Witam

Proszę uważać na Singi, interesowałem się tematem Singi i zebrałem następujące fakty:

- z 4 udzielonych franszyz 3 upadły, jedna od otwarcia do dnia dzisiejszego przynosi straty,

- za oplate franszyzową tak na prawde nie otrzymujemy nic - pakiet franszyzowy to iluzja,

- Singi nie nalezy do zadnego ze stowarzyszen franszyzodawcow!!! - dlaczego? bo to nie jest tak naprawde zadna franszyza,

- podrecznik operacyjny to kilka kartek gdy inne firmy np. sprzedajace ciuchy posiadaja podreczniki kilkuset stronicowe - tutaj podrecznik to dalsze zapisy umowy,

- sam wyglad kawiarni wlasciciela mowi wiele o nim - zobaczcie stan scian, lady, wykonania, ubikcji itd.

- jakosc kaw oceniam bardzo zle,

- moje odczucie jest takie, że Pan jasmin chce tylko 30 tys. zł za udzielenie fanszyzy i nic go więcej nie interesuje,

- kwota jaką należy mieć na inwestycje to nie 150 tys, a min. 400 tys,

- pan Jasmin nie negocjuje umow z CH tylko na slepo podpisuje, bo potem franszyzobiorca musi się martwić,

- zachęcam do lektóry

http://www.caffeprego.pl/phpBB2/viewtopic.php?t=2164&highlight=singi

http://www.caffeprego.pl/phpBB2/viewtopic.php?t=691&highlight=singi

Sami się zastanówcie czy warto.

takich systemów jest mnustwo, i naczęściej poprostu dajemy się naciągnąć. Jeżeli firma oferująca franczyznę nie posiada minimum 3-5 własnych jednostek, to nie jest firma która odnosi sukces, to firma która chce zarobić na nas samych. Jeżeli pomysł wypalił w jednym miejscu nie znaczy, że tak jest w drugim, mamy pewność dopiero kiedy firma posiada kilka własnych jednosek która są na rynku minimum rok - wtedy możemy rozmawiać. W innym przypadku coś jest nie tak !. Jak możemy mówić o rozpoznawalnej marce, know-how i sukcesie kiedy jest tylko jedna czy dwie placówki własne?

Witam

 Obecnie Pan Jasmin szuka frajera w Lublinie aby zrobil kawiarnię w Olimpie IV. Pan Jasmin podpisal umowę z Transhurtem na 31 euro, podczas gdy inni mają stawki po ok 20 euro :). To jest efekt braku negocjacji i podpisywanie wszystkiego co podsunie najemca. Identyczna sytuacja była w Bydgoszczy - tam kawiarnia upadła po 3 miesiącach, w Skoroszach w Wawie już też się zwijają. Pan jasmin postawił sobie chyba za cel ściagnięcie z naiwnych ludzi opłaty franczyzowej w wysokości 30 tys. zł.

Ludzie nie dajcie się wrabiać!!!! 

Jak ktoś ma jedna kawiarnie to nie mozna mówić o jakiej kolwiek franczyzie!

Nie wspominając że nie nalezy do ŻADNEGO stowaryszenia producentów kawy czy też stowarzyszenia franczyzodawców. 

Zobaczcie jego podrapaną kawiarnie (stan na grudzień 2008) i sami ocencie czy chcecie mieć taką kawiarnię!!!

Pani która miała kawiarnie w Piaseczni, zmieniła lokal i otworzyła w innym miejsciu ale jak myslicie czy dalej z Panem Jasminem? NIE.

To chyba mówi wiele. Bo jak mamy do czynienia z dobrym partnerem to prowadzimy z nim interesy nawet w innym miejsciu.

Zastanówcie się zamin stracicie 30 tys. na opłatę franczyzową i 400 tys na wyposażenie lokalu.