Forum: Masz problemy z Kolporterem? to forum jest dla Ciebie - art. spożywcze i przemysłowe 138
-
Witam. Przedstawię Państwu moją historię z firmą K..., którą obiecałam jakiś czas temu. Pani Mala Lady nasłodziła, nawazelinowała, czyli promuje firmę, w jaki sposób mamy się rozwijać? Wciskając klientowi towar na siłę? Czy pracować po 16 godz? Wątpię, że jest Pani partnerem. Obecnie pomniejszyła się ilość saloników w całej Polsce, coraz trudniej o nowego partnera, chyba to nie zasługa tego forum. Pani Lady ironizuje. gadza się że tak, oprócz P .Basi, której nie rozumiem ( więc pomijam) słusznie zauważyła to Tamara. Podpisując umowę partnerską, nie miałam pojęcia że wpakuję się w kłopoty. Wymóg firmy to: wplata kaucji w kwocie 10000 tys zł, 2600 zł to opłata marketingowa, której nie oglądamy i weksel, podpisany przez dwóch poręczycieli. Po dwóch miesiącach pracy dostałam wypowiedzenie umowy partnerskiej, bez podania przyczyny z dwumiesięcznym wypowiedzeniem (był taki zapis w umowie że mogą to zrobić). Gdy zbliżał się koniec współpracy zabrałam swoją kaucję ( kaucję łaskawie wypłacają za trzy miesiące), potrzebną kwotę pożyczyłam w banku, więc zwróciłam bankowi, nie mogłam zostać z długiem i bez pracy. Zadzwonił do mnie mój promotor i powiedział że wycofa wypowiedzenie umowy, jeżeli się zgodzę na jeszcze mniejsze i tak śmieszne wynagrodzenie, podziękowałam. Zrobiono inwentaryzację, wpłaciłam różnicę za niewielkie braki towarowe. Z moich wyliczeń, nie mieliśmy wobec siebie żadnych zobowiązań pieniężnych. Najpierw odezwała się windykacja, że jeżeli nie wpłacę należności to zawiadomią moich żyrantów, następnym razem że będę mieszkać pod mostem... Należności nie wpłaciłam, po jakimś czasie dostawałam wezwania do zapłaty z sądu, było ich aż cztery, w sumie na prawie 100 000 zł. Jedna sprawa była na kwotę 80 000 zł, której apelacja odbyła się w Krakowie. Sąd w Krakowie mnie wysłuchał i zmienił wyrok w 96% na moją korzyść. Gdyby nie krakowski sąd, płaciłabym do końca życia. Jedna należność w kwocie 10 000 zł ( kara umowna) była dochodzona w dwóch sądach w Kielcach, Rejonowym i Okręgowym. Biegły sądowy w Sądzie Okręgowym wydał opinie, że nie było podstaw do rozwiązania umowy, obliczył że długu nie było. Ten sam biegły sądowy w Sądzie Rejonowym wykazał dług, chodziło o tą samą karę( nota). Druga sprawa była z weksla ( mój podatek Vat 450 zł) pomimo, że to ja byłam podatnikiem Vat. Ile razy jeździłam do Kielc nie policzę, ile straciłam zdrowia i pieniędzy. Ostatnia moja rozprawa odbyła się w Kielcach w październiku u/b roku, mając dokumenty źródłowe przegrałam. Wychodząc z rozprawy, zwróciłam się do sądu i powiedziałam że kolejny raz wygrał rekin, i że należałoby zmienić napis na sądzie „Sprawiedliwość jest za prawem” Krótka współpraca z K... pozbawiła mnie zaufania, godności,szacunku, na który pracuje się całe życie. Mala, nic nie ukradłam jak sugerujesz. Ci którzy czują się poszkodowani przez firmę, mają przeważnie roszczenia z weksla lub kary umowne, które są niezgodne z zasadami współżycia społecznego. Moja udręka trwała pięć lat, pozostał mi strach na widok listonosza, który przynosił grube nic nie warte dokumenty i moim żyrantom (za każdym razem drukowali umowę partnerską). Psychiki nie potrafię opisać, co czułam, jak się bałam i upokorzenia ze strony świadków firmy i poręczycieli. Mam znajomych wirtualnych uważających się poszkodowanych z całej Polski: Warszawa, Zielona Góra, Wrocław,Radom,Cieszyn,Gdańsk,Katowice,Poznań a nawet z Kielc, jest ich więcej. Umowa partnerska ma zapis, że wszelkie roszczenia sądowe odbywają się w Kielcach, zawiódł mnie kielecki wymiar sprawiedliwości, co znaczy nasze godło wiszące na todze sędziego? Odradzam wszystkim tę współpracę, bez urlopu, nie można nawet zachorować, jedynie wykonywać polecenia na swojej działalności, ponosząc koszty i zatrudnić na „dziko” pracownika. Moi znajomi mają podobne problemy, dostaję rozpaczliwe e-maile, z pytaniami co mają robić? Odpowiadam że warto walczyć i nie płacić, jeżeli nie czujemy się winni. W moim przypadku z ogromnej kwoty musiałam zapłacić ok 15 000 tys z odsetkami i kosztami sądowymi. Umowa napisana jest stronniczo (oni mogą wszystko, a wy nic partnerzy) Pani Mała Lady, mam dokumenty firmowe i nie boję się o tym głośno mówić i pisać. Ucho od dzbanka naderwane. Przepraszam za chaos i potknięcia w pisaniu. Pozdrawiam.
Mała Lady myślę, że nie bardzo się orientujesz o czym piszesz, jeżeli uważasz ,ze tak mało jest osób uważających się za poszkodowanych przez tę firmę, to liczba wpisów na tym forum świadczy o czym innym. Osób tych zapewne jest dużo więcej , bo nie każdy udziela sie na forum chociażby osoby z Kielc no bo po co mają narzekać lepiej zapłacic i mieć spokój ,niektórych wizja spraw sądowych w Kielcach z reguły zawsze przegranych, oraz koszty adwokata skutecznie odstraszają.
Wystarczy przeczytać wpisy Beaty 85 z kwoty 100000 zapłaciła 15000 z odsetkami , pięć lat walki, stresu , nerwów a co z tym idzie utraty zdrowia . Gdyby Beata sie poddała mieli by 100000 , prawnik w firmie pracuje za pensje mozliwości finansowe nieograniczone gdzie równać sie takiemu małemu człowieczkowi z taką firmą...
Cóż wiecej moim zdaniem punkt widzenia zależy od punktu siedzenia , poczekamy Mała Lady aż ty będziesz chciała się rozstać z Kol i wtedy poczekamy jakie to było miłe rozstanie , w jak przyjaznej atmosferze, może wtedy zrewidujesz swoje poglądy na temat tego dostawcy prasy, a my wszyscy z tego forum będziemy trzymać za ciebie kciuki, żeby ci się udało lepiej niż nam.
Pozdrawiam
Do malalady- chyba nie wiesz co to jest franczyza skoro uważasz że system jaki stosuje K jest franczyza-zachęcam do lektury zanim zaczniesz pochlebiać K sprawdz podstawowa definicje tego pojecia.
Po drugie umowa partnerska wpędza partnerów w kłopoty o którym poinformuję opdpowiednie organy a mianowicie
...... bowiem z przyjętym poglądem judykatury "koszty uzyskania przychodów należy przyporządkować do tego źródła przychodów, z którymi dane wydatki są związane" (tak wyrok NSA z dnia 10 grudnia 1999 r., I SA/Lu 921/98, LEX nr 40371). Partner nie ma żadnych wydatków a K zachęca do odliczania podatków myśle ze ten watek zainteresuje US.
Po drugie nie wiem kim jestes malalady ale tylko pomysl logicznie jesli potrafisz max 4000 zł brutto minus działalność zus około 1000 zł zostaje Ci sie 3000 zł minus ksiegowa okolo 200 zł masz 2800 zł powinnaś odprowadzić vat około 800 zł bo nie możesz go odliczać lub bardzo mało zostaje ci się około 2000 zł musisz na czarno zatrudnić jakiegoś studenta bo sama psychofizycznie nie dasz rady stać około 400 godzin w miesiacu i cieszysz się że ci za 2,5 etatu zostaje 1500 zł bo trzeba doliczyć jakieśnotki z kolportera-to nie jest problem tylko weksli bo przy słabych punktach gdzie wynagrodzenia siegają 2500-2800 zł brutto są takie saloniki, gdzie jest to swiadczenie niemożliwe do spełnienia a wiesz że takie można uznać za nieważne na to pozwala KC są odpowiednie artykuły, a gdzie jest rodzina życie prywatne-wiesz czym by sie rózniło gdyby k musiało zatrudnić w tych ich salonach sprzedawcow gazet a no tym ze miesiac w miesiac K musialby w przecietny punkt inwestowac do 6000 zł z wynagrodzeniem i zus na pracownikow... Co Ci ludzie maja za zycie nie wiedza jak polatac budzet a wy piszecie ze sie nie rozwijaja kiedy 14 godzin wedlug k to jeszcze malo tak? zastanow sie nad ta swoja wypowiedzia zanim zaczniesz tak Kolportera.
malalady jesli uwazasz ze tak malo jest spraw o zaplaty z weksla to sprawdz sobie wokande w sadzie w Kielcach, a po drugie co do weksli to Kolporter powinien siebie wpisywac jako wierzyciela na wekslui a nie zostawia puste pole-wiesz co to oznacza ze w kazdej chwili bez twojej wiedzy moze zbyc na inny podmiot taki weksel a ten ci moze go wystawic na dowolna kwote i nie masz zadnych szans na obrone poniewaz z innym wierzycielem (nabywca weksla) nie masz stosunku podstawowego jakim jest umowa szymnie zwana partnerska i jest po tobie nie wybronisz sie, wierze ze kiedys ta umowa smieciowa znajdzie swoj koniec i bede robil wszystko by tak sie stalo-a Tobie gratuluje wysokich ambicji 1500 zł za tyle godzin brawo
ja również czuję się poszkodwoana przez firme Kolporter wiec jeśli ktoś chce mieć głowę spokojną to radzę nie wchodzić w to!!!
nigdy w to nie wchodżcie!!
Ja zdecydowanie nie polecam Kolportera, ruchu i innych. Praca w piątki, świątki generalnie na okrąglo. Ale żeby z tego byly jakies kokosy? Prowadząc tsama z mężem ledwo wiążemy koniec z końcem po tych wszytskich zusach srusach:/ Planujemy tez otworzyć firmwe logistyczna, bo na tym ponoc mozna całkiem nieźle zarobić. Organizuje wiele spraw, siedzibę, ubezpieczenie OC Gliwice i wiele innych. co myslicie o takiej stronce, bo muszę znaleźć dobrego brokera: http://silesiaubezpieczenia.pl/warta-ubezpieczenia/
Ludzie prosze nie bierzcie saloników od Kolportera. Byłem partnerem i żałuje do końca życia. Najgorsze 3 lata w moim życiu... 0 wolnego, a zamiast wypłaty tylko długi zostaną. Odradzam wszystkim którzy mają to szczęście, że jeszcze nic nie podpisali.
Witam, jestem z woj podlaskiego,
czytam i czytam, mało dobrych opinii, a właśnie chciałam się zająć tym biznesem, wiem że najgorszy będzie 1 rok, ale to tak zawsze jest.
Czytając wypowiedzi mam mieszane uczucia i już sama nie wiem czy w ogóle próbować, na razie tylko prowadziłam rozmowę telefoniczną, chce się umówić na spotkanie, a decyzja ... trudno powiedzieć jaka będzie.
Paulina jaki biznes? zabraniam Ci i lepiej posłuchaj.
pozdrawiam
niektorym mozna powtarzac a oni dalej nazwą to opłacalnym interesem...
przecież nikt ciebie nie oszukuje tu na forum, potwierdzam wiem jak wyglada praca w kol. Kandydaci, wy w ogole czytacie te umowy ze zrozumieniem czy tylko słuchacie spiewu managerow?
Przecież z nich nie wynika żadne prawo dla was poza prawem do pracy po min. 11 h w górę nawet do 14-15 (są punkty które muszą być otwarte od pon do nie w godz 6-21). Pracując tyle godzin zarobicie dwa razy wiecej nawet w pierwszej lepszej firmie, bez ryzyka, czekow inblanko itd.
Zarabiając 10zł/h na rękę zarobicie pracując po 11 h 3300 zł na rękę a zarabiając 8 zł.. cóż sami liczcie - tyle samo zostanie wam z K, tyle że do tego musicie prowadzić ewidencję, płacić samodzielnie ZUS, kary finansowe, stratę w towarach.
Nie dajcie się naciągnąć na tanią marketingową spiewkę
Jeżeli chce prowadzić własny sklepik to tylko własny i na własnych zasadach. Oczywiście zainwestować trzeba na początku trochę więcej niż 10 000 szumnie oferowane przez sieciowych gigantów ale tak oddajecie to co zarobiliście w trakcie czy po rozwiązaniu umowy z nawiązką a przy własnej działalności niczego nie oddacie - i nawet przy bardzo niskiej sprzedaży będziecie stabilni finansowo, będziecie mogli spokojnie zatrudniać pracownika na umowę, ustalać swoje godziny pracy, brać wolne kiedy chcecie, sprzedawać towary jakie chcecie i jakie chcą klienci - nikt nie będzie was karał za nieterminowy przelew utargów bo przelewów nie będziecie robili albo na swoje konto- cały zysk jest wasz, w ajencji dostaniecie zaledwie procent. Oczywiście jeżeli chcecie spróbować prowadzenia sklepu na miesiąc czy dwa to ani ajencja ani własny sklep nie jest dla was opcją bo nie zwrócą się wam poniesione koszty, prowadzenie działalności jest dla zdecydowanych.
Spróbować możecie jako sprzedawcy, zatrudnicie się w takim Kolporterze (najprawdopodobniej właściciel będzie was zatrudniał bez jakiejkolwiek umowy) zobaczycie jak to wygląda i czy to dla was. Ja spróbowałem.
Witam mam problem, zalegam z wpłata utargu w kolporter i mam już pomarańczowa flagę, czy ktoś miał taką sytuację?
bedzie kara na poczatek 250 zł,jesli bedzie kartka żółta,to u nich normalne,kary,kary,kary!
Witam
Chciałabym ostrzec wszystkich tych, którzy maja zamiaraz zacząć współprace z firmą k....
Po ponad 2 latach poświęcania się tej firmie jako portnerka 3 saloników zostałam z ogromnym długiem na ponad 30 tys przez narzucenie kar umownych na 3 punkty w momencie chęci rezygnacji byłam codziennie infromowana o karach z tytułu nie dotrzymania warunków umowy wg pożal się "menadzera", który nie umiał dopuścić do siebie tego iż nie mam zamiaru pracować ani dnia dłużej dla tej firmy. Ponad to przed oddaniem punktów w/w pan pozmieniał mi stany magazynowe co zauważył audytor, ale wiadomo zostałam pociągnięta ja do poniesienia kosztów na ponad 10 tys, chociaż mój pracownik był świadkiem rozmowy telefoniecznej audytora wraz z menadzerem podczas której padały słowa : "teraz przez ciebie pani .... partnerka musi zapłacić ...." "co ty tu najlepszego narobiłeś?... i co w związku z tym ? nic kompletnie nic nie zrobił audytor żeby wyjaśnić zaistaniałą sytuację a ja mogłam tylko walczyć z wiatrakami !
Kolejny przykład działań przedstawicieli firmy k to dziwne zachowanie pracowników, na moje szczęscie pracowały u mnie na tyle lojalne osoby że odrazu zostałam poinformowana o tym fakcie ( menadzer przyjezdzał na salonik pytał ile zarabiają proponował podwójną stawkę na innym punkcie podobno z własnej kieszeni a żebym tylko ja została bez pracowników i mógł nakładać kolejne kary, ponieważ w tym czasie zatrudniłam się już w innej firmie żeby mieć za co żyć o czym dobrze wiedział przez co nie mogłam pracować na saloniku)
Znalazł błache powody do narzucenia mi 3 kar po 10 tys złotych na każdy punkt przez co z mojej kaucji widniejącej na 30 tys nie zostało nic, ale to nie był koniec narzucania kolejnych kar pod wpływem których straciłam wszystko, ponieważ przychodzą pisma że nadal mam dług pond 30 tys zł . Oddałam firmie k oszczędności paru lat walka dopierop się zacznie a ja już niestety muszę się leczyć z depresji powstałej na skutek działań tej oto korporacji.
Największy błąd mojego życia teraz latami będę spłacać długi, pozbawili mnie zdrowia wiary w ludzi i przede wszystkim zaufania do jakiejkolwiek większej firmy.
Załuję że dałam się nabrać na piekne słowa nie mające pokrycia w rzeczywistości jakie funduje nam firma k na szkoleniu.
Mam żal do osoby która bez skrupułów wychwalała i wywyższała firme k i jej przedstawicieli teraz nie odbiera nawet telefonów!
NIE WCHODZCIE W MACHINE" PARTNERSKĄ" TEJ FIRMY I NIE DAJCIE SIĘ ZEPCHNĄĆ NA DNO JEŚLI JUŻ WSPÓŁPRACUJECIE Z K.
Witam serdecznie zapraszam wszystkich z Mazowieckiego na priv którzy mają problem z firma k....
zeugras@gmail.pl
Przepraszam za pomyłke zeugras@gmail.com ;)
Słyszałem o problemach Kolportera, ale to o czym tutaj, na forum piszecie, aż wbija w fotel... Mam tylko nadzieję, że osoby, które żerują na trudnej sytuacji innych/podwładnych poniosą za swoje zachowanie, prędzej czy później odpowiedzialność.
Państwo walczącym z firmą, życzę oceanu siły i samozaparcia w tej jakże trudnej walce...
Kolporter nie poniósł i nie poniesie żadnej kary! Jak wiecie ja pisałem o swoich problemach z nimi datowanych na 2004 rok, czyli już 12 lat wstecz i jak widać tyle lat minęło, a im się krzywda nie dzieje, jedynie przybywa więcej rozgoryczonych ludzi będących na skraju depresji z finansowym nożem na gardle.
Wszystko się zgadza to co piszecie. To co pisze w ich księdze partnera to jedna wielka farsa. Oni są mili do czasu kiedy wpadniesz w ich sidła i podpiszesz umowę, a później to radź sobie sam albo płacz i płać.
Pozostałe kategorie
tematy
komentarze
użytkownicy
HANDEL 427
USŁUGI 557
- turystyka i hotele 32
- doradztwo i księgowość 24
- gastronomia 208
- finanse i bankowość 106
- edukacja 34
- beauty i fitness 24
- usługi dla konsumentów 45
- nieruchomości 22
- usługi dla biznesu 62
inne 1475
PROFIT system informuje, że nie ponosi odpowiedzialności i nie ingeruje w treść wypowiedzi umieszczanych przez użytkowników na forum. Usuwane będą wypowiedzi o treści reklamowej lub rażąco sprzecznej z zasadami dobrego wychowania.
Wypowiedzi mogą zamieszczać tylko zarejestrowani użytkownicy. Adres IP osoby zamieszczającej wypowiedź jest prezentowany wszystkim użytkownikom. Konta użytkowników będą blokowane w przypadku zamieszczania wypowiedzi reklamowych, niekulturalnych lub naruszających czyjeś dobre imię. W przypadku zauważenia nadużyć prosimy o kontakt: redakcja@franchising.pl.
Administrator forum porządkuje forum łącząc wątki o podobnej tematyce oraz poprawia nazwy tematów.
Redakcja zastrzega sobie prawo do wykorzystywania całości lub części wypowiedzi zamieszczonych na forum portalu Franchising.pl w artykułach publikowanych na portalu Franchising.pl i w miesięczniku Własny Biznes FRANCHISING.