Jak w temacie, jaką gastronomię otworzyć przy trasie szybkiego ruchu?

coś szybkiego ale zeby nie było gotowe w 2 minuty. Same świeże produkty tylko! Jak zrobisz hamburgery z mrożonych placków mięsa to w miesiąc zwiniesz interes. Ważne żeby zrobić to w dobrej jakości. Dobry sprzęt gastronomiczny sie przyda – tu polece ci probox. dobre oferty mają to napewno no i zawodowo się zajmują klientem. I dobrze dostawcy świeżych produktów! Jak sobie wyrobisz renomę to pójdzie jak z płatka. No i jeszzcze duży parking na tiry... jak beda mieli gdzie zaparkowac to zjedzą a jak im zasmakuje to będą sobie tymi ich radyjkami ciebie polecać :) i czyste toalety napewno!!!! :)

Hmm? Może bar sałatkowy? Albo zdrowy posiłek na wynos? Myślę, że to dobre
rozwiązanie w dobie wielu fast foodów przy takich trasach. Koniecznością też wg
mnie są rozwiązania systemowe- by klienci obsługiwani byli szybko i sprawnie.
Np. systemy przywoływawcze czy terminale dotykowe- szybko, klarownie
i dodatkowo ciekawie. Życzę powodzenia i pozdrawiam!

Kwestia budżetu, bo jak masz odpowiedni to możesz otworzyć i coś z mięsem i coś z sałtkami.

Polecam nie duża inwestycja szybka stopa zwrotu http://www.pizzabus.pl

A sam na co byś sie zatrzymał przy trasie szybkiego ruchu? Pewnie frytki dla dzieciaków, sałatka dla małżonki a sobie wszystko jedno, byle było z mięsa. Będzie potrzebna frytkownica, krajalnica do warzyw i grill kontaktowy. Trzymam kciuki i życzę powodzenia!

A nie myślałeś o franczyzie? Ja sam zastanawiam się nad jakąś ofertą.

dobrą, według mnie coraz wicej ludzi stawia na polskie, sycące dania

Sam bar sałatkowy to za mało. Wiadomo, że klientelą takich miejsc są przede wszystkim kierowcy, a ciężko wyobrazić sobie chłopa który najda się sałatą z fetą.

Może food truck? Niskobudżetowo i ostatnio bardzo modnie. Ja osobiście uwielbiam food trucki z burgerami, co mogłoby być dobrym pomysłem na gastronomię przy trasie szybkiego ruchu :) Jeśli interesuje Cię ten temat to zapraszam do przeczytania artykułu o food truck'ach: http://portalgastronomii.pl/?p=321

Również zastanawiamy się nad uruchomieniem punktu gastronomicznego. W okolicy jest wylotówka, ale na osiedlu mieszka też sporo osób, jest kilka zakładów pracy. Sporo ludzi przewijających się przez okoliczny dworzec. Bar sałatkowy? Myślałem, ale raczej się nie sprawdzi. A może tajskie jedzenie? Tylko czy to jest dobre jedzenie na polskie podniebienia?

Tutaj na tym portalu opisywany był wg mnie ciekawy pomysł na tego typu gastronomię - Makarun. Współpraca oparta na zasadzie franczyzy.

Marka jest znana szczególnie w dużych miastach. Klienci wiedza, czego mogą się spodziewać. Makarony z różnymi sosami do wyboru. Zaleta jest taka, że łatwo się to spożywa, cena jest stosunkowo niska, bo oscyluje w granicach 6 do 12 zł za porcję. I nie jest to typowy fast food, makaron jak i sosy są dobrej jakości.

Tutaj masz więcej info na ich temat: https://franchising.pl/franczyza/1447/makarun-spaghetti-and-salad/

Warunki skorzystania to wpłata franczyzowa 16k zł. Przystosowanie lokalu - kodzt od 10 do 35k zł.

Miesięczna opłata 800 zł.

Warunki wydają się być całkiem atrakcyjne.

Dobrym pomysłem na otworzenie biznesu w takim otoczeniu może być mobilna przyczepa gastronomiczna. Warto zapoznać się z takimi konceptami jak:

https://franchising.pl/franczyza/1645/western-tortilla/

https://franchising.pl/franczyza/1464/rybkodajnia/

Myslisz, że to się przyjmie? Wygląda ciekawie tylko czy ludzie będą kupowali? Ciekawy jestem jak to wygląda w praktyce.

Mobilna przyczepa też ciekawy pomysł, ale nie wszedzie nią wjedziesz. Poza tym klient nie przywiązuje się do takiego punktu, bo dziś stoisz, a jutro może Cię nie być.

Stacjonarny punkt ma jednak więcej zalet - tak mi się wydaje.

Czy się przyjmie? Zależy od miejscówki którą wybierzsz. W Warszawie masz tylko jeden punkt przy Rondzie Waszyngtona. Widziałam, że sporo ludzi kupuje. Opakowanie jest wygodne, makaron ciepły, świeżo wyciągnięty z wody, czeka się na to kilka chwil. Koszt do 10 zł też jest dla większości do przeskoczenia.

Najlepiej podjechać i sprawdzić osobiście jak to funkcjonuje.

Przeanalizowałem sobie to dokładnie, to rzeczywiście widze w tym potencjał. Szczególnie tam gdzie jest sporo młodych ludzi, bo to oni chyba stanowią największą grupę konsumentów tego typu potraw. Musze jeszcze podjechać i spróbować jak smakuje. :)

Jeśli masz w planie sprzedawać kawę/herbatę na wynos to mogę w dobrej cenie zaproponować kubki papierowe z twoim logo, wieść się sama "rozniesie" a kubki i tak byś musiał kupić, to czemu nie skorzystać z ich powierzchni na rekalmę ?

Najlepiej się chyba sprawdzi kebab.

Tak naprawę nie ma to znaczenia jaki punk gastronomiczny otworzymy wszystko zależne od tego czy mamy pojęcie o ty co robimy. Skoro zadaje Pan takie pytanie to oznacza że Pana wiedza jest zerowa. I tu bym doradzał 2 rozwiązania pierwsze to zatrudnić się w jakimś kebabie czy pizzerii i bez ponoszenia kosztów sprawdzić jak taki biznes wygląda, drugie rozwiązanie to skorzystać z sprawdzonych przepisów czyli franczyzy.

Wydaje mi się, że w takiej lokalizacji najlepiej sprawdzą się polskie dania obiadowe, ale naprawdę dobrej jakości. Czasem zdarzało mi się jeść w niektórych lokalach tego typu i niestety jakość tych dań zazwyczaj była poniżej średniej i bardzo żałuje, bo byłbym w stanie wydać więcej pieniędzy gdybym tylko mógł zjeść coś naprawdę smacznego.