Conrado Moreno: Biznes w hiszpańskim stylu
22-letni mężczyzna, pół-Hiszpan i program „Europa da się lubić”. Tak zaczęła się pana kariera medialna. Ile było w tym przypadku, a ile przemyślanego działania?
Często słyszymy, że aby osiągnąć sukces, należy wyznaczać sobie konkretne cele i wiedzieć, czego się chce. W moim przypadku wygląda to nieco inaczej… Nigdy o tym nie myślałem, aby zaistnieć w mediach. Co więcej, nawet dziś nie jestem w stanie zaplanować celów na kolejne lata. To nie jest zgodne z moją naturą. Mam takie, a nie inne spojrzenie na świat, które być może wynika z mojego pochodzenia. Hiszpanie żyją chwilą, nie skupiają się na tym, co przyniesie przyszłość.
Jak pan trafił do programu?
Zrządzenie losu. Byłem wtedy studentem, który dorabiał sobie, ucząc języka hiszpańskiego. Jedna z moich uczennic pracowała w agencji reklamowej. To właśnie od niej dowiedziałem się, że będzie casting do programu „Europa da się lubić”. Wybrał się na niego także mój tato, o czym nie wiedziałem. To był pierwszy casting, który miał wyłonić bohaterów programu. Ponieważ szukali młodszych osób, tato nie dostał się do programu, tylko ja. Tak to się zaczęło. Jak widać, przypadek rządzi moim życiem.
Złapał pan bakcyla?
Nie. Byłem osobą bardzo nieśmiałą. I trochę tej nieśmiałości jeszcze we mnie zostało. Byłem najmłodszym uczestnikiem. Nie byłem przekonany, czy pasuję do tego świata mediów. Uczyłem się na błędach.
Nie myślał pan, aby w Hiszpanii zrobić karierę?
Nie. Choć bardzo mi Hiszpanii brakuje, to swoją drogę zawodową związałem z Polską. Już w liceum, wbrew swojej nieśmiałości, lubiłem występować w amatorskim teatrze. W niedługim czasie po programie zacząłem prowadzić swoje pierwsze wydarzenia. Właśnie wtedy moja droga zawodowa zaczęła nabierać rozpędu, tu w Polsce. Nie myślałem o wyjeździe do Hiszpanii.
Jak został pan konferansjerem? Znów przypadek?
Gdy uczestniczyłem w programie „Europa da się lubić”, nasz starszy doświadczeniem kolega, Steffen Möller, prowadził już wtedy różnego typu eventy i był związany z profesjonalną agencją, która zajmowała się również kabaretami. Jej pracownicy odezwali się do mnie i tak pozyskałem pierwsze zlecenia. Były dla mnie sporym sprawdzianem.
Na scenie zapomina pan o nieśmiałości?
Paradoksalnie, na scenie nigdy nie miałem problemu z nieśmiałością. To jest moja przestrzeń, w której czuję się bezpiecznie.
A jak budował pan swoją markę osobistą?
Na pewno należy włożyć dużo dyscypliny w wykonywanie swojej pracy. Moim zdaniem, nie powinno się wykonywać jej w zakresie, który wynika z wymogów scenariusza i godzin pracy. Należy wychodzić poza te ramy, być do dyspozycji klienta i słuchacza. Praca, którą wykonuję, nie jest pracą „od do”. Oczywiście, wpływ na to, w jaki sposób jesteśmy postrzegani, ma to, jak podchodzimy do tego, co robimy, do ludzi, z którymi pracujemy. Ludzie wielokrotnie bywają zaskoczeni tym, że można być życzliwym, chętnym do współpracy, dyspozycyjnym. Czasami w świecie blichtru medialnego jest to trudne do wychwycenia. Jeśli chodzi o budowanie marki, to szacunek do drugiego człowieka i pracy jest kluczowy.
Jak pracuje pan nad swoim warsztatem?
Żeby być dobrym w tym, co się robi, należy nad tym ciężko pracować. Akurat w moim życiorysie zawodowym było kilka kwestii, które wymagały wypracowania. To, że prawie od dziewięciu lat jestem jednym z prezenterów losowań Lotto, dało mi niezwykły warsztat pracy. Format ten jest krótki, zatem należy panować nad emocjami. Nie można sobie pozwolić na przejęzyczenie i pomyłkę. Wszystko jest mierzone co do sekundy. Wchodzimy na antenę i musimy z tej anteny za chwilę zejść. Właśnie wtedy zacząłem pracować nad swoim językiem. Ze względu na pochodzenie mam hiszpańskie naleciałości. Przez trzy lata chodziłem do logopedy, który wyczyścił wpływy języka hiszpańskiego. Myślę, że wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tego, jak żmudną pracą jest praca nad językiem. Od trzech lat prowadzę na antenie RDC swoją autorską audycję, więc nie mogę spocząć na laurach. Jeśli zaś chodzi o prowadzenie eventów… Czasami są to eventy komercyjne, a czasami wiążą się one z dziedziną kultury, np. koncert inauguracyjny Festiwalu im. Jana Kiepury. Te ostatnie narzucają sznyt. Prowadząc tego typu wydarzenie kulturalne, muszę posługiwać się poprawną polszczyzną.
Dużo imprez pan prowadzi?
Czy dużo? Trudno jest powiedzieć. Wystarczająco.
Jest to biznes opłacalny?
Oczywiście. Ale nie zapominajmy, że w tej branży jest spora konkurencja. Obecnie jest bardzo dużo młodych osób, które interesują się tego typu działalnością. Mało tego, doskonale potrafią wypromować swoją osobę. W dobie mediów społecznościowych jest to mniej skomplikowane niż kiedyś. Mnie z pewnością brakuje czegoś, czego nie brakuje młodym ludziom – przebojowości. Ale myślę, że to jest kwestia różnicy pokoleniowej.
Rozmawiałam Maryla Pałasz
Fragment wywiadu opublikowanego w nr. 10-2019 miesięcznika "FRANCHISING".
PRZECZYTAJ ARTYKUŁY
– Zainwestowałem w branżę kosmetyczną, ponieważ wiem, jak powinien dbać o siebie prawdziwy facet. Proponuję takie produkty, po które sam sięgnąłbym bez wahania – mówi Artur Szpilka, jeden z czołowych polskich bokserów.
– Od zawsze chciałam być niezależna i mieć swoje pieniądze. W liceum namówiłam koleżankę i zatrudniłyśmy się na pół etatu na poczcie jako sprzątaczki. Niestety, szybko nas wywalili, bo kompletnie nie umiałyśmy sprzątać – mówi Grażyna Wolszczak, aktorka i współwłaścicielka Teatru Garnizon Sztuki.
W The Protocol School of Poland założonej przez dr Irenę Kamińską-Radomską, mentorkę znaną m.in. z programu telewizyjnego „Projekt Lady”, przedsiębiorcy podczas szkoleń dowiadują się, jak dzięki etykiecie biznesowej szybciej osiągnąć zamierzone cele.
– Na sukces w branży muzycznej składa się wiele części składowych. Jedną z nich jest szacunek do pracy, współpracowników i odbiorców – podkreślają Tomasz Szczepanik, lider zespołu Pectus oraz Monika Paprocka-Szczepanik, menedżerka grupy.
– Prowadzę rozmowy o możliwości wydawania audiobooków. Przeliczam, czy pomysł nie tylko się zwróci, ale współpraca będzie finansowo korzystna – mówi Laura Breszka, aktorka, lektorka, bizneswoman.
NAJCZEŚCIEJ CZYTANE
Żeby myśleć o otwarciu własnego McDonalda nie wystarczą tysiące ani setki tysięcy złotych . Potrzeba więcej. Ile? I co franczyzobiorca Złotych Łuków dostanie w zamian?
Rozważasz otwarcie firmy? Najpierw zainwestuj w subskrypcję magazynu "Własny Biznes FRANCHISING" i sprawdź, jaki biznes się opłaca! Tego nie przeczytasz w internecie!
Pieczarkarnia to opłacalny biznes nawet na niedużą skalę. Właściciel jednej hali zbiera plony co sześć tygodni. Gdy ma się więcej pomieszczeń – wtedy na zyski można liczyć co tydzień.
Franczyzobiorczyni Tax Safe z Krakowa dba o work-life balance, ale klientów cały czas jej przybywa. Jak sobie radzi?
La Mancha szuka partnerów szczególnie w Białymstoku i Szczecinie. Dlaczego to dobry moment na nawiązanie współpracy?
POPULARNE NA FORUM
Co sądzicie o Oskrobie?
Witam, Z calego serca odradzam jakąkolwiek wspolprace z ta firma. Okolo 2 miesiące temu zglosilam sie do Oscroby bedac zainteresowana franczyza ich sieci. Wyslalam do nich...
Planuję założyć własną działalność - od czego zacząć?
Najlepiej zacząć od kupna gotowej spółki . Zakup gotowej spółki daje pewność, że firma istnieje i ma już zarejestrowany kapitał zakładowy, co może być ważne z...
Oszukani przez franczyzodawcę
Wspolpraca z firma Ship Center jako franczyzobiorca??? ODRADZAM SPRAWDZ ICH UMOWE U SWOJEGO PRAWNIKA, jest ona jednostronna i ukierunkowana na kary umowne ktore sobie sami...
Czy na odzieży można jeszcze zarobic?
Ja kupuję na hurtowni stradimoda.pl od jakiegoś roku nie zawiodłam się doradzą zawsze dobrze dbają o klienta a uwierzcie mi jest dużo hurtowni które chcą tylko...
piszę pracę na temat franchisingu :)
hej, tez poszukuję danych, znalazłaś coś może oprócz ilości placówek i marek franczyzowych?
Sukcesja w Intermarché i Bricomarché
przeciez to złodzieje
piszę pracę na temat franchisingu :)
Szukam szcegółowego raporty na temat franczyzy w latach przed pandemią i po. Rozumiem że osttani raport opublikowany był za rok 2010 ale niestety jego również nię mogę...
Praca magisterska - licencjacka o franchisingu
Witam, Jestem studentką III roku Finansów i Rachunkowości na Uczelni Łazarskiego w Warszawie. Obecnie prowadzę badania w ramach seminarium dyplomowego. Poniższa ankieta...