Forum: Masz problemy z Kolporterem? to forum jest dla Ciebie - art. spożywcze i przemysłowe 138
Bucha
daj znać też podpowiem jak masz to zrobić tylko odezwij się dana
mój adres email:fdana16@wp.pl
Magdalena napisz do mnie pozdrawiam dana
Szanowni państwo nie dajcie się nabrac na podpisanie umowy partnerskij z Kolporterem.
gdy chcialem sie zatrudnic,okej panowie mili ladnie opowiadali a jak pytalem ludzi to byl szok . jak chcesz wyjsc na swoje to wes ze dwie lub wiecej tras a pakowaczy i kierowcow zatrudnij na czarno ,tak robia wszyscy inaczej nie zarobisz a urzad skarbowy i zus wszystkich nie zamkna przeciesz tak to funkcjonuje w calym kraju, jak sie bojsz to nie wchodz w to.
Kolporter i ich menagerowie to wyrazy,które wywołują u mnie dreszcze i wstręt.To bardzo mili panowie w garniturach i krawatach,pod pachą laptopy,uśmiech na twarzy.Nie dajcie się nabrać jak ja. Proszę nie podpisujcie umów partnerskich,nie dajcie się wciągnąć jak wiele innych partnerów.Kary,naloty różnych tajemniczych klientów, harówa po 14 godz.Proszę tę firmę omijać,a i te weksle in blanco...
Witam Dana.Proszę piszesz że wygrałaś z kolportem,czy sią odwoływałś?po jakim czsie wygrałaś?koplorter wytoczył mi pięć spraw:jedną przestępstwa gospodarczego umożono,trzy sprawy w sądzie rejonowym w kielcach, z czego dwie przegrałam(miałam dowody o niewinności,ale kowal zawinił.....)i jedną w okręgowym sądzie,której jeszcze końca nie widać.Dana ,proszę jak możesz to podaj mi swój telefon,moje sprawy są długie do opisania a ja nie mam już siły,w co ja się wpakowałam?jak tak można z ludżmi postępować?mówię szczerze że nic im nie jestem winna.Proszę o szybką odpowiedż.Pozdrawiam. beata
Bardzo prosze o kontakt wszystkich, którzy czują się oszukani przez Kolportera, czas skończyć te ich praktyki, cągłe noty i noty, brak wypłat i iwentaryzacje które zawsze są na minus, bo muszą, tak mówi Wielki Promotor opiekujący sie salonikiem, kpina. r.malewski@onet.pl
UWAGA!!! LUDZIE NIE DAJCIE SIĘ NABRAĆ!!!
Witam, miałem mały punkt na wsi z telefonami komórkowymi, przedstawiciel firmy kolporter przyjechał do mnie przywiózł mi terminal, był wyjątkowo miły. Pytałem czy są jakieś limity sprzedażowe? Czy jest to opłacalne do mojego punktu? Odpowiedź, \" nie dla pana damy specjalną ofertę bez limitu sprzedażowego\". Dostałem 7% upustu na początek. Spisywaliśmy umowę którą dokładnie przeczytałem i zaparafkowałem każdą ze stron oraz podpisałem sie na pierwszej i ostatniej stronie. Przedstawiciel nie miał drugiej kopi umowy, zapytał czy może kopię wysłać mi pocztą, oczywiście zgodziłem się żeby go nie fatygować z Katowic dzieliło go jakieś 100km, tym bardziej że parafkowałem każdą stronę, odesłano mi kopię umowy, schowałem do dokumentów. Po 15 miesiącach dostałem po 100zł kary za niewyrobienie limitów sprzedażowych czyli do zapłaty 1500zł w terminie 7dni. Zaglądam do umowy i jak się okazało podmieniono środek umowy, stron parafkowanych przezemnie nie było. Została tylko pierwsza i ostatnia strona z podpisami a środek inny, limit był na 2500zł netto. Gdy się zorietowałem zawiadomiłem oddział Śląski, owy przedstawiciel tam już nie pracował ( z tego co się dowiedziałem został zwolniony).Rozmawaiłem dwukrotnie z dyrektorem oddziału Śląskiego który zapewniał mnie o załatwieniu polubownie sprawy i przepraszał, prosił o domkumenty o zamknięciu działalności, wierzyłem w kompetencje tego Pana. A dzisiaj po roku od momentu jak przesłałem dokumenty odwiedził komornik sądowy. Zero informacji o jakimkolwiek postępowaniu egzekucyjnym. Żadnych korespondencji. Panie z działu windykacji traktują ludzi jak złodzieji, niemiłe i aroganckie. Ludzi uważajcie, broń boże nie wypełniajcie weksli inblanko oraz deklaracji wekslowych. Rabaty spadają nagle z 7% do 1% za kartę orange za 20zł płaciło się 19,98zł .Odradzam jakiejkolwiek współpracy.
Lata mijają, jak widać, ale Koloporter ma się w najlepsze i metod nie zmienia. Szkoda, że nikt się za tą firmę nie weźmie.
A czy miał może ktoś \"przyjemność\" pracować z M. :) to dopiero jest \"przyjemność\" - koszmar masakra i wszytsko co najgorsze ale o tym juz wkrótce - jakbym mogła komuś w czymś pomóc to piszcie
Witam
słyszałem o pewnych problemach,tylko powiem Wam że miałem 2 saloniki i bez żadnych problemów zamknąłem je,dostałem kaucję i to przed terminem..dziwi mnie to nieraz co piszecie
Kiedy ja walczyłem z Kolporterem i pojawił się u mnie człowiek z Pretoriusa niepokoił mnie i sąsiadów (świadomie dzwoniąc do nich domofonem i opowiadając po co przyjechał itp. - celowa kompromitacja) przyczaiłem się na niego aż zrobi to kolejny raz. Po 10 minutach męskiej rozmowy z panem już nigdy więcej nikt z tej firmy do mnie się nie odedzwał ani osobiście, ani telefonicznie ani nawet listownie.
Wszystkie powyższe kwestie związane z przebiegiem spraw w Kielcach odnośnie Kolporter vs. partner czy tak jak ja kiedyś franczyzobiorca opisywałem tutaj z 8 lat wstecz ... można odszukać wpisy z tamtych lat ... jak widać lata mijają a nic się nie zmienia... i pomyśleć, że ludzie się podniecają AmberGold...
To dedykuję takim jak Tomasz N. i Grzegorz R. z Koszalina
Mały ptaszek leciał na południe, aby przezimować w łagodniejszych warunkach. Jednak z powodu silnych mrozów zmarzł na kość i spadł na ziemię.
Obok przechodziła krówka i wypróżniła się w miejscu, gdzie akurat leżała ptaszyna.
Nagle ptaszek poczuł ciepło oraz niebywały przypływ energii i zaczął śpiewać. Kot usłyszał śpiew, przybiegł, znalazł ptaka, a następnie go zjadł.
Jaki jest morał?
a) Nie każdy, kto robi na ciebie kupę, jest twoim wrogiem;
b) Nie każdy, kto wyciąga cię z g*wna, jest twoim przyjacielem;
c) Jeżeli siedzisz po uszy w g*wnie, najlepiej trzymaj język za zębami.
Jasne że można się rozstać z kolporterem w ciszy i spokoju - ale są sytuacje które tak potrafią wyprowadzić człowieka z równowagi że nabierasz ochoty aby to wszytsko opisać !!!
i wówczas piszesz:
A zatem od początku: w sieci Kolporter pracuje od jakiegoś czasu – jak na ten moment pragnę pozostać osobą anonimową, bo wiem czym mi to grozi nie wiem czy osoby znajdujące się „nad” p. M. mają świadomość tego że wszyscy partnerzy z Dolnego Śląska są przez niego przestrzegani – głównie karmi finansowymi, ale nie tylko, co jakiś czas słychać zdanie : „ Jak się Panu /Pani nie podoba to proszę złożyć wypowiedzenie – jest wielu chętnych na Pana/ Pani miejsce”. I co tu dużo ukrywać właśnie od jakiegoś czasu tak zaczęło się dziać i partnerzy składają wypowiedzenia – a potem pozostali partnerzy dostają maila z informacją: „Właśnie rozstaliśmy się z kolejnym partnerem. Jednym z powodów były wyniki złotego klienta, brak polecania tygodniówki. Także proponuję wziąć się w końcu do pracy” Tego typu maila można zobaczyć w każdym saloniku zawsze na początku miesiąca – są także inne mocniejsze sformułowania typu „jak ja nie zarabiam to Wy też nie będziecie zarabiać”, aż dziw bierze że wszyscy partnerzy tak długo bo trawa to podobno już około dwóch lat milczą.
A wszystko zaczęło się w momencie pojawienia się karty wizytacji .
Karta wizytacji bowiem zaczęła służyć menagerowi rejonu do likwidowania jego własnych błędów.
Zatem zacznijmy od dokumentu mm który jest chyba ulubionym dokumentem Pana M. – można by wprost epopeje napisać na temat niezliczonych mm-ek które przybywały do saloników głównie na terenie Wrocławia choć były czasy kiedy towar za pomocą mmek był dostarczany wszędzie gdzie Panu M. było wygodnie. Zgodności dokumentu mm ze stanem fizycznym towaru nigdy nie było, no ale to przecież nie problem
„ Rozliczymy się jakoś” – mówił zawsze Pan M. tylko to „jakoś” przeważnie polegało na tym że Partner sam musiał pokrywać koszty błędnych mm-ek, ale cóż tak widać musiało być – do czasu, kiedy to pojawiła się KARTA WIZYTACJI wtedy Pan M. stał się już Panem całego kolportera i każdemu partnerowi który dostawał towar z innego saloniku już na dzień dobry mówił, że „wszystko powinno się zgadzać – a jakby coś było nie tak to oddam w karcie wizytacji”. I tutaj pojawiło się pytanie od czego jest powstała całkiem niedawno karta wizytacji? No ale jak Pan M. mówi, że odda w karcie wizytacji no cóż – widać tak musi być i do tego ona służy. Po kilku próbach wielu partnerów rozmów z nim na temat tego że karta wizytacji nie jest od tego i żeby towar który przywozi się zgadzał i nie będzie problemu, on zawsze twierdził, że jest to niemożliwe i nie do zrobienia bo on nie ma czasu na pakowanie towaru sprawdzanie i liczenie go ( ale czy to nie należy do jego obowiązków?) bo on ma tyle zadań, że nie jest w stanie się przejmować takimi pierdołami.
Maile, do Pana M. oczywiście w tym temacie pozostawały bez odpowiedzi, no bo przecież nie będzie odpowiadał na „bzdury które wypisują partnerzy” jak to nieraz od niego nie jeden z nas usłyszał.
Zatem pragnę podsumować jakby Państwo w Kielcach i nie tylko nie wiedzieli do czego służy karta wizytacji – służy to wyrównywania różnych błędów Pana M. popełnionych przez niego jak sądzę z czystego lenistwa bo jak inaczej można to wytłumaczyć ?
Teraz może troszkę o tym jak Pan M. zawsze w okolicach 10( choć ostatnio bywa różnie) każdego miesiąca przychodzi i wypełnia kartę wizytacji:
Otóż na początku Pan M. skrupulatnie przepisuje wszystkie stany magazynowe jakie Partner powinien mieć na stanie wg wskazań karty wizytacji – nigdy od momentu powstania karty wizytacji nie sprawdził stanów – nie policzył ani jednego rodzaju papierosów – a chyba między innymi na tym polega opisywany przeze mnie punkt karty wizytacji – no chyba że tylko tak mi się wydawało.
Następnie po wypełnieniu tego najtrudniejszego punktu – (najtrudniejszego ze względu na to że był po prostu czasochłonny – a wiadomo przecież że Pan M. nigdy na nic nie miał czasu – bo przecież on ma tyle zadań – cytat)- Pan M. wypełniał wszystko po kolei jak leci na zasadzie wszytko jest dobrze i z niczym nie ma problemów - brak zwracania uwagi partnerowi na cokolwiek – brak rozmowy na ewentualne problemy które pojawiły się w ciągu miesiąca – wydawałoby się fantastycznie – jedyne uwagi dotyczyły złotego klienta tudzież braku polecenia tygodniówki – i tu zawsze następowało straszenie karami – głównie odbywało się to w formie mailowej. Jak jest wyżej opisane wypełnianie karty wizytacji zazwyczaj odbywało się w okolicy 10 każdego miesiąca, natomiast zamiana karty wizytacji tradycyjnie odbywała się zawsze ostatniego dnia każdego miesiąca- z akcentem na każdego – karta wizytacji po zmianie sprawiała wrażenie że partner nic nie robi, wszystkie planogramy ma błędnie ułożone – w lodówce jest zawsze pusto – a kartony z towarem wiecznie stoją na środku saloniku, ogólnie ujmując nagle wszystkie parametry były zmieniane bez wyjaśnień – choć czasem wyjaśnienie było „mój szef był w saloniku i kazał mi na to zwrócić uwagę „- jednak to wytłumaczenie nie mogło zdarzać się co miesiąc bo jak wiadomo kierownik regionu nie bywa w każdym saloniku raz w miesiącu. Wyjątkiem odnośnie zmian zachodzących w karcie wizytacji oczywiście byli partnerzy, którzy przyjęli mm-ki w poprzednim miesiącu i należy im się 50 – 100 zł zwrotu z tytułu nieotrzymanego towaru.
Także jak widać coś co miało służyć do podwyższeniu standardów w firmie Kolporter służy czemu innemu – ale podobno i tu kolejny cytat: „a co myśli Pan/Pani że w innych rejonach jest inaczej? ,że inni menagerowie robią inaczej?? Wszędzie jest tak samo – mój przełożony też o tym wie „ wobec takiej argumentacji pozostaje się bezsilnym – po prostu słów brakowało i przede wszystkim odechciewało się wszystkiego. Także trzeba przyznać że p. M. „mobilizować” do pracy potrafi.
Pragnę także nadmienić, że sposób w jaki Pan M. podpisuje umowy partnerskie, a co za tym idzie weksle pozostawia także wiele do życzenia – czy mają Państwo świadomość że spora część bo tylko o części wiem weksli jest nieważna gdyż weksle nie są podpisywane w obecności Pana M. – daje je do domu i potem oddaje mu się podpisane – czy nie powinien widzieć osoby która podpisuje się pod wekslem – na prawdę śmieszy fakt gdy mówi partnerom o przestrzeganiu standardów firmy a sam ma je za nic – i to w takich chciałoby się powiedzieć istotnych rzeczach.
Kolejna sprawa dotyczy szkoleń nowych partnerów jak menager rejonu który powinien chcieć wdrążyć nowych partnerów jak najlepiej w temat pracy w saloniku może wysłać partnera mającego objąć salonik w dużym centrum handlowym do małego saloniku gdzie całymi dniami nic się nie dzieje?
Pomijam już fakt że od zawsze wszyscy partnerzy wysyłani są do tego samego saloniku na szkolenie – i właśnie ten salonik zawsze dostaje najwyższe noty w karcie wizytacji (przepraszam dostawał – obecnie dostaje je TaTuś menagera rejonu) –i nie jest to chyba przypadkowe – a proszę mi wierzyć salonik na najwyższe noty nigdy nie zasługiwał i wciąż nie zasługuje.
Wielu partnerów prosi o drobne naprawy w salonikach – od dwóch lat nie można uzyskać nic więcej poza „ firma nie ma pieniędzy”. I dlatego większość saloników wygląda jak wygląda- brak oświetlenia- półki pourywane, komputery ledwo działają. Ale w momencie jak salonik przejmował ojciec Pana M. ( Pasaż Grunwaldzki – Wrocław) naprawę półek i oświetlenia udało mu się załatwić w tydzień – zaskakujące prawda – każdy partner stara się o głupią wymianę żarówki średnio pół roku – a tutaj w tydzień wszystko zostało zrobione.
Ponadto nagrody wygrywane przez partnerów pan M. rekwiruje, a kiedy partner się o nie upomina słyszy „ możemy umówić się tak że w zamian za brak nagrody nie dostanie Pan/Pani kary za poprzedni miesiąc za obsługę złotego klienta i brak polecenia tygodniówki” - historia powtarza się systematycznie. Czy tak być powinno, że bony które należą się partnerowi zabiera Pan M.?? Nie wydaje mi się.
Od września ojciec Pana M. – prowadzi najlepszy salonik na Dolnym Śląsku i teraz mam takie pytanie jak osoba która często mówi o karach – wypełnia kartę wizytacji w taki sposób wyżej opisany może oceniać i nagradzać salonik który prowadzi jego ojciec? I decydować sama o wynagrodzeniu z karty wizytacji? Wydawałoby się iż menager rejonu wykaże się odrobiną myślenia i nie da swojemu Tacie w pierwszym miesiącu najwyższych not w karcie wizytacji, że zachowa chociaż jakieś pozory ale niestety i w tym przypadku menager rejonu pokazał na co go stać.- gdzie jeszcze w historii Dolnego Śląska nie zdarzyło się, aby partner w pierwszym miesiącu swojej działalności otrzymał jakiekolwiek wynagrodzenie dodatkowe - już nie wspominając poprzedniego partnera który wynagrodzenia dodatkowego w tej kwocie nie widział na oczy - ale cóż padną zaraz argumenty że poprzedni nie zasługiwał a ten tak i owszem - tylko dlaczego kryterium przyznawania wynagrodzenia jest pokrewieństwo ?? - salonik nie wygląda inaczej niż wyglądał ,a obsługa co tu dużo mówić lepiej sprawdzić samemu :) polecam serdecznie. Przy okazji można przyjrzeć się planogramowi na prasę, który pozostawia wiele do życzenia – i nie są z tego wyciągane żadne konsekwencje natomiast pozostali partnerzy w kartach wizytacji często mają uwagi jego dotyczące – ale widać jednym wolno więcej innym mniej.
Przykłady można mnożyć – ale myślę, że na ten moment powyższa treść jest wystarczająca, aby dać do myślenia. Jeśli firma Kolporter ma wielu takich przedstawicieli jak Pan M. to należy tylko pogratulować i życzyć powodzenia w dalszym jej rozwoju.
Witam
Jestem byłym menadżerem regionu firmy \"Kol\". Czytając Państwa komentarze, stwierdzam, że nic się w firmie nie zmieniło, a jest jeszcze gorzej chyba. W trakcie mojej pracy pare lat temu zastanawiałem się od czego zależy premia dla regionalnego wraz z innym administratorem - menadżerem. I po pewnym okresie pracy doszliśmy do prostego wniosku :) Nie liczy się co robi i ile wkłada wysiłku w pracę menadżer lecz ile kar da partnerom. Moje i znajomego saloniki były dość zadbane, dbaliśmy o wymianę oświetlenia, bieżące naprawy itp. Do 1000 pln mogliśmy robić remonty itp bez zgody góry, był na to budżet zapisany w funkcjonowaniu każdego salonu. Lecz to się nie liczyło. Nie liczyły się obroty, lecz karanie !!!!!!!! Im więcej kar tym wyżej w rankingu człowiek był. Jeden z moich nowych partnerów podniósł obroty o 100% na punkcie, mimo tego punkt dalej był nie rentowny !!!! To był cyrk, ani ja ani znajomy nie dawaliśmy kar, zawsze była rozmowa - no i nas zwolniono :) Byliśmy nie efektywni.
Pozdrawiam i życzę powodzenia.
P.S. jeśli dostajecie od menadżera towar mm-ka i nie chce z Wami policzyć nie podpisujcie dokumentów - menadżer odpowiada za towar z mm-ki !!!! A jak nie będzie podpisu a zostawi towar od razu e-mail do menadżera w centrali. Zbierajcie kopie wszystkich dokumentów jak chcecie rozwiązać umowę. I liczcie nawet 3 razy na inwentaryzacji towar, to zmniejszy wasze straty
Witam Państwa.
Noszę się z zamiarem wynajęcia swojego sklepu osiedlowego (własność lokalu). Niemal natychmiast zgłosił się Kolporter z ofertą wynajmu pod sklep Dobry Wybór... Zero problemów, wszystko pasuje, kilka dyskontów w okolicy ich nie przeraża...Kolorowa wizja rentierskiego życia z czynszu. Propozycja umowy bardzo jednostronna, ale jestem w stanie to zrozumieć...
Pytanie brzmi, czy Ktoś z Państawa ma jakieś doświadczenia nie jako ajent, tylko właśnie wynajmujący lokal? Moim zdaniem zbyt pięknie i gładko to wygląda ze strony Kol...
Dziękuję i Pozdrawiam.
Witam. Radzę uważać, a najlepiej wynająć prywatnj osobie. Jeżeli Pana ten miły człowiek jednak przekona, to proszę podpisać umowę na czas nieoznaczony i żeby był zapis z miesięcznym wypowidzeniem, zarówno dla Pana, jak i wynajmującego. Proszę zarządać za pół roku kaucji, ot tak dla swojego bezpieczeństwa finansowego. Proszę jeszcze przeczytać dokładnie umowę tę ich \"standardową\", bo może się okazać, że nie będzie kwoty na jaką się Pan umówił i czar pryśnie. Opużnienia zapłaty za wynajem też się zdarzają. Odradzam współpracę.!!!
Pozdrawiam
czy jest taka osoba która próbowała walczyc z tą firmą?jesli tak to prosze o wypowiedz jak ich wreszcie można \"dopasc\"
Tak są osoby którzy wygrywają w sądach,ale nie w Kielcach. To jest duża firma z dużymi pieniędzmi, a właściciel to człowiek wpływowy \"pracodawca\". Wiecie Państwo że w Polsce wygrywa w sądzie bogaty. Ale wirzę że już niedług coś drgnie.
pozdrawiam
Pozostałe kategorie
tematy
komentarze
użytkownicy
HANDEL 427
USŁUGI 557
- turystyka i hotele 32
- doradztwo i księgowość 24
- gastronomia 208
- finanse i bankowość 106
- edukacja 34
- beauty i fitness 24
- usługi dla konsumentów 45
- nieruchomości 22
- usługi dla biznesu 62
inne 1475
PROFIT system informuje, że nie ponosi odpowiedzialności i nie ingeruje w treść wypowiedzi umieszczanych przez użytkowników na forum. Usuwane będą wypowiedzi o treści reklamowej lub rażąco sprzecznej z zasadami dobrego wychowania.
Wypowiedzi mogą zamieszczać tylko zarejestrowani użytkownicy. Adres IP osoby zamieszczającej wypowiedź jest prezentowany wszystkim użytkownikom. Konta użytkowników będą blokowane w przypadku zamieszczania wypowiedzi reklamowych, niekulturalnych lub naruszających czyjeś dobre imię. W przypadku zauważenia nadużyć prosimy o kontakt: redakcja@franchising.pl.
Administrator forum porządkuje forum łącząc wątki o podobnej tematyce oraz poprawia nazwy tematów.
Redakcja zastrzega sobie prawo do wykorzystywania całości lub części wypowiedzi zamieszczonych na forum portalu Franchising.pl w artykułach publikowanych na portalu Franchising.pl i w miesięczniku Własny Biznes FRANCHISING.