Jeżeli na 5 nowych placówek,2-3 są zamykane,to jaki to jest biznes?Dobry czy zły?

Tadek skąd masz takie informacje, że zamykają 2-3 placówki na 5 otwartych? Biznes chyba nie jest taki zły tylko cała branża jęczy - zobacz raport który jest tu na stronach opublikowany http://franchising.pl/artykul/5866/franczyza-bankowa-2010-roku/. Generalnie placówek bankowych jest mniej bo banki rezygnują z najsłabszych placówek które nie poradziły sobie w kryzysie. Skoro jednak w takich czasach WBK się rozrasta i rozszerza ofertę to chyba znaczy, że chce rozwijać franczyzę i można na tym zarobić. Wydaje mi się, że mają dobrą ofertę i jednak z nimi pogadam.

Nina -pogadać zawsze warto.

A przed rozmowa watro zapoznać się z raportem http://www.franczyzawpolsce.pl/aktualnosci/temat-tygodnia/2733-agencje-bankowe-maja-za-soba-ciezki-rok wynika z niego, ze WBK otworzył w 2010 45 placówek a zamknął 34 osiągając liczbę 100 placówek.

Czyli przyjmując, że sieć liczy około 100 placówek, jedna trzecia partnerów " nie sprawdziała się" w biznesie, być może po prostu zmianiła im się nagle sytuacja życiowa, a może przestało im się opłacać partnerstwo z WBK?

Podkreślić należy, że WBK zadbał o znalezienie kolejnych 45 partnerów, którzy ufają w zapewnienia banku o partnerskim biznesie.

Jednak moim skromnym zdaniem WBK nie jest przygotowany do zapewnienia modelu biznesu opłacalnego dla partnera.

Wielu z tych partnerów, którzy odpadli to byli dawni partnerzy minibanków. A koncept minibankowy i obecny to całkiem inny biznes, do którego nie potrafili przywyknąć. A nieboszczyków nie ma co reanimować. Zresztą robią to również inne banki, nie tylko WBK. Nie ratują na siłę miernych partnerów.

Ten raport to ściema. Brakuje kategorii "jednostki agencyjne nieobsadzone przez partnerów, prowadzone przez bank".

Nina masz rację -Banki nie ratują miernych partnerów. Banki wogóle nie ratują partnerów, przecież tych "nie miernych" nie muszą ratować. Dziwie się tylko, że "miernych" okazało się aż tyle. Partnerstwo z bankiem polega na tym, że partner ma sobie sam radzić. A przy okazji, kiedy WBK skończył z mini bankiem, w 2010? Wydawało mi się że wcześniej. Co do "nieboszczyków", to może po odejściu z partnerstwa z WBK radzą sobie lepiej, więc ja bym nie grzebał ich żywcem.

Credo, generalnie w obu raportach piszą, że rok był ciężki dla banków no bo przecież generalnie liczba placówek mocno zmalała i wszyscy je zamykali. Każdy też walczył, żeby otworzyć nowe więc w tym kontekście WBK prezemtuje się całkiem nieźle. Więcej otworzyli w zasadzie tylko Alior i Getin (nie liczę Monetii, która w zasadzie nie jest bankiem tylko punktem przyjmowania opłat). No i jeszcze PKO BP ale ten on zawsze był na przedzie stawki. Oni też znacznie więcej pozamykali placówek więc WBK jednak chyba zamyka ubiegły rok obronną ręką. A to że rok był ciężki dla wszystkich można zauważyć czytając tutaj fora o Getinie czy Aliorze-tam też się bankom obrywa :)

A Co Cię obchodzą inne banki.W minionym roku zaknięto 34 palcówki partnerskie BZWBK,czyli okołó 40% wszystkich tego typu jednostek!TY natomiast  twierdzisz,że "WBK prezentuje się całkiem nieżle".Śmieszna jesteś.

...i bardzo mierny z Ciebie obserwator.

Witam,

chciałbym otrworzyć placówkę BzWBK w miejscowości posiadającej ok 20tys mieszkańców. Najbliższa placówka znajduje się w odległości 20km. Chciałbym dowiedzieć się czy w tak małym mieście, w kótrym funkcjonują już inne banki jest szansa na kolejny bank?

Dodam, że mam kilkuletnie doświadczenie w  bankwości.

Pozdrawiam.

Jeżęli (jak twierdzisz) posiadasz kilkuletnie doświadczenie bankowe, powinieneś sam dokonać analizy rynku i ocenić szanse na sukces. Jeżel;i zatem pytasz innych o raqdę. to (moim zdaniem) powinieneś zmienić profesję.

Do damianD.

Zrobisz jak chcesz, ale wtrącę swoje kilka groszy do tej dyskusji. Pod koniec tamtego roku zamknęłam swoją placówkę BzWbk. Prowadziłam ją od ponad 2 lat. Tak samo jak ty miałam doświadczenie w bankowości i to nie małe. Przez 9 lat pracowałam w 4 bankach na stanowisku doradcy klienta jak również zastępcy dyrektora. Mając taką wiedzę sądziłam, że bez problemu poradzę sobie w prowadzeniu placówki bankowej. Przez kilka miesięcy badałam rynek. Wszystko wskazywało, że biznes będzie 100% trafiony! Po 2 latach mój zysk na czystko w najlepszych miesiącach wynosił ok 1000 – 1400zł! W najgorszych byłam pod kreską. Za taką kwotę wolę siedzieć za biurkiem a po zakończeniu pracy nie interesuje mnie kompletnie nic! Prowadząc placówkę nie masz dużo wolnego czasu. Co chwilę coś się dzieje? A to problem z pracownikiem, nowe procedury, nowe oprocentowania, czynsz po kilku miesiącach właściciel zwiększył, szkolenia a do tego ciągle musisz myśleć jak zwiększyć sprzedaż.

Sprawdź ile tak naprawdę kosztuje otwarcie placówki. Te 20tys to tylko część kosztów. Policz sobie jeszcze koszt biurek, krzeseł, sejfu, adaptacji lokalu za, które sam musisz zapłacić. To kolejne 20tys. A do tego musisz mieć jeszcze „trochę” gotówki na bieżące koszty, tj. pensja i zus pracownika, zus właściciela, czynsz, prąd, paliwo do samochodu, reklama…

Mimo wszystko życzę powodzenia.

Doświadczenie w bankowości to nie wszystko, bardziej przydało by sie tu doswiadczenie na odpowiedzialnym stanowisku typu kierownik itp, co z tego ze ktos pracował na stanowisku doradcy przez kilka lat?, no oczywiscie taka osoba łatwiej odnajdzie sie w procedurach, kredytach i innych tego typu rzeczach, natomiast zadajcie soebie pytanie czy sprzedawca w spozywczym poprowadził by własny sklep z sukcesem bo ma doświadczenie czy dlatego ze  jest osobą przedsiębiorcza? czy kierowca poprowadził by bezproblemowo firme transportowa? czy pielęgniarka mogła by otworzyc klinike i zarządzać polegając tylko na doświadczeniu? oczywiście doświadczenie pomaga ale w bardzo małym stopniu, a pozatym praca w oddziale banku a praca w takim punkcie to dwie rozne rzeczy, po pierwsze to widze jak te panie pracuja w banku jako doradca:) siedza i czekaja na klienta a w punkcie klienta trzeba pozyskac bo z doswiadczenia wiem ze raczej sami nie przyjda:p Edyta jesli robiłaś badanie rynku i wszystko wskazywało na sukces to dlaczego poszło nie tak?, rozumiem ze najprosciej powiedziec ze to bank jest buuu bo samemu nie popełnia sie błędów:), ale czy napewno tak było?, moim zdaniem mozna smialo otworzyc taka placówke natomiast trzeba bardzo głęboko to przemyslec poniewaz nie kazdy sie do tego nadaje, najlepiej zadac sobie pytanie takie jakie było w poscie Edyty:) Czy wolisz pracowac na etacie za 3000 czy wolisz miec wlasna dzialalnośc i zarabiac 2500? jesli wychdzi tobie z kazdej strony etat to nawet nie ma co sie brac za interes:p

zamyka sie sporo placówek i to fakt niepodważalny, tylko koordynatorzy dobrze wypełniają swoją pracę i znajdują kolejnych naiwnych kuszonych zarobkami nie z tej ziemi i tak placówki są dalej otwarte ( tylko zmienia sie ich numer np z 2 na 3) I stad w Warszaiwe np juz jest placówka 16 bodajże. - o czymś to mówi. Poza tym są równi i równiejszi wsród Partnerów a tak nie powinno być! Są nawet na tym forum osoby które zostały lepiej potraktowane przez Bank.

Czy w placówkach partnerskich BzWbk gotówka z kredytu wypłacana jest od razu czy może na konto w innym banku?

Kolego damianie D.

Pracowałeś w banku kilka lat, to dlaczego zadajesz takie pytanie?

Jest oczywiste, że jeśli klient otrzymał kredyt, to może zrobić ze środkami co uzna za stosowne. Moze je wypłacić w formie gotówki, moze je przelać na konto w dowolnym banku, może pozostawic na własnym ROR, może spłacić debet, wypłacić z bankomatu itd.

Napisz o co Ci właściwie chodzi? Czy od tej sprawy uzależniasz zostanie partnerem Santandera?

Wiem, że klient może otrzymać gotówkę do ręki lub przelać na konto w dowolnym banku.

Moje pytanie dotyczy wypłaty gotówki do ręki w bzWbk. Pytam ponieważ nie wszystkie placówki partnerskie banków wypłacają gotówkę do ręki tylko przelewają na rachunek innego banku.

Przykładowo biorę kredyt gótówkowy w banku XYZ a środki mogą zostać tylko i wyłącznie przelane na konto dowolnego banku np. Spółdzielczego.

Dziś dzwoniłem do 2 placówek partenrkich BzWbk z pytaniem czy gotówkę z kredytu mogę otrzymać do ręki. Uzysłałem odpowiedź, że środki z zaciągniętego kredytu przelewają wyłącznie do innego banku.

Pomijając wątek BzWbk, wolałbym otworzyć placówkę gdzie środki mogę otrzymać odrazu w placówce a nie czekać na przelew do swojego banku gdzie mam ROR.

Zapomniałem jeszcze dodać, że mam poważne wątpliwośći co do otwarcia BzWbk, ponieważ w w miejscowości gdzie chciałbym otworzyć placówkę partnerką BzWbk działa już placówka partnerska AIG. A w mieście 20tys. na dwie placówki zarządzane przez Santander raczej nie ma miejsca. A po całkowitym przejęciu AIG niekóre placówki partnerskie i oddziały mimo woli zostaną zamknięte.

Wypłacaja do innego banku lub do bzwbk, majac konto w bz klient ma srodki od razu do dyspozycji, tak przynajmniej funkcjonuje to w oddziale bzwbk, a dlaczego tak bardzo tobie zalezy na wypłacie gotowki?

Dziękuję za informację.

Dla mnie wypłata gotówki w placówce jest czymś oczywistym. Jaki jest sens wzięcia kredytu w placówce partnerskiej skoro po gotówkę i tak muszę udać się albo do oddziału tego samego banku lub innego.

Jeżeli zaciągam kredyt w placówce partnerskiej a doradca informuje mnie, że pieniądze mogę wypłacić w oddziale banku(bez prowizji) to udam się odrazu do oddziału i tam załatwię wszelkie formalności. Ewentualnie złoże wniosek w plac. partnerskiej a jak dostanę telefon z akceptacją to udam się do oddziału. A wówczas kredyt zaliczy się do planów oddziału. Ktoś może powiedzieć teraz, że kredyt zaliczy się na poczet plac. partnerskiej. Jest na to sposób. Wystarczy zaakceptowany wniosek z plac. partnerskiej odrzucić i wprowadzić raz jeszcze z adnotacą, że przez pomyłę został usunięty.