Witam serdecznie wszystkich "biorców" i "dawców" odwiedzających to forum. Przeczytałem z uwagą wszystkie posty na tym forum, dotyczące działalności różnego rodzaju agencji w naszym kraju. Od razu zaznaczę, że jestem laikiem w tej kwestii. Nie prowadze żadnego punktu, a do tej pory, moja wiedza na ten temat ograniczała się jedynie do doniesień prasowowych o szwindlach dokonywanych przez jakąś firmę. Celowo użyłem tu stwierdzenia "jakąś", gdyż nie wiem o jaką firmę chodzi. W naszym kraju panuje jednak powszechne przekonanie, że "tanie opłaty" = oszuści. I niestety, nad czym ubolewam, trudno będzie to zmienić. Tak jak ciężko przekonać starszą osobę (a takie też płacą rachunki) do otwarcia konta w internecie (cytuje: INTERNAT? Nie chce konta w internacie), tak trudno jest Polaków przekonać z powrotem do płacenia rachunków w "tanich opłatach".
Ubolewam, bo chętnie bym sam taki punkt założył. Ale zamiast rzeczowej informacji (np. od osób będących "biorcami"), na tym forum znalazłem w większości przypadków kłotnie pomiędzy poszczególnymi agencjami. Nie robi to dobrego wrażenia na potencjalnych "biorcach". Na stronie franchising.info.pl jest kilka ofert "tanich opłat", a w googlach, po wpisaniu odpowiedniego hasła też można trafić na kilka większych lub mniejszych firm. Niektóre oferują zakup licencji (płyty CD za 700 zł), a inne - pełne wyposażenie punktów za, bagatela, 7-8 tysięcy złotych. W pierwszym przypadku ktoś stworzył zapewne prezentację typu "know-how" i robi na tym niezły biznes. Tak swoją drogą, skoro samemu ustala się wysokość prowizji, tzn. że pieniadze na konta odbiorców opłat wpłacamy sami za pośrednictwem konta firmowego np. w Multibanku, czy innym banku, gdzie nie płaci się za elektroniczne przelewy.
Cytat z jednego z serwisów: "Jeśli posiadacie własne środki na koncie – możecie realizować przelewy natychmiastowe. Gdy klient wpłaci Wam pieniądze rano, to na koncie odbiorcy znajdą się one jeszcze tego samego dnia po południu."
Żadna filozofia. Przelew z Multibanku wychodzi sesją poranną około 6 i popołudniu jest na koncie odbiorcy.
W tym przypadku nie otrzymamy jednak żadnego "loga", ani zabudowy punktu (tak swoją drogą to 5-6 tysiecy za zabudowę punktu, to chyba nieco za dużo).
Zdrowy rozsądek podpowiada jednak zwiazanie się z jakąś agencją, tym bardziej taką, zrzeszoną w Izbie Gospodarczej (choć chyba już sa dwie izby). I tu wracamy do punktu wyjścia. Bo skoro ten biznes byłby tak opłacalny, to po co tak ostro firmy walczyłyby o nowego "biorcę"?
Proponuje, dla dobra nasz wszystkich, napisać jaki jest próg opłacalności takiego punktu, tzn. ile dokumentów trzeba przyjąć, aby mieć na ZUS, czynsz i jeszcze na jakąś sensowną "wypłatę" dla siebie. Może firmy napisałyby w swoich ofertach ile punkt w mieście X ma w miesiącu dokumentów?
Mam nadzieję, że nie zanudziłem na śmierć. Mam też nadzieję, że "dawcy" potraktują ten post i prośby w nim zawarte poważnie.

Z wyrazami szacunku
Marcin Kluwak
Gorzów Wielkopolski

P.S. Przepraszam za ew. błędy. Jak są, to są literówki.

Panie Marcinie jest na tym portalu dużo rzeczowej analizy, tylko trzeba umieć ją czytać.
Myślę, iż znajdzie Pan odpowiedzi na forum o Eurokasie.

Pozdrwaiam
Jacek007

Witam ponownie!
Widzę, że w tej kwestii przedstawiciele "dawców" milczą.
Tak więc, dla dobra wszystkich potencjalnych biorców pokusiłem się o wyliczenie. Realne wyliczenie, a nie liczby wzięte z sufitu. Lepiej poznać cyfry teraz, niż później się rozczarować,np. po zaciągnięciu kredytu.
W wyliczeniu przyjąłem dane opierając się na relacjach agenta Poczty Polskiej, czyli instytucji, do której większość Polaków ma zaufanie. Patrząc na ceny, jakie ma PP, możemu uznac, że ilość klientów jest podobna. Dodam, że punkt PP znajduje się na dużym osiedlu, w mieście wojewódzkim, gdzie nie ma innych, podobnych punktów.

A więc statystyka:
- Ilość dokumentów w miesiącu (max.) 1000
- Średnia prowizja - 1.48 zł
- przychód miesięczny - 1480 złotych brutto
Od tego odejmujemy 30% prowizji (444 zł), zostaje więc 1036 złotych.
ZUS -700 złotych
lokal+ opłaty -200 złotych
ZOSTAJE: 136 złotych MIESIĘCZNIE BRUTTO

Od tego trzeba jeszcze zapłacić podatek!
Więc powodzenia.

Może teraz przedstawiciele "dawców" się wypowiedzą?

Witam,moje obliczenia są podobne,znajomi prowadzący takie punkty to potwierdzają,jestem też ciekawy jaka jest prawda.

witam..uważam że te wyliczenia mają sens (no, może jest troszkę więcej wpłat) po warunkiem że weźmie się pod uwagę realne,rzeczywiste koszty lokalu i innych opłat.200zł to jakieś nieporozumienie,skłaniałbym się do kwoty 600-700 zł lub więcej.Wtedy nie zostaje nic...ale jest jeden plus.Od straty nie zapłacisz podatku.Więc do dzieła- toć to biznes pierwsza klasa!!

Witam wszystkich
jestem biorcą jednej z firm. W moim przypadku początek działalności był dobry. Zostawało może nie dużo ale całkiem przyzwoicie. Teraz jest zdecydowanie gorzej. Zostają albo takie grosze, o jakich tu piszecie albo nic. Nie bardzo wiem co dalej robić. Mam świadomość z czece obroty:
1) kiepsaka obsługa w centrali (niestety niedtrzymywania terminów wystąpiły we wszystkich większych sieciach - wiem sprawdzałam; nie ma się co licytować o rzetelność, bo wygląda to tak, jakby przygadał kocioł garnkowi)
2) konkurencja - ludzie często mylą sieci i wcale nie są przywiązani do logo idą tam, "gdzie jest po 1,50, czy 1,80"
3) PP obniżyła opłaty - od lutego duże spadki w prowizji chyba właśnie tym spowodowane.
pozdrawiam wszystkich zacietrzewionych biorców, którzy ciągle się tu kłócą. Z resztą jak to Polacy. Za sprawę się pozabijają, a i tak żadnych konkretnych wniosków z tego nie wyciągną.

Witam cię Kara22,całkowicie się ztobą zgadzam,jak to Polacy szanują każdego z zagranicy tylko nie swoich rodaków i jak mają szanować nas w Europie,kłucimy się natym forum zamiast porozmawiać za pomocą tego narzędzia jakim jest internet,choć ostatnio zionie optymizmem jagby więcej pojawia się ludzi chętnych do rozmowy o konkretnych problemach i na konkretne tematy.Przecierz nierodzimy się biznesmenami i fachowcami tylko wciąż się uczymy.

Witam. rzadko odwiedzam forum ponieważ w wypowiedziach jest mało merytoryki. Od października prowadzę punkt opłat i muszę przyznać, że nie jest tak źle. Gdyby dochody z tytułu prowadzenia działalności były tak niskie to jaki byłby sens. Jestem w sieci, która wymaga ale i nie narzuca. Wymaga odpowiedzialności, solidności w wykonywaniu obowiązków oraz uprzejmości w stosunku do klientów. Nie narzuca natomiast wysokości opłat. Jest to sieć w miarę liberalna ale i odpowiedzialna. Prowadząc punkt opłat środki otrzymane od klientów wpłacam bezpośrednio do banku z którym sieć ma podpisaną umowę. Więc mogę w pełni odpowiadać za terminowość realizacji przelewów budując tym samym zaufanie wśród moich klientów. Od początku tej działalności nie oszczędzałem na reklamie. Po drugim miesiącu funkcjonowania po potraceniu kosztów miałem kilkaset złotych na plusie. Z każdym miesiącem przybywa nowych klientów. w chwili obecnej otworzyłem drugi punkt na osiedlu. Gdyby było tak żle nie otwierałbym drugiego punktu. Chcę powiedzieć jedno. Otóż ważny jest system przekazywania środków oraz indywidualne podejście do prowadzenia takiego punktu. Nie można pozwolić sobie na zaniedbania czy traktowanie z góry klienta. Ważnym elementem jest wpłata otrzymanych środków bezpośrednio do banku, który realizuje przelewy masowe. To nam zapewnia możliwość kontroli i szybkiego wykrywania ewentualnych pomyłek. Mam nadzieję, że osoby które zamierzają wejść w ten biznes wezmą to pod uwagę.
Pozdrawiam
marccus

Szanowni Forumowicze!

W nr 14 "Franchising Info" przedstawiamy wyniki crash-testu pokazującego, które agencje finansowe w terminie realizują przelewy. Zachęcamy do lektury!

Zamów 14 numer magazynu w franchising.pl/ksiegarnia/.

"Test agencji kasowych. Czy płacą na czas?"

Na rynku samochodów przeprowadza się niezależne testy zderzeniowe aut różnych marek. My przeprowadziliśmy crash-test punktów kasowych. Sprawdzaliśmy, czy agencje przekazują na czas wpłacone przez klientów pieniądze. Wynik: strefa zgniotu w normie, skończyło się na drobnych zadrapaniach. Jest jednak jeden lekko potłuczony - agencja Grosik.

Panie Marcinie K. 

Niech już Pan lepiej dalej siedzi w tych gorzowskich ,,mini-mediach\'\' i jakoś zarabia na zycie, bo dziś wejście w sieci ,,tanie opłaty\'\' lub ,,kredyty\'\' oznacza porażke finansowa.

Dzis, zeby wejśc w jakąś sensowna sieć i zarabiać godziwie, trzeba zainwestować 500 tys lub więcej wchodząc w MC Donalds, Muszkieterów etc. 

A na to nie stać nikogo ze światla lokalnych mediów, którzy pracuja za tzw wierszówkę , na śmieciowej umowie i zarabiają 1 tys na miesiąc. 

Na dzis mozna wziąć przykład z Wieska Antosza i otworzyć Spółdzielnię Socjalną, gdyż wówczas jestes pod ,,parasolem\'\' państwa, no ale wtedy prowadzisz tzw ,,firme specjalnej troski\'\'. Ale nie płacisz podatków i zusów. TAK. Nie masz tych opłat. 

A może Spółdzielnia Socjalna we franchisingu? 

Podejmie ktoś temat?