Biorąc pod uwagę potencjał tego biznesu, na którym najlepsi zarabiają ponad 70 tys. zł miesięcznie, inwestycja w kwocie 25 tys. zł nie jest wygórowana.
Sławomir Kaczmarek, koordynator ds. pozyskiwania placówek partnerskich BZ WBK
Poniedziałek
01.07.2013
Na rosnąca liczbę placówek ma wpływ regularny wzrost sprzedaży w oddziałach partnerskich – mówi Sławomir Kaczmarek z Banku Zachodniego WBK.
 

Czy dobre wyniki sprzedażowe placówek partnerskich przekładają się na liczbę otwarć nowych punktów?
Jak najbardziej. W biznesie liczy się przede wszystkim zysk – to najważniejsze kryterium, jakim kierują się przyszli partnerzy. Od dwóch lat notujemy wzrosty sprzedaży, co potwierdza, że koncept biznesowy, który oferujemy sprawdza się również w kryzysie. Porównując rok do roku są to wzrosty na poziomie do ok. 40 proc. Placówka partnerska BZ WBK to dobry biznes i coraz więcej osób się o tym przekonuje.

Ile placówek będzie otwartych w najbliższym czasie?
Prowadzimy rozmowy z wieloma kandydatami. W tym roku uruchomiliśmy placówki m. in. w Łańcucie, Mławie, Łodzi, Sochaczewie. W czerwcu pozyskaliśmy 12 nowych partnerów. Wkrótce uruchomimy placówki w Lubawie, Kłobucku, Rudzie Śląskiej i Bytowie. Otwarcie placówki to złożony proces, który musi trwać. Zanim placówka zostanie uruchomiona przyszły partner musi poznać na czym polega ten biznes, stworzyć biznes plan oraz zaplanować rozwój swojego biznesu. Na tym etapie może liczyć na pomoc menedżera regionalnego. Ponadto lokal musi być odpowiednio przygotowany przed otwarciem. Trzeba także zatrudnić i przeszkolić pracowników. Potem zaczyna się praca nad pozyskiwaniem klientów, budowanie bazy i ciągłe zwiększanie sprzedaży.

Jakie inne wsparcie zapewnia BZ WBK swoim partnerom?
Aby placówka partnerska odniosła sukces w jej rozwój musi być osobiście zaangażowany partner, jego pracownicy i centrala BZ WBK. Bank służy wiedzą i doświadczeniem. Pomagamy w aranżacji lokalu, podpowiadamy jak rekrutować pracowników, a gdy placówka ruszy, uczymy jak sprzedawać by osiągnąć jak najwyższe zyski. Nie bez znaczenia jest wsparcie finansowe. Koszty otwarcia są dzielone pomiędzy centralę i partnera. Inwestycja w placówkę to ok. 25 tys. zł plus ewentualne koszty związane z remontem i utrzymaniem placówki i pracowników. Biorąc pod uwagę potencjał tego biznesu, na którym najlepsi zarabiają ponad 70 tys. zł miesięcznie, inwestycja nie jest wygórowana. Partner może liczyć na wsparcie marketingowe w postaci ogólnopolskich kampanii reklamowych z udziałem gwiazd oraz akcji informacyjnych organizowanych wewnątrz placówek, czyli ulotek i plakatów ofertowych. Partnerom zapewniamy też szeroką i kompleksową ofertę szkoleń, pomoc koordynatora na etapie otwarcia i menedżera przez cały okres funkcjonowania placówki.

Czy każdy może zostać partnerem Banku Zachodniego WBK?
Praktycznie tak, pod warunkiem, że jest ambitny, posiada kapitał na start i liczy się z koniecznością utrzymania placówki do momentu uzyskania rentowności (czyli ok. 6 miesięcy). Nie bez znaczenia jest również znajomość rynku bankowego. Z pewnością bardzo to ułatwia prowadzenia placówki. Kandydatom, którzy dotychczas działali w innej branży rekomendujemy zatrudnienie menedżera, który ma doświadczenie w bankowości. W ponad 90 miejscowościach jesteśmy zainteresowani otwarciem placówki. W większości są to średnie i małe miasta, w których widzimy potencjał rozwoju usług bankowych.

rozmawiała (mk)