Kto może hodować alpaki?
Są stosunkowo nowym gatunkiem hodowlanym w Polsce (hodowcy na większą skalę zaczęli się nimi interesować na początku 2000 roku). Co rok powstają nowe gospodarstwa agroturystyczne, farmy i hodowle ukierunkowane na alpaki. Jednak nie wszystkie tego typu miejsca po przetrwaniu pierwszego sezonu działalności decydują się na kolejne. Alpaki, powszechnie uważane za łatwe w utrzymaniu, wymagają bowiem dużej uwagi, warto zatem, aby początkujący hodowca dobrze przygotował się do ich posiadania, dzięki czemu może uniknąć wielu problemów. Zwykle, jak uważają przedstawiciele branży, którzy z powodzeniem prowadzą biznes od lat, rezygnacja wynika z braku rzetelnej wiedzy na temat hodowli alpak „na starcie” oraz pokutującego przeświadczenia o tym, że nie są to zwierzęta związane z dużymi kosztami utrzymania.
– Zanim zdecydowaliśmy się z mężem kupić pierwsze alpaki, przez prawie rok sporo czytałam na ich temat, gromadziłam niezbędne informacje związane z ich wymaganiami, chciałam jak najwięcej wiedzieć o chorobach, które mogą je zaatakować. Nie miałam wątpliwości, że jedną z podstawowych kwestii będzie znalezienie w miarę blisko od naszego miejsca zamieszkania weterynarza, który podjąłby się ich leczenia w razie kłopotów. Choć mam znajomą lekarkę, która specjalizuje się w opiece nad owcami, to szczerze przyznała, że alpaką nie potrafi się odpowiednio zająć – mówi Agnieszka Turlej, właścicielka Farmy Alpaki Zabraniec. Pracowała wcześniej w korporacji, do pracy w Warszawie dojeżdżała blisko półtorej godziny, choć mieszka zaledwie 30 km od stolicy. W pewnym momencie uznała, że chce się skupić przede wszystkim na trójce dzieci i domu, jednocześnie mając coś tylko dla siebie w ramach odskoczni od codzienności. Wybór padł na alpaki, o których program obejrzała w telewizji.
– Mieszkamy na wsi, mamy ziemię. Mąż wcześniej zaczął budować dość spory garaż, po wspólnej decyzji o zakupie alpak pomieszczenie zostało zaadaptowane na alpakarnię. Na początku nie planowałam, że alpaki staną się dla mnie również wyzwaniem zawodowym, jednak skoro już sporo wiedziałam na ich temat, postanowiłam tę wiedzę wykorzystać tak, aby połączyć pracę z pasją i mieć jednocześnie środki na utrzymanie stada – tłumaczy Agnieszka Turlej.
Błędy słono kosztują
Alpaki występują w dwóch rasach: suri (wełna jest delikatna) i huacaya (również miękka i delikatna, porównywana do owczej merino, w światowej populacji jest to rasa popularniejsza, stanowi blisko 80 proc. wszystkich alpak). Na rynku dostępnych jest wiele kursów związanych z opieką nad alpakami. Ich ceny są zróżnicowane – od kilkuset złotych w górę za kurs związany ze standardową opieką nad zwierzęciem (cena zależy od miejsca szkolenia, warunków, czasu trwania i honorowanych certyfikatów) po wydatek sporo powyżej 3 tys. zł za warsztaty połączone z nauką alpakoterapii (dziedziny zooterapii z udziałem alpak, wspomagającej m.in. rehabilitację ruchową oraz umysłową osób niepełnosprawnych).
Alpaki dosyć łatwo przystosowują się do życia w różnym środowisku. Odpowiednio dobrana mieszanka traw oraz pastwisko bez trujących chwastów, woda (bez szkodliwych bakterii) i bezpieczna stajnia oraz troskliwa opieka to podstawy, aby szczęśliwie i zdrowo się chowały. Niedopuszczalne jest trzymanie ich w samotności, ponieważ bardzo źle to znoszą. Są zestresowane, mogą nawet zacząć chorować. Są to zwierzęta zdecydowanie stadne (zaleca się minimum trzy sztuki w stadzie). Przed zakupem alpak należy zadbać o odpowiednią dla nich infrastrukturę: alpakarnię (można do tego np. zaadaptować stary budynek) i jej wyposażenie (np. poidła, lodówkę do przechowywania leków, kantarki, poidła), możliwości ich transportu, chroniące przed słońcem zadaszenia (nie lubią zbyt gorącego lata). Także pastwisko powinno być przygotowane i zabezpieczone.
– Na początku kupiliśmy pięć alpak dorosłych, z czego dwie mamy były z córeczkami, czyli łącznie mieliśmy na starcie siedem alpak. Starannie szukaliśmy hodowli do ich zakupu, ponieważ już na tym etapie można popełnić błąd. Osoby, które szukają bardzo tanich alpak, nie zwracając uwagi na dokumentację związaną z pochodzeniem zwierząt i nie zbierając informacji oraz opinii na temat hodowli, z której pochodzą, mogą w przyszłości słono za to zapłacić. Oczywiście, nie jest to regułą, jednak alpaki z gospodarstw, gdzie nie mają zapewnionej należytej opieki i związanej z nią profilaktyki, czyli szczepień lub regularnie przeprowadzanych badań, mogą zacząć chorować. Wtedy okaże się, że koszty leczenia przewyższą cenę zakupu alpaki – mówi Agnieszka Turlej.
Istotnym elementem hodowli są wysokiej klasy zwierzęta. Cena jednej alpaki zależy od płci, wieku, rasy czy przygotowania, np. do alpakoterapii, i waha się od kilku tysięcy do nawet kilkudziesięciu za wyjątkowe zwierzę (np. reproduktora o bardzo dobrej jakości runa i doskonałej genetyce). Inwestycja w dobrych rodziców w przyszłości pomaga rozwinąć hodowlę o wyjątkowe zwierzęta z nietuzinkową wełną. Alpaka w ciąży jest 11-12 miesięcy, samce dojrzewają w wieku 2-3 lat. Reproduktor nie może mieć jakichkolwiek wad i być bez zarzutu, a kwalifikuje się do tego niewielki procent samców (pozostałe są kastrowane i np. mogą być wykorzystywane w alpakoterapii). Dzięki posiadaniu wysokiej klasy reproduktora można oferować odpłatne krycie samic z innych hodowli.
– Kiedy alpaki pojawiły się w naszej zagrodzie, w zasadzie dzień i noc je obserwowaliśmy. Wiedza na temat ich codziennego życia i zwyczajów to podstawa sukcesu hodowlanego. Poznawaliśmy ich nawyki, np. to, która je dużo i szybko, a która jest marudą przy jedzeniu. Nawet jak często chodzą do toalety miało znaczenie. Trochę nasze postępowanie przypominało podejście rodziców do małego dziecka: zwracaliśmy uwagę na wszystko, czy któraś nie kaszle, nie skaleczy się, nie ma jakiś kłopotów skórnych. Jednocześnie i tak mieliśmy przygotowany budżet na nieprzewidziane wydatki, o czym często początkujący hodowcy zapominają. Groźnych sytuacji jest mnóstwo: kłopoty przy porodzie, kontuzja, podwójnie rosnące zęby – wylicza Agnieszka Turlej.
Choć alpaki są roślinożerne, sama trawa to za mało, aby cieszyły się dobrym zdrowiem. Niezbędne są dodatkowe wydatki na: siano dobrej jakości, specjalną paszę (z witaminami oraz mikro- i makroelementami), lucernę, wysłodki czy warzywa (np. marchewka). Ceny na rynku niemal wszystkiego (np. gotowa karma czy siano) zmieniają się co chwila. Miesięczny koszt utrzymania jednej alpaki może wynosić nawet powyżej 100 zł. Dlatego trzeba pamiętać, aby zyski starannie wydawać, planując wydatki. Raz w roku należy ostrzyc alpakę oraz przyciąć jej zęby, a co kilka tygodni obciąć pazury (można to zrobić samemu, ale warto przejść wcześniej szkolenie).
– Na szczęście obserwujemy w Polsce trend, że nie liczba alpak ma znaczenie dla kupujących tylko jakość. Kiedy na początku te zwierzęta pojawiły się w Polsce, większość hodowli kupowała je za granicą ze względu na małą podaż w kraju. Były dwa główne kierunki importu: Ameryka Południowa i Europa. Wysokie ceny zwierząt sprowadzanych do Polski z renomowanych hodowli związane były nie tylko z ich jakością, ale też z kosztami dowozu do kraju. Niektórzy jednak niekoniecznie wybierali właśnie tę jakość, stąd były dostępne także tańsze zwierzęta. Dziś mamy już w kraju świetne hodowle z rewelacyjnymi reproduktorami. Alpaki kupowane w Polsce mają idealną budowę ciała, dobrej jakości włókno, naprawdę można kupić fantastyczne samice i samców. Dobremu hodowcy zależy, aby jego alpaka trafiła w najlepsze ręce. My także przed sprzedażą sporo rozmawiamy z osobami, które szukają u nas alpak. Bardzo dbamy o nasze zwierzaki, maluchy są oswajane i układane przez żonę, nie gryzą, są spokojne, chcemy bowiem, aby w przyszłości miały zapewnione jak najlepsze warunki do życia – podkreśla Mariusz Turlej.
Im więcej, tym lepiej
Hodowle alpak mają różne źródła zarobkowania. Możliwości jest kilka. Oprócz sprzedaży zwierząt dodatkowym zastrzykiem gotówki może być agroturystyka, czyli oferta dla gości, którzy chcą odpocząć w zaciszu wiejskiego krajobrazu i jednocześnie w towarzystwie alpak. Te zaś są niezwykle wdzięcznymi i spokojnymi zwierzętami zarówno dla dorosłych, jak i dzieci. Można z alpaką wyjść na spacer czy ją nakarmić, ponieważ lubi przebywać w towarzystwie człowieka.
– W zasadzie przez cały rok organizujemy spotkania z naszymi alpakami, jest oferta dla osób indywidualnych i wycieczek. Zapewniamy zadaszone miejsce na zabawę i przygotowane pod ognisko. Chętnie przyjeżdżają do nas klasy ze szkoły na zajęcia edukacyjne, opowiadam wtedy nie tylko o alpakach, ale np. o ginących zawodach, jak pracy prządki. Decydując się na hodowlę alpak, warto myśleć o wielokierunkowym ich wykorzystaniu tak, aby przez cały rok móc zarabiać. Sama sprzedaż kilku alpak rocznie nie wystarczy, aby zwróciły się koszty utrzymania większego stada – mówi Agnieszka Turlej.
Jeśli hodując alpaki, bierzemy pod uwagę sprzedaż wełny (np. nieprzetworzonej) oraz produktów kluczowe znaczenie będzie mieć włókno alpak, które hodujemy. W Farmie Alpaki Zabraniec można kupić z wełny alpak, m.in. kołdry, czapki, rękawiczki i skarpety (na rynku od innych wytwórców dostępne są także np. płaszcze, swetry, płaszcze, a nawet maskotki). Średnio z jednej alpaki można rocznie uzyskać 2-4 kg wełny. Wyroby wykonane ręcznie (przędzione na kołowrotku i dziergane na drutach) nie należą do najtańszych, ponieważ wełna ma wyjątkowe właściwości termiczne i nie chłonie wilgoci (np. czapki czy szaliki są kilkukrotnie cieplejsze od tych wykonanych z wełny owczej), jest hypoalergiczna (eliminuje warunki rozwoju roztoczy), jest lekka, delikatna i jednocześnie bardzo wytrzymała. Dzięki różnorodnej palecie barw nie trzeba jej farbować, a tym samym pozbawiona jest dodatków chemicznych. Wełna z alpak w Ameryce Południowej nazywana jest „wełną bogów”, konkurując z kaszmirem i moherem.
– Nasze produkty to rękodzieło od początku do końca. Mąż z pomocą moją i synów strzyże w maju alpaki. Nie korzystamy z usług osób z zewnątrz. Następnie wełna jest przeze mnie czesana, sortowana, mam ręczną gręplarkę do wełny. Także sama przędę włóczkę. W zasadzie od dziecka potrafię robić na drutach, uczyłam się jeszcze w szkole i od mamy. Od niej zresztą wzięłam druty, kupiłam jeden, potem drugi, a nawet trzeci kołowrotek. Cały czas poszerzam swoje umiejętności, aby klienci byli zadowoleni z oferty. W naszym przypadku marketing szeptany i opinie gości to podstawa, ponieważ nie reklamujemy się jakoś szczególnie. A zwykle właśnie goście, którzy nas odwiedzają, chętnie sięgają po produkty. I wracają po następne…
Kolejna możliwością zarobkowania jest wykorzystanie alpak do tzw. terapii wspierającej, czyli alpakoterapii. Jest to możliwe po odpowiednim przygotowaniu zarówno samego terapeuty (kursy, studia, itp.), jak i alpaki (nie każda nadaje się do tej roli, niezbędne jest ułożenie zwierzęcia pod kątem przyszłej pracy). Alpakoterapia szczególnie jest pomocna w przypadku dzieci z autyzmem, porażeniem mózgowym, zaburzeniami emocjonalnymi i ruchowymi. Także dorośli z głębokim upośledzeniem czy depresją oraz osoby starsze wiele zyskują w kontakcie z alpaką. Zajęcia z alpakoterapii prowadzone są nie tylko na miejscu w hodowli, także np. w ośrodkach medycznych, szkołach i przedszkolach oraz domach pomocy społecznej. Warto reklamować ofertę hodowli w mediach społecznościowych, lokalnie – np. na festynach czy innych wydarzeniach. Niektóre hodowle organizują u siebie sesje zdjęciowe z udziałem alpak, a decydując się na agroturystykę z bazą noclegową, proponują np. możliwość całodniowej opieki nad alpaką połączonej z ciekawymi warsztatami.
– Wiem, że podjęliśmy słuszną decyzję, decydując się na hodowlę alpak. Przetrwaliśmy siedem lat, w tym trudny okres pandemii. Oczywiście, mieliśmy momenty zwątpienia, ponieważ nieraz zdarzały się nieprzewidziane sytuacje, ale szczęśliwe alpaki i zadowoleni goście nam je wynagradzają – mówi Agnieszka Turlej. – Mamy obecnie 25 alpak, w tym roku jest zaplanowanych 10 porodów. Najbardziej nam zależy na tym, aby na świecie pojawiły się bez żadnych komplikacji zdrowe maluchy, które staną się wyjątkowymi i kochanymi „misiami” w nowych domach.
Co warto wiedzieć o alpakach
- Alpaka to gatunek wyhodowany w Andach w Ameryce Południowej, ale ich adaptacja anatomiczno-fizjologiczna sprawiła, że mogą być hodowane w każdym klimacie. Badania archeologiczne wskazują, że człowiek zaczął udomawiać alpaki ok. 4000 lat p.n.e. Od niemal początku pozyskiwano z nich mięso, skóry oraz runo.
- Mimo że należą do rodziny zwierząt parzystokopytnych alpaki mają opatrzone opuszkami stopy, nie niszczą roślinności przez wgniatanie. Jedząc trawę alpaka nie wyrywa jej z korzeniami, dzięki czemu trawa odrasta i nie trzeba jej dosiewać.
- Alpakę trzeba obowiązkowo strzyc raz w roku, na wiosnę, ponieważ latem zbędna wełna może doprowadzić do przegrzania organizmu.
- Przy właściwej opiece alpaka żyje 15-20 lat.
PRZECZYTAJ ARTYKUŁY
Zamiast kupować, można pożyczyć. Zysk z pożyczania mają ci, którzy użyczają rzeczy, a także ci, którzy je użytkują. Na zarobek liczą też pośrednicy. Dla nich to dobry sposób na biznes.
Bilard jest popularną rozrywką i dość prostą grą. Trzeba kijem posłać bilę do łuzy. Kto trafia, ten wygrywa – tak samo jak w biznesie. Własny klub bilardowy może być trafną inwestycją.
Firmy oferujące warsztaty malowania połączone z degustacją wina zyskują na popularności. Jak otworzyć taki biznes?
Nurkowanie cieszy się zainteresowaniem dzieci i dorosłych. W tej branży pasja, doświadczenie oraz wiedza to podstawy, dzięki którym można zbudować solidny i rentowny biznes.
Zarządzanie najmem to wciąż jeszcze rozwijająca się usługa na polskim rynku. Kto może się tym zajmować i czy łatwo w tej branży zdobyć klientów?
NAJCZEŚCIEJ CZYTANE
Żeby myśleć o otwarciu własnego McDonalda nie wystarczą tysiące ani setki tysięcy złotych . Potrzeba więcej. Ile? I co franczyzobiorca Złotych Łuków dostanie w zamian?
Rozważasz otwarcie firmy? Najpierw zainwestuj w subskrypcję magazynu "Własny Biznes FRANCHISING" i sprawdź, jaki biznes się opłaca! Tego nie przeczytasz w internecie!
Pieczarkarnia to opłacalny biznes nawet na niedużą skalę. Właściciel jednej hali zbiera plony co sześć tygodni. Gdy ma się więcej pomieszczeń – wtedy na zyski można liczyć co tydzień.
Franczyzobiorczyni Tax Safe z Krakowa dba o work-life balance, ale klientów cały czas jej przybywa. Jak sobie radzi?
La Mancha szuka partnerów szczególnie w Białymstoku i Szczecinie. Dlaczego to dobry moment na nawiązanie współpracy?
POPULARNE NA FORUM
Co sądzicie o Oskrobie?
Witam, Z calego serca odradzam jakąkolwiek wspolprace z ta firma. Okolo 2 miesiące temu zglosilam sie do Oscroby bedac zainteresowana franczyza ich sieci. Wyslalam do nich...
Planuję założyć własną działalność - od czego zacząć?
Najlepiej zacząć od kupna gotowej spółki . Zakup gotowej spółki daje pewność, że firma istnieje i ma już zarejestrowany kapitał zakładowy, co może być ważne z...
Oszukani przez franczyzodawcę
Wspolpraca z firma Ship Center jako franczyzobiorca??? ODRADZAM SPRAWDZ ICH UMOWE U SWOJEGO PRAWNIKA, jest ona jednostronna i ukierunkowana na kary umowne ktore sobie sami...
Czy na odzieży można jeszcze zarobic?
Ja kupuję na hurtowni stradimoda.pl od jakiegoś roku nie zawiodłam się doradzą zawsze dobrze dbają o klienta a uwierzcie mi jest dużo hurtowni które chcą tylko...
piszę pracę na temat franchisingu :)
hej, tez poszukuję danych, znalazłaś coś może oprócz ilości placówek i marek franczyzowych?
Sukcesja w Intermarché i Bricomarché
przeciez to złodzieje
piszę pracę na temat franchisingu :)
Szukam szcegółowego raporty na temat franczyzy w latach przed pandemią i po. Rozumiem że osttani raport opublikowany był za rok 2010 ale niestety jego również nię mogę...
Praca magisterska - licencjacka o franchisingu
Witam, Jestem studentką III roku Finansów i Rachunkowości na Uczelni Łazarskiego w Warszawie. Obecnie prowadzę badania w ramach seminarium dyplomowego. Poniższa ankieta...