Witam

 moja placówka jest otwarta od dwóch tygodni i jestem bardzo zadowolona, gdyż mam bardzo dużo klientów na opłaty i mója pracownica prowadzi już rozmowy z klientami na temat kredytó. podoba mi sie to ze klienci polecaja sobie na wzajem moje uslugi, bo moga duzo taniej oplacic rachunki niz do tej pory to robili.

Natomiast nie polecam tego biznesu osobie, ktore chce rozpoczac biznes w finansach, a zadaje takie pytanie, nie potrafiac samodzielnie wyciagnac wnioskow z warunkow jakie otrzymala zapewne na spotkaniu z przedstawicielem firmy.

 Zreszta nie chcialabym zeby podobna placowke jak mam ja prowadzila osoba ktora jest niezdecydowana, a swoja decyzje podjela na podstawie opinii na forach internetowych.

Biznes w finansach jest dla ludzi pewnych siebie, kreatywnych i wiedzacych co chca od zycia.

Pozdrawiam serdecznie

AW

do Agnieszki

jakiej wielkości jest miasto/miejscowośc w której prowadzisz placówkę, ile ma mieszkańców oraz banków i różnych pośredników???

dzięki za info 

sorry Agnieszko ale z Twojego wpisu bije taka propaganda PR, że aż mdli

Podniecasz się opłatami masowymi, jakby to był najnowszy wynalazek, a jest to usługa znana od kilku lat i chyląca się ku upadkowi (bezpłatne przelewy przez internet itp.), ile możesz robić dziennie tych operacji 100 ?? tyle to robią dobre punkty, które są w swojej lokalizacji po kilka lat,a nie nowicjuesz.

Załóżmy, że robisz ich po 100 nawet dziennie więc 500 tygodniowo ile masz na czysto od przelewu, żeby był on konkurencyjny ? Nie więcej niż 1 zł więc 500 zł tygodniowo, czyli 2000 miesięcznie - z tego musisz opłacić lokal, człowika, media i inne rzeczy - i to jest według ciebie mega biznes ?

Bez jaj !! Tyle, że moje wyliczenia powyżej swobodnie podzieliłbym przez 4 z uwagi na znikomy czas działania punktu.

Witajcie,

oczywiscie, ze zachwalam i w sumie mozna powiedziec ze jestem czescia firmy kupujac licencję. Jak na moje oczekiwania wobec tego biznesu jestem zadowolona.

To nie jest moj jedyny biznes, mam jeszcze dwie franczyzy odziezowe w Lublinie i w Warszawie, wiec nie mam cisnienia na bardzo szybkie osiagniecie rentownosci

 do Ew - 11 tys mieszkancow 

Pozdrawiam

AW

AgnieszkaWW w mojej ocenie, jest częścią Star Finance - to widać  słychać i czuć. Obiektywny komentator jest tylko komentatorem i nie ma nic wspólnego z obiektywizmem, chociażby dlatego, że "zna się" na wszystkim i chyba nie ma tematu na tym forum, na którym by się nie wypowiedział (oczywiście obiektywnie). A teraz do rzeczy.

Star Finans ( z tego co wyczytałem) to kolejna, tworzona przez kilka "bystrych" osób, sieć punktów opłat, firmowana przez DNB Nord. Bank ten , po cichutku, ale dość skutecznie (po przejęciu sieci "Skarbonka" i utworzeniu "Monetii") powiększa możliwości sprzedaży swoich produktów (i ma do tego prawo) a przy okazji - wbrew  "obiektywnej opinii" - poszerzać wiedzę o klientach (punkty opłat to kopalnia wiedzy dla banków Panie komentatorze). Powrócę do mojej wypowiedzi na tym forum (co prawda w innym temacie), na temat podobno zanikającej działalności pt "Punkty opłat" .Profesjonalnie działające obecnie punkty opłat (nie mylić z punktem usługowym typu szwarc mydło i powidło), to dość bezpieczna nawet w dobie kryzysu forma działalności, przynosząca stabilne dochody, pod warunkiem że prowizje skalkulowane są na  "rozsądnym poziomie". Ktoś kto sądzi że za prowizję 80, czy 99 groszy utrzyma się na rynku powinien się leczyć. Siedzę w tej branży długo i nie widzę ani spadku zainteresowania, ani spadku moich dochodów. Faktem jest, że nie płacę "zbędnego haraczu" w postaci franczyzy żadnemu pośrednikowi, tylko  pracuję na własny rachunek. Faktem jest również to, że Nowa Ustawa "ureguluje" ten rynek i sporo podmiotów nie poradzi sobie w wypełnieniem jej postanowień - stąd zapewne pomysły cwaniaków na działalność typu Star Finance. Proszę zwrócić uwagę, jak dużo banków  "buduje" sobie sieci placówek, gdzie przyjmowane są opłaty.  wiadomo, ze kredyty i wszelka działalność czysto bankowa LEŻY. Dołączenie opłat z niskimi prowizjami do sprzedaży produktów bankowych, to posunięcie pozwalające na  przetrwanie tym placówkom. To są przemyślane, świadome decyzje banków i kto tego nie widzi - do okulisty. Zastanawiająca w tym wszystkim jest jednak naiwność osób próbujących zaistnieć na rynku finansowym. Łatwość z jaką powierzają pieniążki klientów osobom praktycznie sobie nieznanymi i ślepa wiara, że tamci rzetelnie rozliczą przyjęte przez nich płatności, woła o pomstę do nieba. Godzenie się przy tym, na zabieranie ze swoich ciężko zapracowanych dochodów, 1/3 ich wysokości za "friko" też nie potrafię nazwać inaczej jak głupotą. A przecież można inaczej...  Skoro Ty odpowiadasz finansowo za przyjęte od klientów wpłaty, to dlaczego powierzasz je komuś innemu, zamiast sam realizować  te płatności? Potem jest szukanie winnych (patrz temat PAF), szukanie odpowiedzialnych i całkowity brak widzenia swojej winy. Ślepi do końca? a może trzeba by nazywać ich inaczej?...

Na koniec mojego przydługiego wywodu chciałbym powiedzieć, że punkty opłat, nawet w nowej formule jaką przewiduje Ustawa o płatnościach, to w dalszym ciągu sposób na własny i stabilny biznes dla chętnych do ciężkiej pracy. Nie zrażajcie się  negatywnymi opiniami i "obiektywnymi komentarzami", bo Polska to w dalszym ciągu kraj, gdzie ponad 40 %  obywateli nie posiada własnego konta bankowego i jeszcze długo nie będzie ich posiadało. Perspektywa działania na rynku i osiągania przyzwoitych dochodów, przy stosunkowo niewielkich inwestycjach to dobra perspektywa, bez względu na ilość negatywnych opinii pseudo doradców.

iks-ie Gdybyś był aktywny uczestnikiem tego forum jak i ja od jakiś 6 lat to bys wiedział o mnie dużo więcej.

Co do punktów opłat obawiam się, że wiedzę mam dużo większą niż TY, choćby z racji pracy na dyrektorskim stanowisku przez pewien czas w jednej z takich sieci - znam te mechanizmy idealnie, i wiem jak takie punkty działają i jak wygląda ich rentowność

To tyle tytułem wyjaśnienia dla ciebie

ależ IKS tu się z Tobą zgadzam - pełna niezależność najlepszą receptą na spokojny sen !

Pisząc jednak o mym dyrektorowaniu odnosiłem się do kwesti tego, że znam ten biznes od podszewki i śmieszy mnie wypowiedz Agnieszki, która po dwóch tygodniach działania w miasteczku 11 tysiecznym jest napalona jak dzik na żołędzie.

Zapewne przyznasz mi rację, że tego typu działalność od pierwszych dni jest trudną. I bez wątpienia ani po dwóch tygodniach, ani po dwóch miesiącach nie można będzie powiedzieć, że jest OK

Niestety z każdym tygodniem obserwuję, że forum to w duzej mierze staje się tubą propagandową dla PR-owców poszczególnych firm. I zamiast rozmawiać o sprawach ważnych, czasem nawet niewygodnych dla pewnych "dawców licencji" to zawsze pojawi się jakiś "cholernie zadowolony z życia i licencji" i rozwala całą konstruktywną rozmowę powodując zament swoimi ohami i ahami z których nic nie wynika poza biciem piany i robieniem wody z mózgu niezdecydowanym, ale cóż jeśli w grę wchodzą pieniądze i to duże to tak już jest

Szanowny iksie, znam takich pośredników jak Ty. Założyli swoje działalności kilka lat temu jako pierwsi na rynku i z powodzeniem zaskarbili sobie zaufanie klientów. Rynek był świeży, wolny od afer jakie miały miejsce później. Chwała Ci za to, że jesteś uczciwy. Jednak najbardziej mnie dziwi, że mimo tych wszelkich oszustw w tej branży, nadal masz swoich klientów. Jednak polacy to dziwny naród bo nadal opierają się na zaufaniu, bo: skoro do tej pory nie oszukał jak inni prywatni to w przyszłości tez nie oszuka. Wiara społeczeństwa w uczciwość osób postronnych, kórym powierza się cięzko zarobione pieniądze, zadziwia mnie niezmiernie.  

Zastanawiam się, szanowny "hercie", którą z sieci raczysz reprezentować - przyznasz się? Jak do tej pory wszystkie spektakularne "upadki" i przekręty z nimi związane, fundowały społeczeństwu SIECI PŁATNICZE Z CENTRALNYM ROZLICZANIEM PRZYJĘTYCH PŁATNOŚCI. Oczywiście zdarzały się nadużycia i przekręty punktów opłat spoza sieci, ale przypadki takie praktycznie zliczyć można na palcach jednej ręki a nadużycia sięgały co najwyżej kilkudziesięciu tysięcy złotych. "Przedsiębiorcy" owi praktycznie przestawali istnieć i poddawani byli natychmiast restrykcjom prokuratorskim. Milionowe  przekręty fundowała nam stosunkowo nieliczna "grupka" osób (niejednokrotnie powiązana se sobą w różnych konfiguracjach), które do dziś swobodnie poruszają się w świecie finansowym. Na Twoje zdziwienie dotyczące wiary naszych rodaków w uczciwość mogę odpowiedzieć tylko jednym przysłowiem: "Na złodzieju czapka gore"... Rozwijając to popularne porzekadło muszę dodać, że w swoim kilkudziesięcioletnim życiu wielokrotnie napotykałem ludzi, którzy wszystkim dookoła zarzucali nieuczciwość, będąc "umoczonymi po pachy" w różnego rodzaju "szemranych interesach". Jeżeli sądzisz, że nasi rodacy nie potrafią rozpoznać, która z tych form działalności niesie dla nich większe zagrożenie to grubo się mylisz. Takie  placówki jak moja, wrastają w lokalny krajobraz. Mieszkańcy osiedli , dzielnic czy miast doskonale znają osoby prowadzące takie punkty, i tak jak w moim przypadku, już nie wyobrażają sobie codziennego życia bez naszych usług. Przyznaję, budowanie zaufania mieszkańców, to nie jest prosta sprawa, ale jeśli już  się uda je zdobyć, działalność jest stabilna i w miarę dochodowa.