Nie wierzę
W Urzędzie Pracy w Katowicach bezrobotni pobili się w kolejce po dotacje na założenie firm. Pisali o tym już wszyscy, pisał również „Własny Biznes”: w urzędach pracy można dostać bezzwrotną dotację na założenie firmy, nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych. Hurra, hurra, tylko się cieszyć, bezrobotni zamiast nędznej ryby zasiłku dostaną wędkę, na którą złowią tłustego karpia przyszłych zysków we własnej firmie. A ja się jakoś nie cieszę i nie podskakuję do góry. Przynajmniej z dwóch powodów: nie wierzę, że bezrobotny to właściwa osoba do poprowadzenia biznesu, nie wierzę też, że 40 tys. zł to kwota, która zdecydowanie zwiększa szansę na założenie biznesu konkurencyjnego. Taka kwota daje szansę na założenie mikrofirmy, de facto zaledwie na samozatrudnienie; takie pieniądze pozwolą otworzyć jakiś minisklep spożywczy, jakiś kiosk obok GS-u, może małą gastronomię albo proste obwoźne usługi, np. pedikiur w domach klientek. Wszystkie te biznesy powstaną więc na bardzo konkurencyjnych rynkach, gdzie nasycenie firmami zmusi je do śmiertelnej walki cenowej. Powstaną więc firmy narażone na upadek od pierwszej chwili, tym bardziej że będą działać na rynkach o niskiej rentowności. Będą je prowadzić ludzie bez biznesowego doświadczenia, bo kto jest w Polsce bezrobotnym: to osoby o niskim wykształceniu i niezaawansowane kompetencyjnie, młodzież po szkole i matki po urlopach wychowawczych, które straciły kontakt z rynkiem pracy.
Jeśli nawet taka firma powstała z dotacji utrzyma się na rynku, to trudno liczyć, że stworzy wiele miejsc pracy. Raczej pozostanie jednoosobową działalnością, może w sezonie zatrudni parę osób na czarno. Jeśli biznes zakłada ktoś powodowany motywacją o zmianie swojego niskiego statusu ekonomicznego, to znaczy że zaakceptuje każde pieniądze, które zarobi. Gdy właściciela satysfakcjonują zarobki na poziomie minimum, czyli powyżej zasiłku, nie jest to dobra motywacja do stworzenia rozwojowego biznesu.
Polscy liberałowie bardzo lubią atakować ulgi prorodzinne (wielokrotnie robił tak Leszek Balcerowicz na tegorocznym Forum Ekonomicznym w Krynicy) jako flagowy przejaw państwowego marnotrawstwa. Liberałom jakoś trudno atakować wydawanie przez państwo pieniędzy na zakładanie firm, pewnie dlatego że są to pieniądze na stworzenie swojego elektoratu. Trzeba więc ich wyręczyć. Program dotacji do firm tworzonych przez bezrobotnych nie różni się wcale od becikowego – pieniądze trafią co prawda do potrzebujących, ale w obu przypadkach, tu i tu, zostaną szybko wydane i słuch po nich zaginie. Czy ktoś może słyszał o jakichś wiekopomnych rezultatach programu „Pierwsza firma”, na który parę lat temu wydano kilkaset milionów?
Boję się, że solidny raport po tym programie pokazałby trzy zjawiska: dzięki tym pieniądzom powstały firmy, z których prawdopodobnie 90 proc. już zbankrutowała. Te, które przeżyły, tkwią na poziomie jednoosobowych działalności ze stosunkowo niskimi dochodami. Państwo również nie skorzystało: firmy te nie tworzą bowiem wielu miejsc pracy ani nie odprowadzają dużych podatków. Jak więc sensownie wydać pieniądze przeznaczone dla bezrobotnych? Ja bym optował za dofinansowaniem przedsiębiorstw o sprawdzonej historii i dużym potencjale, które zatrudniałyby bezrobotnych – można by przeznaczyć te dotacje na składkę ZUS. W końcu bezrobotny to bardziej zredukowany pracownik najemny niż przyszły przedsiębiorca.
Arkadiusz Słodkowski
PRZECZYTAJ ARTYKUŁY
Zdefiniowaliśmy naszą franczyzę na nowo. Teraz czas na intensywny rozwój – mówi Krystian Kasia z Banku Millennium
Rozumiemy franczyzę i doceniamy jej potencjał, dlatego chcemy i możemy się rozwijać – mówi Tomasz Pawłowski z Departamentu Bankowości Detalicznej – Franczyza i Sprzedaż Ratalna w Banku Millennium
Peter Drucker powiedział: „pierwsza noc, którą prześpisz spokojnie, bo twój biznes zaczął się rozwijać, powinna być tą, w której pomyślisz o sukcesji”.
Nikt nie umie wysadzić w powietrze biznesu tak jak pracownik. Rzecz w tym, że żadna firma nigdy nie osiągnęła sukcesu bez rzetelnych pracowników.
Zarządzanie zespołem nie jest łatwą sprawą. Może w tym jednak pomóc przestrzeganie kilku zasad.
NAJCZEŚCIEJ CZYTANE
Żeby myśleć o otwarciu własnego McDonalda nie wystarczą tysiące ani setki tysięcy złotych . Potrzeba więcej. Ile? I co franczyzobiorca Złotych Łuków dostanie w zamian?
Rozważasz otwarcie firmy? Najpierw zainwestuj w subskrypcję magazynu "Własny Biznes FRANCHISING" i sprawdź, jaki biznes się opłaca! Tego nie przeczytasz w internecie!
Pieczarkarnia to opłacalny biznes nawet na niedużą skalę. Właściciel jednej hali zbiera plony co sześć tygodni. Gdy ma się więcej pomieszczeń – wtedy na zyski można liczyć co tydzień.
Franczyzobiorczyni Tax Safe z Krakowa dba o work-life balance, ale klientów cały czas jej przybywa. Jak sobie radzi?
La Mancha szuka partnerów szczególnie w Białymstoku i Szczecinie. Dlaczego to dobry moment na nawiązanie współpracy?
POPULARNE NA FORUM
Co sądzicie o Oskrobie?
Witam, Z calego serca odradzam jakąkolwiek wspolprace z ta firma. Okolo 2 miesiące temu zglosilam sie do Oscroby bedac zainteresowana franczyza ich sieci. Wyslalam do nich...
Planuję założyć własną działalność - od czego zacząć?
Najlepiej zacząć od kupna gotowej spółki . Zakup gotowej spółki daje pewność, że firma istnieje i ma już zarejestrowany kapitał zakładowy, co może być ważne z...
Oszukani przez franczyzodawcę
Wspolpraca z firma Ship Center jako franczyzobiorca??? ODRADZAM SPRAWDZ ICH UMOWE U SWOJEGO PRAWNIKA, jest ona jednostronna i ukierunkowana na kary umowne ktore sobie sami...
Czy na odzieży można jeszcze zarobic?
Ja kupuję na hurtowni stradimoda.pl od jakiegoś roku nie zawiodłam się doradzą zawsze dobrze dbają o klienta a uwierzcie mi jest dużo hurtowni które chcą tylko...
piszę pracę na temat franchisingu :)
hej, tez poszukuję danych, znalazłaś coś może oprócz ilości placówek i marek franczyzowych?
Sukcesja w Intermarché i Bricomarché
przeciez to złodzieje
piszę pracę na temat franchisingu :)
Szukam szcegółowego raporty na temat franczyzy w latach przed pandemią i po. Rozumiem że osttani raport opublikowany był za rok 2010 ale niestety jego również nię mogę...
Praca magisterska - licencjacka o franchisingu
Witam, Jestem studentką III roku Finansów i Rachunkowości na Uczelni Łazarskiego w Warszawie. Obecnie prowadzę badania w ramach seminarium dyplomowego. Poniższa ankieta...