Psi klient w przedszkolu
Coraz częściej Polacy traktują psa jak członka rodziny i chcą mu zapewnić wszystko to, co najlepsze. Jedną z podstawowych potrzeb jest bezpieczeństwo czworonoga podczas nieobecności w domu właściciela. W krajach Europy Zachodniej oraz USA popularna jest opieka typu dog day care i przebywanie czworonoga w miejscu, które można porównać do przedszkola: z mnóstwem zabawek, legowiskiem, przysmakami oraz pod okiem opiekunów – miłośników zwierząt, którzy zajmują się psami przez wiele godzin. Jednym z pierwszych tego typu miejsc w Polsce jest Łódzkie Psieprzedszkole, założone przez Kingę Federowicz oraz Mikołaja Turczaka. Inspiracją do połączenia miłości do zwierząt z biznesem była ich własna, adoptowana suczka Tequila.
– Oboje zawodowo zajmujemy się marketingiem. Kiedy trafiła do nas Tequila, pracowaliśmy zdalnie, cały czas byliśmy w domu z psem. Przyszedł jednak moment, że musieliśmy rozpocząć pracę stacjonarną. I wtedy pojawiły się problemy. Tequila bardzo źle znosiła kilkugodzinną rozłąkę. Pomyślałam, że gdyby tylko było miejsce, gdzie na kilka godzin moglibyśmy zawozić Tequilę odpłatnie, wzięlibyśmy takie rozwiązanie pod uwagę. No ale w Łodzi takiego miejsca nie było – mówi Kinga Fedorowicz. Już wcześniej czytała o tzw. dog day care, ofercie miejsc opieki dziennej nad psem, która za granicą jest standardem nie tylko w wielkich miastach. Zrobiła rozeznanie wśród znajomych. Okazało się, że problem, co zrobić z psem podczas pobytu w pracy, miało w Łodzi sporo osób.
– To było dla mnie inspiracją do działania. Zaczęłam dowiadywać się o możliwości dofinansowania na tego typu działalność i przeliczać oszczędności. Ogromne znaczenie miał lokal, który musieliśmy wynająć i zaadaptować do tego pomysłu. Zaczęłam szukać odpowiedniego i ostatecznie dość szybko przeszliśmy od pomysłu do jego realizacji – mówi Kinga Federowicz.
Wielkość ma znaczenie
W teorii każdy może otworzyć psie przedszkole. Nie jest potrzebne kierunkowe wykształcenie, nie ma także przepisów, które regulowałyby tego typu działalność (nie mają tu zastosowania przepisy obowiązuje np. w schroniskach czy lecznicach weterynaryjnych). Jedyne, co obowiązuje już w trakcie prowadzenia działalności, to ustawa o ochronie zwierząt, m.in. czworonogi powinny mieć dostęp do wody, do światła dziennego, możliwość poruszania się bez ograniczeń. W praktyce opieka nad zwierzętami nie jest łatwym zarobkiem. Wymaga bowiem wiedzy oraz odpowiedniego podejścia. Cierpliwość, umiejętność zachowania się i opanowania w trudnej sytuacji, odpowiednie podejście do psa, biorąc pod uwagę charakterystykę rasy czy podstawową wiedzę z zakresu udzielania pierwszej pomocy zwierzętom, to rzeczy podstawowe, o które zresztą często pytają klienci, zanim powierzą komukolwiek swojego pupila. Dobrym, pierwszym krokiem jest posiadanie własnego psa. Doświadczeni psi behawioryści radzą popracować kandydatowi planującemu taki biznes jako wolontariusz w schronisku dla zwierząt, aby „sprawdził się” w kontakcie z różnymi psami pod względem wielkości i charakteru. Ważną kwestią jest znajomość komunikacji psów, dlatego warto wybrać się na kurs np. behawiorysty (odbywają się zarówno online, jak i stacjonarnie, ceny zaczynają się od kilkuset złotych, a kończą na ponad 5 tys. zł w zależności od oferty i potwierdzonych certyfikatami kwalifikacji).
– To nie jest łatwa praca, która polega tylko na głaskaniu psa. Trzeba zdawać sobie sprawę z tego, że pracujemy cały czas w hałasie oraz istnieje ryzyko pogryzienia czy zadrapań. To są zwierzęta, mogą przytrafić się różne sytuacje. Oczywiście, przed przyjęciem psa do przedszkola przeprowadzamy z właścicielem wywiad na temat charakteru czy problemów zwierzaka, niezbędna jest książeczka zdrowia ze wszystkimi szczepieniami – mówi Mikołaj Turczak.
Lokal na psie przedszkole najlepiej sprawdza się w centrum lub blisko centrum miasta z zielonymi terenami w pobliżu. Nie istnieją przepisy określające wielkość samego lokalu na psie przedszkole czy ewentualnego wybiegu na spacery. Jednak powierzchnia lokalu, który ma być przeznaczony na psie przedszkole, powinna być dokładnie przemyślana i zaplanowana. Zależy od niej liczba psów, które mają przebywać w przedszkolu. W lokalu warto zaplanować rozkład pomieszczeń: największe przeznaczyć na bawialnię, ale trzeba także pamiętać o psach, które lubią przebywać w samotności, niezbędny będzie kącik do szykowania jedzenia czy tresury, jeśli i taką opcję weźmiemy pod uwagę. Ważną kwestią jest potencjalna uciążliwość miejsca dla sąsiadów: w lokalu powinna być dobra akustyka, aby nie było słychać szczekania czworonożnych klientów. Do tego dochodzi kwestia wyprowadzania psów na spacer – idealnie, aby blisko lokalu znajdował się park lub skwer.
– Na starcie zdecydowaliśmy się na 80-metrowy lokal w centrum Łodzi, blisko słynnej ulicy Piotrkowskiej. Liczyliśmy się z kosztami, więc poszukiwaliśmy czegoś do remontu, który mogliśmy wykonać sami. I znaleźliśmy w kamienicy w zasadzie ruinę. Właściciel był nawet zaskoczony, kiedy podjęliśmy decyzję na tak. Plusem była świetna akustyka w pomieszczeniach oraz pozytywnie nastawieni sąsiedzi do naszego pomysłu – mówi Kinga Federowicz. – Lokal miał dużą witrynę na ruchliwą ulicę, co wydawało nam się plusem. Była to reklama sama w sobie naszego miejsca, przechodnie z uwagą podglądali, co dzieje się w środku. Aby psy się nie denerwowały od wewnątrz nakleiliśmy specjalną naklejkę, aby zwierzaki nie widziały tego, co na zewnątrz.
Ważną kwestią jest wyposażenie lokalu. Każdy pies lubi coś innego, więc niezbędna jest różnorodność: gryzaki, zabawki gumowe i pluszaki, piłki, fotele i kanapa do odpoczynku.
– W pomieszczeniu mieliśmy dość długi korytarz, gdzie rzucaliśmy piłki tym psiakom, które to bardzo lubią. Zresztą na przestrzeń do zabawy warto przeznaczyć jak najwięcej miejsca. Odpoczynek też jest ważny i to… razem z opiekunami. Są rozpieszczone psiaki, które lubią spać przytulone na kolanach czy głaskane. Kontakt ze zwierzęciem w zasadzie jest cały czas, ponieważ kiedy jedne śpią, inne chcą się bawić. Jak w prawdziwym przedszkolu – mówi Kinga Federowicz.
Franczyza już działa
Łódzkie Psieprzedszkole działa od godz. 7.30 do 18.30 przez cały tydzień. Co jednak nie znaczy, że te godziny nie są przedłużane. Można psa do domu właścicieli przywieźć w razie potrzeby wcześniej i odebrać później. Psy przyjmowane są od czwartego miesiąca życia (niezbędne są wszystkie szczepienia), górna granica nie jest określona.
– Są psy, które zostają u nas na noc, na majówkę czy sylwestra lub inne święta. Naszą główną ofertą jest dog day care , ale wiadomo, kiedy psy znamy, ponieważ przychodzą do przedszkola, to w grę wchodzi także indywidualna oferta – mówi Mikołaj Turczak. W łódzkim Psimprzedszkolu jest obecnie miejsce dla 20 psów o wadze do 40 kg. Sama placówka przeniosła się do większego 150-metrowego lokalu zaledwie 1 km oddalonego od pierwszego.
– Choć to nie jest daleko, jesteśmy usytuowani w spokojniejszym miejscu, blisko jest park. Mamy własne podwórko, co bardzo usprawnia spacery i otwiera nowe możliwości na lato. Doświadczenie pokazało, że to, co braliśmy za atut, czyli reklamę miejsca u przechodniów, okazało się minusem. Psy bardzo denerwowały się pukaniem do szyby, choć nie spodziewaliśmy się, że ludzie będą specjalnie budzić i denerwować psiaki. Obecna powierzchnia też im bardziej służy. Główna sala do zabawy jest większa, ma ponad 40 mkw., na podłodze położyliśmy specjalne puzzle piankowe, takie jak w siłowni, aby zabezpieczyć psie stawy – mówi Kinga Federowicz. Od chwili otwarcia placówki cały czas właściciele dokształcają się, jeśli chodzi o wiedzę na temat psychiki zwierząt. Kładą nacisk na socjalizację, pozwalają, aby czworonogi dobierały same sobie towarzystwo, błyskawicznie reagują, kiedy zauważą, że mimo wszystko może „dojść do kłótni”.
– Od właścicieli wiemy, że psiaki lubią to miejsce i nie chcą od nas wychodzić. Są przypadki, że po wyjściu z przedszkola kładą się na ulicy i nie robią ani kroku dalej w ramach protestu. Na przykładzie naszej Tequili wiemy, że przychodzenie codzienne dla psa może okazać się zbyt wymagające emocjonalnie, co może przejawiać się w rozdrażnieniu i większej skłonności do konfliktów, gdy pies np. chce odpocząć, a inny z nim się bawić. Dlatego radzimy, aby w tygodniu pupil przebywał u nas 1-2 razy. Własnego psa także zostawiamy czasem w domu, aby mogła odpocząć i się zregenerować, nie jest cały czas w przedszkolu, ale często do Tequili zaglądamy – mówi Mikołaj Turczak.
Warto, aby psie przedszkole współpracowało ze specjalistami, np. weterynarzem, w razie nieprzewidzianych sytuacji. Trzeba liczyć się także z tym, że znalezienie pracowników może nie być łatwe.
– Dla nas ważniejszy od papierka i wykształcenia jest człowiek oraz jego podejście do zwierząt. Kiedy szukaliśmy współpracowników, nie patrzyliśmy na skończone kursy, które dziś można zrobić online, tylko proponowaliśmy dzień próbny. Zwierzęta szybko pokazują, czy ktoś wie, co robi i czy rzeczywiście ma wiedzę i odpowiednie reakcje na dane sytuacje. I tak naprawdę to one same weryfikują swoich opiekunów w przedszkolu. My natomiast zwracaliśmy uwagę m.in. na to, czy i jak szybko taka osoba reaguje na potencjalne kłopoty (stresujące sytuacje, jak zapoznaje psy ze sobą i jak potrafi się nimi zająć). Dziś pracujemy z fantastyczną ekipą, która tak jak my kocha zwierzęta – podkreśla Kinga Federowicz.
Trudno mówić o ujednoliconym czy podobnym cenniku za pobyt psa w psim przedszkolu. Wszystko zależy do miasta, ceny wynajmu pomieszczenia, oferty dodatkowej (np. konieczność przygotowywania karmy, szczególna opieka). W przypadku Łódzkiego Psiegoprzedszkola oraz franczyz w innych miastach ta stawka jest taka sama.
– Nasz cennik modyfikowaliśmy. Obecnie jednodniowy pobyt to wydatek 99 zł. Cztery wejścia kosztują 300 zł, osiem wejść 500 zł, a szesnaście 1000 zł . Krótsze pobyty to koszt 15 zł za godzinę – mówi Mikołaj Turczak. Tak, jak każdy przedsiębiorca na starcie, właściciele obawiali się, czy znajdą klientów. Nacisk położyli na reklamę w mediach społecznościowych, szczególnie na TikToku.
– To nam przyniosło największy rozgłos. Potem doszły opinie zadowolonych klientów i marketing szeptany, nie bez znaczenia były nasza obecność w telewizji i wywiady. Dziś chętnie uczestniczymy w imprezach lokalnych ukierunkowanych na zwierzęta czy współpracujemy z innymi branżami, m.in. gastronomiczną. Oferujemy np. zniżkę za pierwszy pobyt psa w zamian za kartę zniżkową, którą można dostać w niektórych łódzkich lokalach. Zresztą pomysłów mamy wiele, choćby z racji wykształcenia i wcześniejszej pracy w marketingu – mówi Kinga Federowicz. Od samego początku właściciele założyli, że chcą swoją markę ukierunkować na franczyzę.
– Dlatego też obecni jesteśmy na np. targach branżowych. Ale pierwszy franczyzobiorca dowiedział się o nas dzięki obecności w mediach. To była osoba z Krakowa. Zaprosiliśmy ją do nas, pokazaliśmy, jak działamy i jaka jest nasza idea. Wszystko dokładnie zaplanowaliśmy i realizujemy krok po krok, ucząc się na błędach, więc myślę, że pomysł jest już sprawdzony. Krakowskie Psieprzedszkole działa z powodzeniem, jest też franczyza w Poznaniu, prowadzimy rozmowy w Warszawie oraz Gdańsku – mówi Kinga Fedorowicz. Cały czas do podstawowej oferty dodaje kolejne, np. możliwość zorganizowania psich urodzin czy innej uroczystości dla czworonożnych podopiecznych.
Jesteśmy dumni z tego, że wciąż są z nami psy, których właściciele zaufali nam w chwili, kiedy otworzyliśmy przedszkole – podkreślają właściciele Psiegoprzedszkola. – Psiedszkolaki są cudowne i każdego dnia pokazują nam, że wracają do domów szczęśliwe. Mamy mnóstwo pomysłów, jak rozwijać to miejsce, ponieważ ma olbrzymi potencjał i to przez cały rok, nie grozi nam sezonowość biznesu. Choć nie ma w tej pracy wolnych dni i każdy dzień jest nieprzewidywalny, ponieważ dotyczy zwierząt, to połączyliśmy pracę z pasją, a nasza własna Tequila jest szczęśliwa, że nie musi na wiele godzin zostawać w domu sama.
Zakładamy przedszkole dla psów
KOSZTY INWESTYCYJNE
- strona internetowa: 4 tys. zł
- wynajem i adaptacja lokalu: 80 tys. zł
- zakup akcesoriów. i zabawek: 10 tys. zł
- uczestnictwo w kursach i warsztatach dla np. behawiorysty: 3 tys. zł
RAZEM: 97 tys. zł
KOSZTY MIESIĘCZNE
- obecność na targach branżowych, reklama w internecie i mediach społecznościowych, opieka SEO: 1 tys. zł
- wynajem lokalu i koszta związane z eksploatacją (mogą się różnić w zależności od miasta): 6 tys. zł
RAZEM: 7 tys. zł
SPODZIEWANE PRZYCHODY MIESIĘCZNE
- stała opieka dog day care: 10 tys. zł
- opieka okazjonalna: 4 tys. zł
- organizowanie imprez typu psie urodziny: 1 tys. zł
RAZEM: 15 tys. zł
SPODZIEWANE DOCHODY
15 tys. zł minus 7 tys. zł
DOCHÓD PRZED OPODATKOWANIEM
8 tys. zł
Przedstawione zestawienie jest jedynie przykładowe – sugerujemy wykonanie własnego biznesplanu dla konkretnych warunków biznesowych.
PRZECZYTAJ ARTYKUŁY
Zamiast kupować, można pożyczyć. Zysk z pożyczania mają ci, którzy użyczają rzeczy, a także ci, którzy je użytkują. Na zarobek liczą też pośrednicy. Dla nich to dobry sposób na biznes.
Bilard jest popularną rozrywką i dość prostą grą. Trzeba kijem posłać bilę do łuzy. Kto trafia, ten wygrywa – tak samo jak w biznesie. Własny klub bilardowy może być trafną inwestycją.
Firmy oferujące warsztaty malowania połączone z degustacją wina zyskują na popularności. Jak otworzyć taki biznes?
Nurkowanie cieszy się zainteresowaniem dzieci i dorosłych. W tej branży pasja, doświadczenie oraz wiedza to podstawy, dzięki którym można zbudować solidny i rentowny biznes.
Zarządzanie najmem to wciąż jeszcze rozwijająca się usługa na polskim rynku. Kto może się tym zajmować i czy łatwo w tej branży zdobyć klientów?
NAJCZEŚCIEJ CZYTANE
Żeby myśleć o otwarciu własnego McDonalda nie wystarczą tysiące ani setki tysięcy złotych . Potrzeba więcej. Ile? I co franczyzobiorca Złotych Łuków dostanie w zamian?
Rozważasz otwarcie firmy? Najpierw zainwestuj w subskrypcję magazynu "Własny Biznes FRANCHISING" i sprawdź, jaki biznes się opłaca! Tego nie przeczytasz w internecie!
Pieczarkarnia to opłacalny biznes nawet na niedużą skalę. Właściciel jednej hali zbiera plony co sześć tygodni. Gdy ma się więcej pomieszczeń – wtedy na zyski można liczyć co tydzień.
Franczyzobiorczyni Tax Safe z Krakowa dba o work-life balance, ale klientów cały czas jej przybywa. Jak sobie radzi?
La Mancha szuka partnerów szczególnie w Białymstoku i Szczecinie. Dlaczego to dobry moment na nawiązanie współpracy?
POPULARNE NA FORUM
Co sądzicie o Oskrobie?
Witam, Z calego serca odradzam jakąkolwiek wspolprace z ta firma. Okolo 2 miesiące temu zglosilam sie do Oscroby bedac zainteresowana franczyza ich sieci. Wyslalam do nich...
Planuję założyć własną działalność - od czego zacząć?
Najlepiej zacząć od kupna gotowej spółki . Zakup gotowej spółki daje pewność, że firma istnieje i ma już zarejestrowany kapitał zakładowy, co może być ważne z...
Oszukani przez franczyzodawcę
Wspolpraca z firma Ship Center jako franczyzobiorca??? ODRADZAM SPRAWDZ ICH UMOWE U SWOJEGO PRAWNIKA, jest ona jednostronna i ukierunkowana na kary umowne ktore sobie sami...
Czy na odzieży można jeszcze zarobic?
Ja kupuję na hurtowni stradimoda.pl od jakiegoś roku nie zawiodłam się doradzą zawsze dobrze dbają o klienta a uwierzcie mi jest dużo hurtowni które chcą tylko...
piszę pracę na temat franchisingu :)
hej, tez poszukuję danych, znalazłaś coś może oprócz ilości placówek i marek franczyzowych?
Sukcesja w Intermarché i Bricomarché
przeciez to złodzieje
piszę pracę na temat franchisingu :)
Szukam szcegółowego raporty na temat franczyzy w latach przed pandemią i po. Rozumiem że osttani raport opublikowany był za rok 2010 ale niestety jego również nię mogę...
Praca magisterska - licencjacka o franchisingu
Witam, Jestem studentką III roku Finansów i Rachunkowości na Uczelni Łazarskiego w Warszawie. Obecnie prowadzę badania w ramach seminarium dyplomowego. Poniższa ankieta...