie zniechęcą się po kilku kursach. Drugim istotnym elementem jest zgranie całej kadry – nie tylko kierowców, ale też menedżerów – tak, aby wytworzyć w firmie określoną kulturę pracy. A z tym wiele przedsiębiorstw ma duży problem – diagnozuje Maciej Wroński.
Na wspomnianych kierowcach nie kończy się korowód kosztów osobowych. Do obsługi bazy eksploatacyjnej potrzebna jest szeroka kadra: spedytorzy, logistycy, operatorzy wózków widłowych, magazynierzy. Przykładowo, uposażenie kierownika magazynu oscyluje w granicach 9 tys. zł.
Na jakie uwarunkowania rynkowe musi zwróci początkująca firma rozwożąca ładunki tirami? – Obecna sytuacja gospodarcza, a raczej nadchodzący szczyt inflacyjny, rosnące stopy procentowe leasingów i kredytów, to wszystko powoduje wstrzymywanie tudzież ostrożnościowe zachowanie względem nowych inwestycji, zaczynając już na etapie planowania. Ponadto konieczne jest, aby pośrednicy uczestniczący w obrocie ładunkiem, których potocznie nazywa się spedytorami, zweryfikowali w górę stawki za ładunki powrotne, które w wersji całopojazdowej oferowane są za cenę od 0,45 do 0,60 euro za kilometr – komentuje Adam Cebulski, przewodniczący Związku Zawodowego Kierowców RP.
Efektywność przewozowa jest właśnie głównym problemem całej branży. Jeśli mamy niewielką flotę tirów rozwożących ładunki po całej Polsce i ciężarówka, która dostarczyła towar na południu kraju, ma podjąć następny ładunek na Pomorzu, to aby to wykonać, będzie musiała przejechać na pusto kilkaset kilometrów. Taki przejazd generuje straty. Właściciel firmy nie pokryje wtedy kosztów paliwa, pracy kierowcy oraz eksploatacji pojazdu. To nie tylko polski problem – w pozostałych krajach unijnych kursy bez załadunku stanowią około 20 proc. wszystkich przejazdów.
Ratunkiem może być cyfryzacja usług – na podobnych zasadach jak działa rynek przewozów taksówkarskich – co pozwoli lepiej wykorzystać dostępne pojazdy, ale beneficjentami takich rozwiązań będą w pierwszej kolejności duże firmy logistyczne oraz przedsiębiorstwa branży teleinformatycznej. Drobne podmioty jeszcze długo nie zainwestują w nowatorskie funkcjonalności, nie tylko z braku kapitału finansowego, ale też z niedoboru kapitału społecznego (lokalnym firmom trudno się przestawić na nowoczesny model zarządzania).
Do tego rynek się profesjonalizuje, stawia na specjalizacje. Dlatego debiutantom trudno konkurować z dużymi podmiotami, długo obecnymi w branży przewozowej. I tak usługi spedycyjne czy logistyka kontraktowa to segmenty w zasadzie niedostępne dla małego przedsiębiorstwa, które dopiero próbuje zapewnić sobie miejsce na rynku. Gdzie zatem szukać luki biznesowej?
– Zawsze będą potrzebni podwykonawcy. Do zagospodarowania jest segment kuriersko-pocztowy. Czyli usługi „ostatniej mili”. Taka działalność jest stosunkowo bezpiecznym rozwiązaniem biznesowym i tu mogą się przydać drobni przedsiębiorcy. Duże firmy będą się cały czas rozwijać i mają przed sobą przyszłość, ale ta przyszłość nie jest dla wszystkich – uważa Maciej Wroński.
Otwieramy firmę przewozową
KOSZTY INWESTYCYJNE
- gwarancje finansowe: 240 tys. zł
- certyfikat kompetencji zawodowej: 800 zł
- licencja transportowa: 8 tys. zł
- wyposażenie bazy eksploatacyjnej: 100 tys. zł
- opłata początkowa za wyleasingowanie pięciu aut: 250 tys. zł
- zakup tachografów: 20 tys. zł
RAZEM: 618,8 tys. zł
KOSZTY MIESIĘCZNE
- dzierżawa terenu: 10 tys. zł
- leasingi aut: 25 tys. zł
- ubezpieczenie floty: 5 tys. zł
- ośmiu kierowców: 64 tys. zł
- kierownik magazynu: 9 tys. zł
- spedytor: 5 tys. zł
- logistyk: 5 tys. zł
- operator wózka widłowego: 4,5 tys. zł
- marketing: 5 tys. zł
- rachunki: 30 tys. zł
RAZEM: 162,5 tys. zł
SPODZIEWANE PRZYCHODY MIESIĘCZNE
200 tys. zł
SPODZIEWANE DOCHODY MIESIĘCZNE
200 tys. zł minus 162,5 tys. zł
DOCHÓD PRZED OPODATKOWANIEM
37,5 tys. zł
Przedstawione zestawienie jest jedynie przykładowe – sugerujemy wykonanie własnego biznesplanu dla konkretnych warunków biznesowych.
PRZECZYTAJ ARTYKUŁY
Sieć Northgate Logistics omijają problemy branży transportowej, dzięki specyficznemu modelowi działania.
Miesięczne zarobki partnerów sieci MBE sięgają średnio od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy złotych. Kto może dołączyć?
– Rynek e-commerce nadal się rozwija, a wraz z nim usługi kurierskie. Chętnych do współpracy franczyzowej też nam przybywa – mówi Sylwia Sierakowska z sieci Epaka.pl.
– Automatyzacja procesów księgowych sprawia, że obsługa klienta wymaga nawet o 80 proc. mniej czasu niż wcześniej – mówi Daniel Gawryczuk z Tax Safe.
Firma chce zmotywować do współpracy franczyzobiorców i zapewnia, że podzieli się z nimi połową zysku. Na co jeszcze mogą liczyć?
NAJCZEŚCIEJ CZYTANE
Żeby myśleć o otwarciu własnego McDonalda nie wystarczą tysiące ani setki tysięcy złotych . Potrzeba więcej. Ile? I co franczyzobiorca Złotych Łuków dostanie w zamian?
Rozważasz otwarcie firmy? Najpierw zainwestuj w subskrypcję magazynu "Własny Biznes FRANCHISING" i sprawdź, jaki biznes się opłaca! Tego nie przeczytasz w internecie!
Pieczarkarnia to opłacalny biznes nawet na niedużą skalę. Właściciel jednej hali zbiera plony co sześć tygodni. Gdy ma się więcej pomieszczeń – wtedy na zyski można liczyć co tydzień.
La Mancha szuka partnerów szczególnie w Białymstoku i Szczecinie. Dlaczego to dobry moment na nawiązanie współpracy?
Jeśli marzysz o własnym biznesie, szukasz inspiracji lub chcesz dowiedzieć się więcej o franczyzie – teraz jest idealny moment, by działać!
POPULARNE NA FORUM
Nowa agencja marketingowa we franczyzie
Z jakością i skutecznością bardzo słabo. Ktoś czuwa nad kompetencjami ?
Gadżety reklamowe - co zamówić?
TINI GADGETS to miejsce, gdzie technologia łączy się z pomysłowością, tworząc szeroki asortyment produktów, które ułatwią Wasze życie codzienne i sprawią, że...
Rośnie franczyza spedycyjna
Mój znajomy starał się o franczyzę spedycyjna i po rozmowie mogę powiedzieć że odradzam się pchać w ten biznes 1 weksel na dość sporą kasę mimo że firma nic ci...
Copywriting sprzedażowy
A jak zamierzasz weryfikować wzrost sprzedaży dzięki Twoim tekstom?!
Copywriting sprzedażowy
Co sądzicie o tym, by jako copywriter sprzedażowy zastosować model zysku polegający na pobieraniu np. 10-15% zysku klienta w zamian za spełnienie danych warunków np....
Agencja reklamowa przyjdzie do klienta
Jestem franczyzobiorcą, który w sieci Xeromatic pracuje i zarabia. Polecam ten system innym osobom, które chcą otworzyć własny biznes. Zapraszam do bezpośredniego...
Jak pozycjonować stronę internetową?
Pozycjonowanie bardzo wpływa na wyszukiwania w Google. No i faktycznie należy je zlecić agencji e-commerce.
Agencja marketingowa - czy warto?
Oczywiście, że warto, jeśli ktoś ma opcję skorzystania z pomocy agencji mieszczącej się w stolicy, to serdecznie polecam firmę z którą współpracuje - Agencję 4...