Pascal Brodnicki rozkręca biznes na YouTubie
mówi Pascal Brodnicki, kucharz
Ostatni raz rozmawialiśmy osiem lat temu. Pytałam wówczas, czemu nie ma pan własnej restauracji. Twierdził pan, że kiedyś na pewno otworzy knajpę. I nawet miał na nią pomysł. Miała to być restauracja bez możliwości wyboru menu. Osoba, która się zdecyduje w niej zjeść, po prostu będzie miała zaserwowane dania, które akurat tego dnia postanowił pan przygotować. Ale za to będzie miała pewność, że dostanie superświeże danie przygotowane ze składników najwyższej jakości. I co z tą restauracją? Jest czy jej nie ma?
Nie mam jeszcze restauracji. Nie mam na to czasu. Gdybym otworzył restaurację, byłbym w niej non stop, by gotować coś, pod czym się osobiście podpiszę. Jednak jak ktoś chce sprawdzić, co jemy w domu, z bardzo zdrowej kuchni, ze szlachetnych produktów i jakie smaki uwielbiamy, to może zamówić dietę pudełkową u mojej żony w biobistro.pl. Agnieszka otworzyła firmę ze wspólnikiem, moim wieloletnim przyjacielem Danielem, a teraz szefem ich kuchni i oczywiście zdarza mi się, że wpadam do nich i pichcimy coś razem dla klientów. Ale własnej restauracji na razie nie otwieram, choć wiem dokładnie, jaka by była. Może kiedyś przyjdzie na nią czas, choć raczej się widzę na egzotycznej wyspie, gotując na plaży i pijąc pyszne koktajle. Najważniejsze to mieć czas dla siebie.
Ale za to otworzył pan biznes w branży odnawialnych źródeł energii.
Tak, to prawda. Jakiś czas temu postanowiłem, że otworzę firmę, która będzie się zajmować energią odnawialną, dokładnie montażem paneli fotowoltaicznych. Otworzyłem ją z moim przyjacielem, który dalej prowadzi ten biznes. Teraz akurat odszedłem z firmy, bo chciałem zająć się czymś innym. Mamy największą instalację na Mazowszu, niedaleko Nieporętu. Zasilamy prądem bodajże 33 domy.
Podobno inwestycja w panele fotowoltaiczne zwraca się na tyle długo, że ich montaż jest nieopłacalny.
Bo nie ma dotacji z Unii Europejskiej. Brakuje też ustawy, która byłaby korzystna dla energii odnawialnej w Polsce. Na dodatek obniżono cenę za kilowat, po której odkupywano energię od osób, które pozyskiwały ją w ekologiczny sposób. Dlatego nie jest to na razie korzystne przedsięwzięcie. Szkoda, bo dzięki temu mogliśmy zadbać o naszą planetę.
Dlaczego w takim razie w ogóle postanowił się pan tym zająć?
Od zawsze fascynowały mnie nowe technologie. Mam sporo znajomych, którzy mieszkają w Hongkongu i pracują w różnych firmach. Kiedyś dostałem propozycję takiej dość nietypowej inwestycji. Zaciekawiło mnie to i zafascynowało, że można samodzielnie, na własne potrzeby, produkować energię. Właśnie przy wykorzystaniu paneli fotowoltanicznych. W innych krajach zwrot z takiej inwestycji trwa jakieś 5-7 lat. A w Polsce o wiele, wiele dłużej – mniej więcej 15-17 lat. A trzeba pamiętać, że panele mają gwarancję na maksymalnie 20 lat.
Interes okazał się nierentowny i dlatego postanowił pan spróbować swoich sił w e-biznesie?
Nie, to nie tak. Swój kanał na YouTubie otworzyłem w 2008 roku. Zorganizowałem dwudniową sesję, nagrałem kilka odcinków. A później pochłonęła mnie inna praca, która odciągnęła mnie od tego projektu. Półtora roku temu stwierdziłem, że wrócę do niego, że spróbuję jeszcze raz. Reaktywowałem kanał na troszeczkę bardziej profesjonalnym poziomie, z własną miniprodukcją. Zobaczyłem, że odzew jest pozytywny. 58 tys. osób subskrybuje już mój kanał! Gotowanie to moja pasja, mam wokół siebie dużo osób, które ją podzielają, zarówno profesjonalistów, jak i amatorów, więc zdecydowałem się pójść dalej i stworzyliśmy Tubę Smaku, czyli kanał kulinarny, gdzie jest wielu kucharzy, pokazujemy kilka rodzajów kuchni. Jest kuchnia azjatycka, którą prowadzi mój przyjaciel Daniel Brzeziński. Jest też kanał mojej żony, Agnieszki Mielczarek, która prezentuje przepisy poprawiające zdrowie, ułatwiające obniżenie wagi czy poziomu cholesterolu. Mamy też kanał, który się nazywa VegeTable. Pokazujemy na nim, jak przygotować dania z kuchni wegańskiej. Na razie jest to kuchnia niszowa, ale zauważamy, że coraz więcej osób jest nią zainteresowanych. Jest też kanał Żywiciele, gdzie prezentujemy ludzi, którzy z wielką pasją uprawiają różne produkty. Niebawem otworzymy dwa kolejne kanały – Słodki z przepisami na wypieki, który będzie prowadzić Agata Stankiewicz, oraz Kuchnię Banalną, którą poprowadzi dwóch moich przyjaciół, bardzo dowcipnych i ironicznych. Oni nie są kucharzami z zawodu, ale uwielbiają jeść i gotować. Będą prezentować z poczuciem humoru banalne przepisy, głównie na dania jednogarnkowe.
Da się zrobić biznes na YouTubie?
YouTube się zmienia. Nie wystarczy już wziąć telefon i po prostu nagrać jakiś filmik. Trzeba zadbać o jakość nagrania, mieć fajny pomysł, dobrze, żeby film miał wartość dla widza, żeby ludzie w ogóle chcieli go obejrzeć. Rynek polski dopiero się otwiera na digital. Większe szanse na pozyskanie reklamodawców mają oczywiście ci, których kanał ma dużo wyświetleń, np. Tuba Smaku ma już 58 tys. subskrybentów i 2,7 mln odsłon, dzięki czemu została szybko zauważona przez reklamodawców, którzy chcą się u nas promować. Myślę, że da się zarabiać na YouTubie tyle, żeby z tych pieniędzy żyć na przyzwoitym poziomie. Oczywiście, traktuję Tubę Smaku jako inwestycję długoterminową. Wiele osób, które oglądają mój kanał, to ludzie młodzi, którzy niedawno opuścili swoje domy rodzinne. Pytają o bardzo proste przepisy, np. jak zrobić jajecznicę, omlet, naleśniki, stąd wiele u nas tego typu porad, ale staram się pokazywać też, jak przyrządzić bardziej wyszukane dania.
Widziałby się pan w roli franczyzobiorcy którejś z sieciowych restauracji?
Kto wie, ale chyba bardziej w roli franczyzodawcy. Gdyby udało mi się to dobrze zorganizować i mieć pewność, że w każdej z moich restauracji posiłki są tej samej jakości… Ale na razie nie mam czasu, żeby nawet o tym pomyśleć.
Wiele osób marzy o otwarciu własnej restauracji. Większość z nich nie ma doświadczenia w gastronomii. Ale lubią jeść. I czasem też gotować. To wystarczy, żeby prowadzić knajpę z sukcesem?
Przede wszystkim trzeba pamiętać, że restauracji nie otwieramy dla siebie. Każdy ma swoje ulubione smaki, ale niekoniecznie muszą się one pokrywać z gustem większości Polaków. Często gotuję potrawy, których nie lubię. Ale to jest właśnie rola kucharza. Trzeba zapewnić gościom różnorodne menu. Ja np. nie lubię podrobów, ale jak jest zapotrzebowanie na sałatę z wątróbki drobiowej, to ją po prostu robię. Częsty błąd właścicieli knajp polega na tym, że serwują swoim gościom tylko te potrawy, które im samym smakują. A drugi to przeładowana karta menu. Gdy taką widzę, to od razu wiem, że część potraw zapewne będzie mrożona. Mniejsza karta zapewnia rotację, zwiększa szansę, że dostaniemy danie świeżo przygotowane.
Właściciele restauracji twierdzą, że klienci oczekują od nich częstej zmiany menu, po czym i tak zamawiają te same dania co zawsze…
To znaczy, że w restauracji pracuje kiepski kelner. Bo to on powinien zachęcać gości, żeby spróbowali czegoś nowego. To jest też rola menedżera restauracji. Muszą oni dać do zrozumienia klientom, że mamy sezony na różne produkty i wtedy gotuje się dania ze świeżych składników najwyższej jakości i że właśnie je powinno się w pierwszej kolejności zamawiać.
Rozmawiała Anna Smolińska
Fragment wywiadu opublikowanego w numerze 10/2017 miesięcznika "Własny Biznes FRANCHISING".
PRZECZYTAJ ARTYKUŁY
– Zainwestowałem w branżę kosmetyczną, ponieważ wiem, jak powinien dbać o siebie prawdziwy facet. Proponuję takie produkty, po które sam sięgnąłbym bez wahania – mówi Artur Szpilka, jeden z czołowych polskich bokserów.
– Od zawsze chciałam być niezależna i mieć swoje pieniądze. W liceum namówiłam koleżankę i zatrudniłyśmy się na pół etatu na poczcie jako sprzątaczki. Niestety, szybko nas wywalili, bo kompletnie nie umiałyśmy sprzątać – mówi Grażyna Wolszczak, aktorka i współwłaścicielka Teatru Garnizon Sztuki.
W The Protocol School of Poland założonej przez dr Irenę Kamińską-Radomską, mentorkę znaną m.in. z programu telewizyjnego „Projekt Lady”, przedsiębiorcy podczas szkoleń dowiadują się, jak dzięki etykiecie biznesowej szybciej osiągnąć zamierzone cele.
– Na sukces w branży muzycznej składa się wiele części składowych. Jedną z nich jest szacunek do pracy, współpracowników i odbiorców – podkreślają Tomasz Szczepanik, lider zespołu Pectus oraz Monika Paprocka-Szczepanik, menedżerka grupy.
– Prowadzę rozmowy o możliwości wydawania audiobooków. Przeliczam, czy pomysł nie tylko się zwróci, ale współpraca będzie finansowo korzystna – mówi Laura Breszka, aktorka, lektorka, bizneswoman.
NAJCZEŚCIEJ CZYTANE
Żeby myśleć o otwarciu własnego McDonalda nie wystarczą tysiące ani setki tysięcy złotych . Potrzeba więcej. Ile? I co franczyzobiorca Złotych Łuków dostanie w zamian?
Rozważasz otwarcie firmy? Najpierw zainwestuj w subskrypcję magazynu "Własny Biznes FRANCHISING" i sprawdź, jaki biznes się opłaca! Tego nie przeczytasz w internecie!
Pieczarkarnia to opłacalny biznes nawet na niedużą skalę. Właściciel jednej hali zbiera plony co sześć tygodni. Gdy ma się więcej pomieszczeń – wtedy na zyski można liczyć co tydzień.
Franczyzobiorczyni Tax Safe z Krakowa dba o work-life balance, ale klientów cały czas jej przybywa. Jak sobie radzi?
La Mancha szuka partnerów szczególnie w Białymstoku i Szczecinie. Dlaczego to dobry moment na nawiązanie współpracy?
POPULARNE NA FORUM
Co sądzicie o Oskrobie?
Witam, Z calego serca odradzam jakąkolwiek wspolprace z ta firma. Okolo 2 miesiące temu zglosilam sie do Oscroby bedac zainteresowana franczyza ich sieci. Wyslalam do nich...
Planuję założyć własną działalność - od czego zacząć?
Najlepiej zacząć od kupna gotowej spółki . Zakup gotowej spółki daje pewność, że firma istnieje i ma już zarejestrowany kapitał zakładowy, co może być ważne z...
Oszukani przez franczyzodawcę
Wspolpraca z firma Ship Center jako franczyzobiorca??? ODRADZAM SPRAWDZ ICH UMOWE U SWOJEGO PRAWNIKA, jest ona jednostronna i ukierunkowana na kary umowne ktore sobie sami...
Czy na odzieży można jeszcze zarobic?
Ja kupuję na hurtowni stradimoda.pl od jakiegoś roku nie zawiodłam się doradzą zawsze dobrze dbają o klienta a uwierzcie mi jest dużo hurtowni które chcą tylko...
piszę pracę na temat franchisingu :)
hej, tez poszukuję danych, znalazłaś coś może oprócz ilości placówek i marek franczyzowych?
Sukcesja w Intermarché i Bricomarché
przeciez to złodzieje
piszę pracę na temat franchisingu :)
Szukam szcegółowego raporty na temat franczyzy w latach przed pandemią i po. Rozumiem że osttani raport opublikowany był za rok 2010 ale niestety jego również nię mogę...
Praca magisterska - licencjacka o franchisingu
Witam, Jestem studentką III roku Finansów i Rachunkowości na Uczelni Łazarskiego w Warszawie. Obecnie prowadzę badania w ramach seminarium dyplomowego. Poniższa ankieta...