Do końca się nie wykrwawiłem.Zamknąlem placówkę,bo przy własnym lokalu co miesiąc dokładałem do niej około 4tys.złotych.

Właśnie. Było ogłoszenie o sprzedaży, nie ma.

Czy to dlatego, że w sumie było komercyjne - Tadek chciał zrobić interes na starych meblach;-) 

Czy też ma to związek z opłatami pobieranymi przez portal za reklamę od WBK?

tadek, może jednak warto kupic te meble?

przecież WBK z dobrego serca, przed fuzją z santanderem, dokłada miesiecznie kazdemu po 5 tys.

http://franczyzawpolsce.pl/aktualnosci/aktualnosci/2566-bz-wbk-wprowadza-premie-dla-franczyzobiorcow

Oddam za darmo wyposażenie placówki BZWBK.Tel.608414431

Witajcie,

prowadzę placówkę partnerską od nieco ponad roku i chętnie podziele się swoimi obserwacjami.

Jak otwierałem placówkę to były początki pod logiem bz wbk partner, wczesniej bowiem był mini bank. Początki były trudne, z uwagi na niewielką liczbę dostępnych w placówkach produktów. Tak więc ja ze swojej strony skoncentrowałem się na pozyskaniu klientów w placówce i zastosowałem promocję na wpłaty gotówkowe, czekając na nowe produkty, które miały być systematycznie wprowadzane. Pomysl się udał gdyż przez placówkę zaczęło się przewijać dużo ludzi. W międzyczasie pojawiły się nowe produkty i wówczas zaczęliśmy sprzedawać już dość szeroką ofertę produktów dla klientów indywidualnych. Aktualnie oferta w placówkach partnerskich jest już bardzo szeroka, na tyle szeroka że pracownicy już powoli zaczynają sie specjalizować w grupach produktych gdyż jedna osoba nie da rady obsługiwać hipotek i firm.

Odnosząc się pewnie do najbardziej poszukiwanych pytań, a mianowice czy to się opłaca... to temat jest bardziej złożony.

Każdy kto planuje rozpocząc "zabawę" z bankowością musi pamiętać o tym że to nie jest sklep, gdzie łatwo skalkulowac marżę i dochodowość. Bankowość cechuje się zbieraniem bazy klientów, a to nie robi się w miesiąc ani dwa. Trwa to od roku do kilku lat... w zależności od potencjału rynku na którym się działa i zaangażowania w pozyskiwanie klienta (bo klient nie przyjdzie do nas sam). Z mojego punktu widzienia powiem że po 14 miesiącach działalności baza klientów (płatności, konta i pracujące kredyty) pokrywają mi już w całości koszty. Wszystko ponad, czyli nowe kredyty oraz konta stanowią już zysk! Zatem zakładając że moją bazę docelową będę budował około 5 lat, to po pięciu latach będzie już bardzo dobrze. Trzeba pamiętac też o kontach mniej 30 które systematycznie zamieniać się będą na konta płatne, a to kolejne złotówki do naszej faktury przychodowej.

Myślę że ważną rzeczą jest aby pamiętać o zarządzaniu placówką, niestety należy się samemu zaangażować bądź tez zatrudnić menedzera, ale to zawsze dodatkowy koszt.  Ten biznes, tak jak każdy inny, bez osoby która planuje, rozlicza z wyników, mobilizuje oraz aktywnie pozyskuje klientów nie rozwinie się sam.

Jeśli chodzi o współprace z  BZ WBK, to mam wrażenie że obie strony wzajemnie się uczą siebie jeszcze. Dla mnie ważne jest to że to co obiecują to wdrażają! Na pewno partnerzy chcieliby aby to przebiegało szybciej, natomiast wszystkie obietnice są konsekwentnie spełniane, na dniach rusza obsługa firm przykładowo. Ważną zaletą jest to że BZ WBK stara się wspierać placówki poprzez tworzenie bankomatów obok placówek. Nie dzieje się to z automatu, ale systematycznie nowe bankomaty przy placówkach są instalowane. W najbliższych miesiącach przy mojej placówce będzie bankomat, a to kolejny czynnik który przyspieszy rozwój mojej placówki.

Jakbym miał poradzić nowym parnerom:

1.      Trajtujcie to jako inwestycję długoterminową – nie należy liczyć na lwie zyski od początku, trzeba poczekać na nie conajmniej kilkanaście miesięca (często jednak szybciej). Zatem, albo mamy odłożoną kwotę pieniędy na początek, albo mamy dodatkowe źródło dochodów.

2.      Biznes zależy od nas. Bez zaangażowania własnego trudniej jest rozwinąc placówkę. Nie mówię że jest to nieralne ale na pewno budowanie bazy klientów trwa dłużej.

3.      BZ WBK poważnie podchodzi do tego pomysłu. Ciągle wprowadzanie nowych produktów powoduje że niedługo nasza placówka partnerska będzie robić to samo co mikro oddział.

I pamiętajcie, wszystko zależy od was! Bardzo ważne, już z samego początku jest dobry dobór lokalizacji, i nie chodzi tylko o ulicę, ale szczególnie o miejscowość, której potencjał jest najważniejsze.

Wszystko pięknie. Kilka postów jednak powyżej czytam, że człowiek mający własny lokal (odpada ogromna część kosztów), co miesiąc dokładał 4 k. Aż zamknął biznes.

Dlatego też cieszę się, że tak świetnie idzie. Ale poproszę o konkret. Na ile lat podpisana jest umowa i jaka była inwestycja do momentu osiągnięcia break even point. 

witam.prowadzę placówkę Banku Zachodniego WBK od końca marca tego roku. Jak tak czytam te wszystkie "niezadowolone" opinie to nie wiem czy śmiać się czy płakać. chcecie faktów? proszę: placówka otwarta tak jak napisałam na koniec marca tego roku, wkład własny to 50 tys (zakup mebli, sprzętu biurowego, remont lokalu, system alarmowy, sejfy,okablowanie itp.), startowałam z jednym pracownikiem, lokal mam wynajęty- koszt 2000 mc, do tego telefony, internet, opłaty za media. miesięczne zamykam się w 5000 tys. W trzecim miesiącu nie dołożyłam juz ani 1 zł i tak jest do tej pory. Żeby zarobić 5 tys nie potrzeba szczególnego wysiłku, ale i nie można siedzieć i czekać na klienta, te czasy dawno się skończyły i nie wrócą. O klienta trzeba walczyć, pozyskiwać, a jak już mamy go u siebie-- najważniejsze-- dbać o niego. Nie ma lepszego marketingu jak "poczta pantoflowa". Obecnie w placówce pracuję 3 osoby (ja, doradca, hostessa) od następnego miesiąca będziemy mieli "rodzynka", czyli doradcę mobilnego. Min. dzięki temu ze bank dokłada do placówek nawet 5 tys mogłam sobie pozwolić na zakup samochodu firmowego, którym będzie się poruszał doradca i pozyskiwał klientów. A teraz kalkulacja: mamy listopad, placówka z samych opłat, pracujących kont i kredytów, obsługi western union zarabia na koszta... mamy już 5tys, do tego wystarczy zrobić plan z kontami mamy kolejne ok. 1600, doliczymy kredyty... no już w najczarniejszym scenariuszu 1000, nie liczę KK- szczerze przyznaję że ich nie sprzedajemy, czasem wpadnie jakiś limit w koncie... niech będzie jeszcze 300, dodajmy 5tys od banku... liczyć każdy mam nadzieję umie. Mamy 12900 po 8 miesiącach. Jak sprzedacie jakąś hipotekę bądź leasing to macie na "waciki"-- kupicie je sobie w Egipcie… niebawem wchodzi obsługa firm, tak wiec prawie cały pakiet usług będzie dostępny w placówkach parterskich. Narzędzi Bank daje mnóstwo… pytanie czy umie się z nich korzystać. Nike każdy kto ma prawo jazdy umie jeździć i się nie zabić.Ja jestem zadowolona, nie jęczę i nie marudzę, ciężko pracuję i ciągle się uczę. Mam 28 lat, 2 dzieci na utrzymaniu, nie ukończyłam jakiejś wyższej uczelni, nie mam doświadczenia menadżerskiego. Jedyne co mam to głowę na karku i tego wszystkim partnerom obecnym i przyszłym życzę. Jeśli ktoś jest zainteresowany otwarciem placówki chętnie udzielę dodatkowych informacji. Zaznaczam ze pomysł na biznes świetny, ale nie dla wszystkich.A teraz czekam na opinię Szanownych Negatywów. Pozdrawiam.

Tak,chcemy faktów,wiec dla uwiarygodnienia tego co napisałaś,podaj proszę,już nawet nie swoje prawdziwe  dane osobowe,ale chociaż miejscowosc,w której masz swoją placówkę.

witam

Jak już się wypowiedzieli moi koledzy prowadzący placówki BZWBK partner można na tym interesie zarobić aczkolwiek nic nie ma za darmo wymaga to ciężkiej pracy, dobrej lokalizacji oraz przemyślanej kampani dopasowanej do konkretnego rynku. 

Moją placówkę otworzyłem 13-07-2009r w chwili obecnej posiadam trzy stanowiska obsługi oraz szukam lokalizacji na kolejną placówkę....

Decyzję czy przystąpić czy nie pozostawiam Państwu.

Pozdrawiam

Drogi Tadku... zapraszam na Mazury, miejscowość 140 km od tej w której miałeś placówkę. A teraz Ty może przyznasz się jak naprawdę wygladała Twoja współpraca z BZ WBK? Chyba już dość nakręcania tej spiralki niezadowolenia? może poprostu się do tego nie nadawałeś...? Jesteś bardzo zaczepny ale niestety... za mało merytoryczny.

Droga Moniko,przyjmuję zaproszenie,ale nie znam miejscowości o nazwie "140 km od miejsca ,w którym miałem placówkę".

Ja uważam, że w biznesie jest tak że jedni się sprawdzają na swoim, a inni lepiej żeby zostali na etacie. Dlatego Tadek rzeczywiście mogło Ci nie wyjść. A jak długo prowadziłeś placówkę? Może po prostu nie starczyło Ci cierpliwości i zrezygnowałeś? Bo jak pisze Yareq to biznes na kilka lat, a koncept WBK jest młody i pewnie tak jest, że i jedni i drudzy ciągle wgryzają się w ten biznes. Poza tym liczy się walka o klienta, żeby przetrwać na rynku i nie ma rady tylko trzeba zakasać rękawy.

Tadku :) wystarczy mapka z placówkami BZ, moja jest jedyną na mazurach w takiej odlagłości od "byłej Twojej". Wstarczy odobina błyskotliwości... jak to w tym biznesie bywa... ale ok. łopatologicznie-- misjscowość to Pisz. Zapraszam. Szczerość za szczerość... zamiast jadu proszę teraz ja o fakty. Na co wydawaleś te 4 tysa które dokładałeś..? Proszę napisz jaka była kalkulacja. Miałeś swój lokal, a pracownikow ilu? Przy tym co podajesz musiałeś mieć placówkę 24h zamknietą, pracownikom płacić za to że "pachną" i dzwonić na hot line zamiast na help desc. Piszę być może za sarkastycznie (wybacz, taka moja natura), ale słowo daję, nie mam pojęcia jak mozna dokładać tyle do własnego lokalu? Proszę o kalkulację: obroty, pracownicy, koszta i marketing, kiedy otwarte i kiedy wypowiedziałeś umowę. Fakty. Żeby było jasne, chętnie przyjmę krytykę, ona zawsze nas rozwija i daje motywację do działania, o ile jest uzasadniona, ale najpierw Twoje fakty. Pozdrawiam.

Monia?Co Ty na tym forum chcesz,ale tak naprawdę,udowodnić?Czy Ty naprawdę chcesz mnie sprowokować do otwartej i odważnej dyskusji na temat ,nie  Twojej,bo ja Ci wierzę,ze jestes zadowolona,a ogolnej sytuacji placówek BZWBK?Czy Ty wiesz, ile placówek tego banku zostało zamknietych w ostatnich kilkunastu miesiącach?

Masz rację Nina,naiwnie nie wiedziałem,ze to biznes na kilka lat,ze akurat w moim wypadku musialbym wlasnie te kilka lat dokladac.No niestety,mnie akurat na to nie bylo stac.

Drogi Tadku:) ja nic nie udowadniam i nie mam zamiaru, nie wypowiadam sie za ogół a jedynie piszę tylko o sobie..., i tak naprawdę nie rozumiem dlaczego właśnie Ty uzurpujesz sobie to prawo wypowiadania sie w imieniu reszty "niezadowolonych". Do tej pory nie odpowiedziałeś na moja grzeczną prośbę o FAKTY nie ogólne, ale TWOJE. Dyskusja z mojej strony jest odważna, szczera od samego początku, niestey mam wrażenie że z Twojej strony, z całym szacunkiem, enigmatyczna, pozbawiona faktów, merytoryki a jedynie roszczeniowa. Popraw mnie proszę jesli się mylę bo czasmi się mylę. Pomimo roznicy zdań nadal Cię pozdrawiam serdecznie.

Monika ma rację, nie każdy może prowadzić placówkę partnerską banku, tak samo jak nie każdy będzie piekarzem czy szewcem.... Trzeba mieć troche w głowie i dużo duuuużo zaangażowania i ciężkiej pracy.

BZWBK dołączyło do najlepszych bankowych systemów partnerskich, z tą różnicą, że Eurobank i GetIn już nie otwierają placówek.... W BZWBK można jeszcze coś otworzyć a nawet przejąć gotową placówkę, w której partner sobie nie radzi.

Witam,
otworzyłem placówkę partnerską BZ WBK w październiku 2009.
Zgadzam się z partnerem o pseudonimie "yareq", że jest to
inwestycja długoterminowa.
Oprócz placówki WBK mam jeszcze inne gałęzie biznesowe do prowadzenia
i, niestety, jak tylko zostawię placówkę "bez nadzoru" to od
razu ma to odzwierciedlenie w fakturze jaką wystawiam. Mam świadomość,
że gdybym poświęcił więcej czasu temu biznesowi to moje wyniki byłyby
o wiele lepsze. Wyraźnie potwierdza się teza, że ta działalność
wymaga zaangażowania partnera lub zatrudnienia do placówki menadżera.
Bank systematycznie zwiększa liczbę produktów do sprzedaży
bezpośredniej co daje szansę na zwiększenie przychodów tylko trzeba
mieć jeszcze dobrze dobraną kadrę, która wie co ma robić i czuje
odpowiedzialność za końcowy wynik.

pozdrawiam

Tadek ale Yareq pisze, że dochodzenie do rentowności to miesiące, a nie lata więc to nie jest jakaś bardzo odległa perspektywa, trzeba tylko wszystko sobie poukładać. No i Yareq nie jest jak widać w tych opiniach odosobniony. Są na tym forum osoby, które odnajdują się w tym systemie i są zadowolone, a nie jak grono "Szanownych Negatywów"jak napisała Monika, którzy krytykują wszystko i wszystkich. No i tych zadowolonych mam wrażenie jest coraz więcej.

Monika trudno uwierzyc ,ze majac 2-ch pracownikow +Ty zamykasz sie w 5tys.

majac zarobione 7900 +5000 od banku jak piszesz to dokladasz  do biznesu 

za czynsz 2000

pracownicy ok1500x 2os=3000

zus Twoj +pracow =ok 1500

paliwo ,telefon,swiatlo,tusze,papier,chemia.ksiegowa......=1500-2000

trzeci pracow ktorego zatrudnisz min 1500+zus =2200

podatek i nie planowane wydatki (ulotki )

 tj min 11ooo-12000 tys  wydatkow ,a gdzie Twoj zarobek ?